Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Publicystka, wydawca książek ekonomicznych, koordynator projektów medialnych.
Liquat Ahmed, "Lords of Finance. The bankers who broke the world", Penguin Press
W Stanach Zjednoczonych powstaje właśnie książka „The Alchemists” pióra reportera Washington Post, Neila Irwina. Ma to być przegląd szefów banków centralnych, ponoć pisany z pasją. Ma zostać ukończona w ciągu 18 miesięcy.
Tymczasem więc warto – dla treningu – sięgnąć po inny przegląd. „Lords of Finance. The bankers who broke the world” Liaquata Ahmeda była nominowana do nagrody Biznesowa Książki Roku dziennika „Financial Times”.
„Lordowie finansów” – takie byłoby tłumaczenie tytułu, gdyby pozycja ta ukazała się na rynku polskim. To książka o praktykach, nie o teoretykach finansów. Czterech mężczyzn rodem z dwudziestolecia międzywojennego na okładce to Hjamar Schacht (najpierw członek zarządu jednego z dużych niemieckich banków, potem szef niemieckiego banku centralnego), Montagu Norman (najpierw jeden z partnerów pewnego brytyjskiego banku, później szef Banku Anglii), Emile Moreau (bankier kolonialny z Francji, stojący następnie na czele Banque de France) oraz Benjamin Strong z FED (najpierw nowojorskiego FED, potem amerykańskiego).
Określani przez ówczesną prasę „najbardziej ekskluzywnym klubem świata”, czterej dżentelmeni próbowali wprowadzić ekonomiczny ład do powojennego świata. Niestety nie udało im się. Jak wszyscy wiemy, pod koniec drugiej dekady XX wieku wybuchł największy w historii kryzys gospodarczy.
Dlaczego, mimo niezwykłej sprawności i najlepszych kwalifikacji, Schacht, Norman, Moreau i Strong przegrali? Czy zawiniły ich koncepcje i wiara w standard złota, czy też – jak często bywa – szyki popsuli im politycy? I jak to się stało, że 70 lat później podobny „klub” – Alan Greenspan (szef FED) i Robert Rubin (sekretarz skarbu USA) – zdołał jednak uchronić świat przed zapaścią spowodowaną kryzysem azjatyckim? Warto przeczytać tę lekcję ekonomii z I połowy XX wieku.