Sinn kontra Soros, czyli co mają zrobić Niemcy

Czy Niemcy powinny wyjść ze strefy euro? A gdyby tak się stało, kto by na tym zyskał, a kto stracił? Zapoczątkowana tymi pytaniami  na przełomie 2011 i 2012 roku debata szczególnie intensywnie żyła latem ubiegłego roku w europejskiej ale też i amerykańskiej blogosferze. Teraz powraca.
Sinn kontra Soros, czyli co mają zrobić Niemcy

George Soros (CC By WEF)

W nadchodzących dniach Europejski Bank Centralny ma zadecydować o obniżeniu stóp procentowych, i tak już najniższych w historii Unii Europejskiej. Tymczasem w ubiegły czwartek Angela Merkel, kanclerz Niemiec, oznajmiła, że w interesie jej kraju jest, aby stopy były wyższe. Niemcom wciąż nie podoba się też koncepcja euroobligacji. Nie chcą płacić długów z południa Europy. A na pewno niemiecki rząd nie chce ich przed jesiennymi wyborami.

Wektory krajów południowej Europy oraz pozostałej jej części a Niemiec wyraźnie się rozchodzą. Pewnie dlatego właśnie inwestor i filantrop George Soros postanowił, jak to ma w zwyczaju, postawić Niemcy do kąta. Zeszłego lata z łamów New York Review of Books oraz Financial Times apelował, by rząd Niemiec wziął się do roboty (zaczął przywodzić Europie podczas kryzysu) albo opuścił strefę euro.

Albo – albo dla Niemiec

Tym razem, w swoim felietonie w Der Spiegel Online postawił podobne ultimatum – albo zaakceptujecie euroobligacje, albo wychodźcie z eurozony. W artykule pt. „Germany must accept eurobonds or leave euro z 10 kwietnia finansista stawia tezę, że u źródła wszystkich dzisiejszych problemów zjednoczonej Europy leży koncepcja według której poszczególne państwa powołały do życia niezależny wspólnotowy bank centralny, otwierając sobie drogę do zadłużania się w walucie, której nie są w żaden sposób w stanie kontrolować. To oraz cała polityka dotycząca przepływów kapitałowych w Unii doprowadziła do stanu, w którym Unia, początkowo stowarzyszenie równych sobie państw, przekształciła się w związek kredytodawca-dłużnik, męczący dla wszystkich i prowadzący do katastrofy.

Zdaniem Sorosa, unijni przywódcy przespali moment wybuchu kryzysu długu w Grecji. Jego zdaniem nikt nie odniósł się wówczas do jego źródła (patrz wyżej), w związku z tym nie udało się skutecznie zaradzić sprawie. Właściwym rozwiązaniem już w tamtym czasie (w 2010 roku) byłyby według Sorosa właśnie euroobligacje. Konieczne są zresztą i teraz. Soros stawia tezę, że gdyby krajom, które zgodziły się przestrzegać założeń Paktu Fiskalnego pozwolono zamienić swoje zadłużenie w euroobligacje, efektem byłby niemal cud:

If countries that abide by the EU’s new Fiscal Compact were allowed to convert their entire stock of government debt into Eurobonds, the positive impact would be little short of the miraculous.

Soros wymienia zalety tego rozwiązania: ryzyko niekontrolowanego bankructwa zniknęłoby, zmniejszyłyby się premie za ryzyko, kraje takie jak Włochy rozwinęłyby nadwyżki budżetowe, gospodarki zaczęłyby rosnąć, europejskie obligacje zaczęłyby z sukcesem konkurować z amerykańskimi, brytyjskimi i japońskimi:

Italy, for example, would save up to 4 % of its GDP; its budget would move into surplus; and fiscal stimulus would replace austerity. As a result, its economy would grow and its debt ratio would fall. (…) Thus, Eurobonds would not ruin Germany’s credit rating. On the contrary, they would compare favorably with the bonds of the United States, the United Kingdom, and Japan.

Choć wprowadzenie euroobligacji ma zdaniem Sorosa być europejską pobudką ze złego snu, nie spowoduje, że wszelkie problemy rozpłyną się jak chmury. Soros twierdzi, że niektóre kraje wciąż będą musiały nadrobić różnice w zakresie konkurencyjności ich gospodarek wobec innych. Może konieczne będą pakiety stymulacyjne albo oszczędnościowe. Ale istotne będzie, że w Europie zmieni się atmosfera:

Germany’s acceptance of Eurobonds would transform the atmosphere and facilitate the needed reforms.

