Rynki przetrwają wszystko

Kiedy coraz gorsze wieści nadchodzą z Ukrainy i Bliskiego Wschodu Business Insider przypomina optymistyczne słowa Warrena Buffetta: Rynki zawsze przetrwają kryzysy. W przeglądzie informacji i opinii również o trwającym kryzysie euro, Wielkiej Depresji nad północnym Atlantykiem i o produktywności zasobów materialnych w UE.
Rynki przetrwają wszystko

wkazniki

Kiedy coraz gorsze wieści nadchodzą z Ukrainy i Bliskiego Wschodu Business Insider przypomina poglądy Warrena Buffetta na temat wydarzeń geopolitycznych i ich wpływu na rynki: rynki zawsze przetrwają kryzysy, jak nie byłyby głębokie (w XX wieku dwie wojny światowe, Wielką Depresję i niezliczone kryzysy finansowe). Pod drugie, dobra oferta inwestycyjna zapewniająca długoterminowo zwrot kapitału zawsze jest warta jest przyjęcia.

Mamy wrażenie, że euro znowu tonie – tytułuje komentarz The Economist. Jeszcze kilka miesięcy temu wracał – choć powoli – wzrost gospodarczy, różnice w rentowności obligacji malały, wzrastała konkurencyjność państw peryferyjnych, malało nieco bezrobocie. To wszystko iluzja. Kraje strefy znowu zaczynają nabierać wody, po złym drugim trzeci kwartał nie wygląda zdrowo. Trzy przyczyny: po pierwsze, brak zdecydowanych liderów gotowych na przeprowadzenie reform strukturalnych poprawiających konkurencyjność. Po drugie, opinia publiczna nie jest przekonana, że w ogóle radykalne zmiany są potrzebne. I po trzecie – polityka monetarna i fiskalna są zbyt ścisłe, co dławi wzrost gospodarczy i utrudnia reformy strukturalne. Ryzyko, że któryś kraj porzuci wspólną walutę stale rośnie. Eurokryzys nie zniknął, czeka za horyzontem – konkluduje The Economist.

finanse-publiczne - KopiaChoć to materiał niefinansowy, to jednak ważny dla gospodarki na świecie – także w The Economist w związku ze szczytem państw NATO w Newport (4-5 września) analiza zdolności NATO do reagowania na agresję. Tygodnik twierdzi, że decyzje i plany przyjęte w Newport wzmocnią bezpieczeństwo członków NATO graniczących z Rosją.

Kiedy świat jest na krawędzi politycznej i militarnej Bradford DeLong z Harvarda dokłada klęskę ekonomiczną i nazywa ją Większą Depresją. Jego argument – nadal rosną straty w produkcie krajowym w stosunku do potencjalnego, zwłaszcza w Europie. W sumie DeLong wycenia je na 35 bilionów dolarów, zanim wzrost gospodarczy nad północnym Atlantykiem (Ameryka, Europa) powróci do potencjalnego tempa wzrostu

makroekonomiaMoże jednak nie jest tak źle. Eurostat publikuje dane o produktywności zasobów, czyli relacji produktu krajowego i krajowego zużycia zasobów materialnych. W całej Unii wzrosła o 30 procent w latach 2000-2012, szczególnie w Irlandii, Hiszpanii, Słowenii, na Węgrzech, w Czechach i Wielkiej Brytanii. W Polsce wzrost był nieco mniejszy niż średnio w Unii. Mierzona w PPS na kilogram, czyli uwzględniając produkt krajowy per capita według siły nabywczej i mierzone w tonach (kilogramach) na głowę mieszkańca zużycie zasobów materialnych, produktywność zasobów materialnych wynosiła od 0,63 w Rumunii, przez 0,95 w Polsce i 1,38 w Czechach do 1,98 w Niemczech i 3,11 w Holandii. Samo zużycie zasobów nie wykazuje korelacji z poziomem PKB, np. w Niemczech wynosi 16,2 tony na głowę mieszkańca, a w Polsce 18,1 tony. Różnice w produktywności materiałowej wynikają zatem z różnic w PKB według siły nabywczej.

autorzyZ kolei Paul Krugman wydłubał ciekawe dane na temat gospodarki francuskiej, która jego zdaniem nie wygląda tak żle (na pewno lepiej niż Holandii) jak to się powszechnie sądzi.

