Same usługi Ameryce nie wystarczą

Gospodarka USA opiera się na usługach, ale jest ona zbyt słaba, by generować większy popyt na towary i usługi, a w rezultacie na zatrudnienie. W powiecie Kalamazoo w Michigan jest 450 restauracji. Czy potrzeba ich jeszcze 50 lub więcej? Aby wrócić do prosperującej Ameryki, należy ją ponownie uprzemysłowić. Jeśli się tego nie zrobi, Amerykanie nie mają przyszłości w obecnej gospodarce.
Same usługi Ameryce nie wystarczą

Andrzej Targowski fot. arch. autora

Ekonomiczna globalizacja źle służy amerykańskim obywatelom, którzy przestali być obywatelami, a stali się „pracownikami do wyrzucenia“, są bowiem zbyt drodzy. Globalizacja tego typu dobrze sprawdza się w przypadku globalnych korporacji, które mogą osiągać wzrost biznesu dzięki sprzedaży swoich produktów klientom z „dołu konsumenckiej piramidy“, gdzie znajduje się 4 miliardy potencjalnych nabywców. Ci potencjalni klienci nie mają wprawdzie pieniędzy, ich roczny dochód wynosi bowiem średnio 1500 dolarów na rok. Można znaleźć na to rozwiązanie. Aby mogli kupować wystarczy dać im pieniądze, czyli pracę. Zrobiła to na przykład firma Apple, która zatrudnia tylko 18 tysiące pracowników w USA, a 1 milion zagranicą.

Aby ponownie uprzemysłowić USA należy nałożyć podatki na tych, którzy eksportują pracę. Dochód z tego podatku stanowiłby podstawę zabezpieczenia socjalnego dla tych, którzy stracili pracę w wyniku globalizacji. Dlaczego bogaci Amerykanie mieliby inwestować w zatrudnianie Amerykanów, skoro ci nie mają stałych dochodów, które generowałyby zapotrzebowanie na nowe towary i usługi? Tak zwane pakiety stymulujące być może mogą wygenerować pewne zapotrzebowanie na towary, ale ich dostawy przyjadą z Chin i z innych krajów, do których przerzucono produkcję z USA.

Według powtarzającej się mantry, Amerykanie nie są konkurencyjni w stosunku do innych krajów. Oczywiście Amerykanie nie mogą konkurować, jeśli chodzi o wysokość płacy z Chińczykami czy Hindusami (których stać na 4,5 kg mięsa na rok). Gdyby Amerykanie chcieli w ten sposób z nimi konkurować, musieliby cofnąć się do XIX wieku.

Wedle innej obiegowej opinii Amerykanie nie są wystarczająco innowacyjni, by konkurować z resztą świata.To nie jest prawda. Według Indeksu Innowacyjności, USA są pod tym względem na pierwszym miejscu w świecie (The Economist Pocket World in Figures 2011). Amerykanie są bardzo innowacyjni, problem tylko w tym, że komercjalizują swoje pomysły za granicą, tam gdzie jest produkcja. Natomiast innowacyjność w usługach prowadzi do ich automatyzacji, czyli likwidowania zatrudnienia. Jak wiemy z własnego doświadczenia usługi klienta (customer service) stały się martwe w USA. Nie potrzebujemy takiej „innowacyjności” w USA.

Teoria Keynesa (stymulacja rozwoju przez rząd) nie wychodzi w obecnych warunkach. Teoria Hayeka/Friedmana (że rynek ma rację) też nie sprawdza się. W XXI wieku potrzebujemy całkiem nowej teorii. Niestety amerykańscy ekonomiści i politycy są nieinnowacyjni. Być może zamknęli im usta lobbyści.

Dlatego nie należy spodziewać się, że ci co wywołali obecny kryzys, zechcą teraz naprawić gospodarkę.  Sytuację być może poprawi własna, amerykańska wiosna na wzór arabskiej, po której nastąpi dyktatura prawa i porządku. To może się zdarzyć szybciej niż ktokolwiek się dzisiaj spodziewa.

Prof. Andrzej Targowski, absolwent Politechniki Warszawskiej, współtwórca polskiej informatyki w latach 60. i 70. Obecnie dyrektor Center for Sustainable Business Practices WMU Haworth College of Business, Western Michigan University.

Prof. Andrzej Targowski, absolwent Politechniki Warszawskiej, współtwórca polskiej informatyki w latach
60. i 70. Obecnie dyrektor Center for Sustainable Business Practices WMU Haworth College of Business,
Western Michigan University.

60. i 70. Obecnie dyrektor Center for Sustainable Business Practices WMU Haworth College of Business,

Andrzej Targowski fot. arch. autora

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Nowe dowody na przestrzenne nierówności płacowe w Ameryce Północnej i Europie Zachodniej

Kategoria: Społeczeństwo
Nierówności przestrzenne stały się jednym z głównych przedmiotów troski polityków w znacznej części rozwiniętego świata, zmuszającym rządy do podjęcia w ostatnich latach szeregu działań w tym zakresie. W niniejszym artykule przedstawiamy dowody wykazujące, że wbrew obiegowym opiniom nierówności przestrzenne podążały inną ścieżką w Ameryce Północnej i w Europie – w analizowanych państwach europejskich nierówności się zmniejszyły. Podkreślamy, że przestrzenne nierówności płacowe nie stanowią głównej przyczyny nierówności dochodów narodowych.
Nowe dowody na przestrzenne nierówności płacowe w Ameryce Północnej i Europie Zachodniej

Inwestowanie zrównoważone – wielkie kłamstwo czy nadzieja na lepsze jutro

Kategoria: Analizy
W ostatniej dekadzie w przestrzeni finansowej coraz częściej zaczęły się pojawiać hasła związane ze zrównoważonym inwestowaniem, czynnikami ESG czy Zielonym Ładem. Obecnie każdy jest ekspertem w zakresie społecznie odpowiedzialnego inwestowania, a pojawiające się co chwila nowe regulacje wymuszają na decydentach określone działania w tym zakresie. To co kiedyś wydawało się zachętą do wprowadzania dobrych praktyk w zakresie ochrony środowiska naturalnego czy poprawy jakości relacji z pracownikami i akcjonariuszami aktualnie stało się wymogiem legislacyjnym.
Inwestowanie zrównoważone – wielkie kłamstwo czy nadzieja na lepsze jutro

Kanał Panamski i rywalizacja USA–Chiny w Ameryce Łacińskiej

Kategoria: Analizy
Postawa nowej amerykańskiej administracji Donalda Trumpa wobec Panamy to nie tylko spór o kontrolę nad kluczową arterię wodną, ale oznaka malejących wpływów USA na rzecz Chin w całej Ameryce Łacińskiej.
Kanał Panamski i rywalizacja USA–Chiny w Ameryce Łacińskiej