Węgierski inwestor domaga się więc od największego kraju Europy, żeby zapewnił innym odpowiednią atmosferę. Uważa bowiem, że choć Niemcy mają prawo bronić się przed wprowadzeniem euroobligacji, nie wolno im zabraniać pozostałym krajom Unii szukania drogi ucieczki od nędzy, w którą popadły. A blokowanie wprowadzenia wspólnych papierów dłużnych to właśnie blokowanie ich drogi do wyjścia z długów.

W tym miejscu właśnie Soros przechodzi do ultimatum i pisze, że jeśli Niemcy będą się projektowi wspólnego długu sprzeciwiać, powinny wyjść ze strefy euro:

If Germany is opposed to Eurobonds, it should consider leaving the euro.

Taki ruch, zdaniem Sorosa, również zapewniłby Europie odpowiednią atmosferę do rozwoju. Opuszczenie przez Niemcy strefy euro wiąże się bowiem prawie z samymi dobrodziejstwami. A euroobligacje, czy powstałe we współpracy z Niemcami, czy emitowane już bez ich obecności, będą tak samo konkurencyjne na światowym rynku:

Surprisingly, Eurobonds issued by a Germany-less Eurozone would still compare favorably with those of the US, UK, and Japanese bonds.

W dalszej argumentacji Soros nie odchodzi specjalnie od tego, co wśród entuzjastów niemieckiego „wyjścia” dało się słyszeć już kilka miesięcy temu. Tak więc, bo opuszczeniu przez Niemcy strefy euro, waluta miałaby znacznie stracić na wartości. To pozwoliłoby zadłużonym ponad wytrzymałość, zmniejszyć realny dług i sprawić, by stał się bardziej możliwy do obsłużenia. Kraje pozostające w Unii poprawiłyby konkurencyjność swoich gospodarek, a koszty całego zamieszania poniosłaby gospodarka Niemiec – osłabiłby się bowiem ich eksport, a ich rynek pracy przeżyłby najazd tańszej siły roboczej z krajów Unii.

Traktat nie przewiduje wyjścia

Poglądów tych zupełnie nie pochwala profesor Hans-Werner Sinn z instytutu badań nad gospodarką Ifo, z Monachium. W artykule pt. „Should Germany Exit the Euro?” z 23 kwietnia, opublikowanym na stronach Project Syndicate, Sinn zarzuca Sorosowi całkowity brak zrozumienia ekonomicznych przyczyn leżących u źródeł kryzysu. Ma mu też za złe, że promuje wśród inwestorów nastroje: „bierz łupy i w nogi” (mając z pewnością na celu przypomnieć spekulancki epizod kariery Sorosa).

Nim przechodzi do kontrargumentów, Sinn zauważa, że opisane przez Węgra (Soros jest właściwie węgierskim Amerykaninem) postulaty nie mają żadnego sensu, bo nie ma podstawy prawnej do ich realizacji. Wyjścia ze strefy euro nie przewiduje bowiem Traktat:

There is no legal basis for his deman. Article 125 of the Treaty on the Functioning of the European Union expressly forbids the mutualization of debt.

Dalej już następuje polemika, w której Sinn przekonuje, iż wyjście Niemiec ze strefy eurozonie będzie dobre ani dla krajów strefy euro, ani dla Niemiec.

Po pierwsze oznaczałoby upadek polityczny koncepcji wspólnotowej waluty, która miała zapobiegać hegemonii polityki monetarnej banku centralnego Niemiec na kontynencie:

The euro itself would be finished; after all, its primary task was to break the Bundesbank’s dominance in monetary policy.

Po drugie, nie rozwiązałoby rzeczywistego problemu, który leży u źródeł kryzysu, a tylko odsunęłoby w czasie właściwe rozwiązania. Zdaniem monachijskiego ekonomisty kryzys finansowy w Europie spowodowany jest niską konkurencyjnością gospodarek jej południowych krajów. Projekt eurozona dał tym państwom dostęp do taniego kredytu, ale wykorzystując go do niwelowania nierówności płacowych, nie zdołano jednocześnie zrealizować celów produkcyjnych. W istocie włączenie tych krajów do strefy euro dało impuls polityce wypracowywania deficytów:

The euro gave these countries access to cheap credit, which was used to finance wage increases that were not underpinned by productivity gains. This led to a price explosion and massive external deficits.

To doprowadziło do wypracowania wielkich deficytów. Jeśli działania przywódców Europy nie będą dążyć do poprawy konkurencyjności południowych gospodarek, relacja kredytodawca-dłużnik na kontynencie utrwali się.

Po trzecie na wyjściu ze strefy wspólnej waluty straciłyby także Niemcy. Sinn nie argumentuje tego jednak w odniesieniu do gospodarki, a – ponownie – planu politycznego. Ponowny w historii kontynentu podział Francji i Niemiec byłby wielką stratą:

Politically, it would be a big mistake for Germany to exit the euro, because that would reinstate the Rhine as the border between France and Germany. Franco-German reconciliation, the greatest success of the postwar period in Europe, would be in jeopardy.

Sinn oczywiście nie tylko atakuje koncepcję Sorosa, ale też formułuje własną koncepcję wyjścia z kryzysu zadłużenia – południowe kraje powinny obniżyć ceny towarów, a północne zaakceptować większą inflację. Sinn powołuje się na badania Goldmana Sachsa, według raportu którego kraje takie jak Grecja, Portugalia i Hiszpania muszą stać się o 20 procent tańsze, a ceny w Niemczech o 20 proc. droższe w stosunku do średniej europejskiej, żeby na południe wróciła konkurencyjność.

Zdaniem Sinna nie będzie to możliwe przy uwspólnotowieniu zadłużenia – wówczas bowiem mieszkańcy północy swoich nadwyżek nie będą inwestować u siebie (co jest warunkiem wzrostu inflacji), a będą nimi zasypywać deficyty południowych sąsiadów. Sinn podkreśla, że jedyna droga do pozbycia się długów to przyznanie się do błędów, zaciśnięcie pasa i przestrzeganie nowych zasad fiskalnych wprowadzonych w Europie. Po latach korzystania z łatwych pieniędzy, trzeba w końcu wrócić do rzeczywistości – pisze Sinn.

Naukowiec z Monachium dodaje też, że postawa Sorosa, który wywołuje temat, jest z gruntu nieodpowiedzialna. Soros is playin with fire – pisze professor z Monachium. Do tego zarzuca mu pośrednio, że Soros nie ma w ogóle na względzie interesu Europejczyków, a jedynie interes kapitału i wspiera postawy inwestorów, którzy chcą zrzucić na podatników problemy toksycznych papierów i uciekać w bezpieczniejsze miejsca:

Many investors echo Soros. They want to cut and run – to unload their toxic paper onto intergovernmental rescuers, who should pay for it with the proceeds of Eurobond sales, and put their money in safer havens.

Sinn przypomina, że koszty takich postaw ponoszą i ponosić wciąż będą podatnicy, którzy już dziś – w ramach działań Europejskiego Banku Centralnego oraz w ramach różnych funduszy pomocowych, zagwarantowali nieodpowiedzialnym bankowcom, finansistom i politykom 1,2 biliona euro pomocy:

The public already is being misused in an effort to mop up junk securities and support feeble banks, with taxpayer-funded institutions such as the ECB and the bailout programs having by now provided €1.2 trillion ($1.6 trillion) in international credit.

Soros i Sinn zgadzają się właściwie tylko co do jednego – że czas kolejnego tąpnięcia w Europie się zbliża.

Szef Ifo pisze: Crunch time is fast approaching. Cyprus is almost out of the euro, its banks’ collapse having been delayed by the European Central Bank’s provision of Emergency Liquidity Assistance, while euroskeptic parties led by Beppe Grillo and Silvio Berlusconi garnered a combined total of 55 % of the popular vote in the latest Italian general elections. Moreover, the Greeks and Spaniards are unlikely to be able to bear the strain of economic austerity much longer, with youth unemployement inching toward 60 %.

Soros dodaje: The creditors stand to lose large sums should a member state exit the monetary union, yet debetors are subjected to policies that deepen their depression, aggravate their debt burden, and perpetuate their subordinate position. As a result, the crisis is now threatening to destroy the EU itself. That would be a tragedy of historic proportions, which only German leadership can prevent.

Opracowała: Katarzyna Kozłowska

George Soros (CC By WEF)

Tagi