 

 

rynki-finansoweRzadkość. Jak wiadomo konserwatyści nie są fanami polityki Federalnej Rezerwy. Ale tym razem konserwatysta John Cochrane twierdzi, że polityka FED dotycząca nadmiarowych rezerw banków trzymanych w Federalnej Rezerwie zasługuje na uznanie za sprzyjanie stabilizacji finansowej. Cochrane chwali także panią Yellen za zapowiedź, że nie będzie majstrowała stopami procentowymi w celach makro ostrożnościowych.

 

autorzyZ Polski mamy tekst Rafała Antczaka w Rzeczpospolitej o drugiej, po jagiellońskiej, szansie Polski. Autor – doradca zarządu Deloitte podsumowuje polska transformację po 1989 roku : „Reorientując się tym razem na Zachód, a nie na Wschód, udało się uniknąć jednego z kardynalnych błędów polityki jagiellońskiej, czyli marnotrawienia ograniczonych zasobów na ekonomicznie nieefektywną ekspansję, która była korzystna wyłącznie dla wąskiej elity, dziś określanej mianem oligarchii”. Po czym zadaje pytanie co dalej?

Fragment odpowiedzi: Jednym z największych problemów transformacji w Polsce jest niezdolność prowadzenia antycyklicznej polityki fiskalnej. W efekcie niezależnie od dynamiki wzrostu PKB deficyt szerokiego sektora rządowego nie maleje poniżej 3 proc. PKB, a przy pogorszeniu się koniunktury rośnie do 6–7 proc. PKB. Obciążenia podatkowe są stosunkowo wysokie, uwzględniając średni poziom rozwoju gospodarczego, więc zmiany w polityce fiskalnej powinny nastąpić po stronie wydatków. Jednak nawet „terapia szokowa” w początkach transformacji nie doprowadziła do zrównoważenia budżetu, więc brak zdolności kolejnych rządów do redukowania wydatków ma podłoże w braku trwałych reform budżetowych”.

>>czytaj też: Nadchodzi czas dla Polski najlepszy od 500 lat

I pointa: „Jak unaocznił globalny kryzys finansowy z 2008 r., część dużych krajów UE nie potrafiła pokonać wewnętrznych ograniczeń i znalazła się w długotrwałej stagnacji (np. Francja i Hiszpania), ale część potrafiła albo wcześniej przygotować się na kryzys (np. Niemcy), albo wykorzystać kryzys do reform (np. Anglia i Włochy). Do której grupy krajów należeć będzie Polska, zależy wyłącznie od polskich elit i polskiego społeczeństwa. Taką szansę mamy po raz drugi w ciągu 500 lat, ale poprzednio skala błędów popełnionych przez elity Polski jagiellońskiej była tak olbrzymia, że po niespełna dwóch wiekach rozwoju na kolejne trzy Polska pogrążyła się w niebycie, przeplatanym heroicznymi zrywami. Polacy ze swoim bagażem historycznym powinni więc nad wyraz starannie analizować bilans kosztów i korzyści wszelkich polityk, które mają długookresowe skutki”.

 

wkazniki
finanse-publiczne - Kopia
makroekonomia
autorzy
rynki-finansowe
autorzy

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Jak napięte są rynki pracy w Stanach Zjednoczonych?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Badanie wskazuje, że rynki pracy w Stanach Zjednoczonych są obecnie bardzo „ciasne” i prawdopodobnie jeszcze przez pewien czas przyczyniać się będą do utrzymania presji inflacyjnej.
Jak napięte są rynki pracy w Stanach Zjednoczonych?

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (04–08.04.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce