Autor: Marek Pielach

Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych

więcej publikacji autora Marek Pielach

Jak zwabić i oswoić smoka

Państwo Środka coraz mniej inwestuje na rynku wewnętrznym, a coraz więcej za granicą. Skorzystać może na tym Europa, w tym Polska. Na 300 biznesmenów, którzy razem z premierem Chin odwiedzą cztery kraje czeka się w Europie, jak na dobrego wujka z Ameryki.
Jak zwabić i oswoić smoka

(Opr. DG)

– Przyszłotygodniowa wizyta premiera Chin z 300 biznesmenami to ważny znak przełamania lodów w polsko – chińskich relacjach gospodarczych. Jeszcze ważniejsza będzie jednak obecność w Polsce Bank of China oraz ICBC – uważa Lawrence Chia, partner zarządzający Global Chinese Services Group, na spotkaniu w Deloitte.

Chia nie ma wątpliwości, że chińskie banki są tu po to, żeby finansować fuzje i przejęcia, których na naszym rynku będą dokonywać firmy z Państwa Środka. Na razie bilans transakcji M&A (mergers and acquisitions) nie wygląda imponująco. Chińska firma kupiła Hutę Stalowa Wola, inna – firmę Delphi produkującą części samochodowe, a kolejna przedsiębiorstwo Dressta wytwarzające stalowe konstrukcje. Foxconn z Tajwanu, do którego Chiny roszczą sobie prawa, zainwestował zaś w polską fabrykę Della. Daje to zaledwie cztery transakcje w ciągu ostatnich lat.

W całej Europie Środkowej w latach 2007-2010 zrealizowano 40 transakcji M&A o wartości 3 mld dol.

Szybko jednak powinno się to zmienić.  Chiny mniej inwestują na rynku wewnętrznym (choć nadal to zdecydowana większość), a coraz więcej za granicą.

– W 2007 roku ta proporcja wynosiła 88 proc. do 12 proc. a w 2012 roku będzie to już 58 proc. do 42 proc. – mówi Tomasz Konik, partner w Deloitte.

(opr. DG)

(opr. DG)

Zgodnie z materiałami przekazanymi przez Deloitte w toku jest kilka potencjalnych transakcji, m.in. z telekomunikacyjnej, transportowej, chemicznej. Air China złożył ofertę na kupno LOT, coraz częściej będziemy korzystać z telefonów Huawei i ZTE. To co jednak interesuje Chińczyków najbardziej to energetyka – a więc spodziewane prywatyzacje Enei i Energi.

Chińczycy inwestują bowiem według określonego schematu – najpierw w zasoby naturalne, potem w produkcję i infrastrukturę, następnie w usługi finansowe, potem w biznes konsumencki i transport, na końcu zaś w farmaceutykę i przemysł wysokich technologii.

– Naszym zdaniem Polska znajduje się obecnie pomiędzy fazą pierwszą a drugą, jednak otwarcie przez Bank of China oddziału w Warszawie w kwietniu tego roku może już świadczyć o wejściu w fazę trzecią – mówił Lawrence Chia.

To pięciofazowy schemat jest jednak dość świeży, bowiem chińskie banki mogą oficjalnie przeprowadzać transakcję M&A zaledwie od czterech lat. Dziś nie powstrzymuje ich więc nawet kryzys ekonomiczny. Inwestycje chińskie rosną o 10 proc. rocznie, mimo spadku światowego o 10 proc. w latach 2007-2010.

W zeszłym roku transakcje M&A chińskie firmy najczęściej zawierały w Azji (39 proc.), ale Europa z wynikiem 29 proc. jest na drugim miejscu i wyprzedza Amerykę Północną z udziałem 24 proc. Szacuje się, że w 2014 roku aż 52 proc. transakcji M&A Chińczycy będą zawierać w Europie. Z raportu Deloitte wynika iż akcent będzie się przesuwał z bogatego rynku brytyjskiego, czy niemieckiego na kraje Europy Środkowej. Krajem pierwszego wyboru w regionie będzie oczywiście Polska, największy rynek.

– Bardzo istotnym czynnikiem powodującym zainteresowanie chińskich inwestorów są specjalne strefy ekonomiczne, które z powodzeniem działają też w Państwie Środka od wielu lat i są przez Chińczyków bardzo pozytywnie kojarzone – podkreślał Tomasz Konik z Deloitte.

Ten argument powinien zachęcić polski rząd do większych starań o przedłużenie okresu działalności polskich stref ekonomicznych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami mają funkcjonować tylko do 2020 r. Projekt resortu gospodarki zakłada przesunięcie tej daty na 2026 r.

Do tego dochodzą bardziej oczywiste atuty naszego kraju: dobre położenie, przynależność do Unii Europejskiej  i dobrze wykształceni pracownicy, którym wciąż można płacić 25 proc. tego, co pracownikom w Europie zachodniej.

> więcej: W 2050 r. Azja stanie się kontynentem dominującym

(Opr. DG)
(opr. DG)
transakcje-M&A

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Chińskie inwestycje bezpośrednie w Unii Europejskiej

Kategoria: Sektor niefinansowy
Jesteśmy świadkami dużych zmian w inwestycjach chińskich przedsiębiorstw na rynku europejskim, nie tylko w ich skali, ale przede wszystkim w strukturze. Prowadzenie działalności gospodarczej na rynku europejskim stało się dla chińskich inwestorów trudniejsze, ale rynek ten jest dla nich wciąż atrakcyjny i perspektywiczny.
Chińskie inwestycje bezpośrednie w Unii Europejskiej

Chiny budują sieć portów strategicznie istotnych

Kategoria: Sektor niefinansowy
Firmy Państwa Środka co roku przejmują kontrolę nad kolejnymi terminalami kontenerowymi i portami morskimi na całym świecie. Te inwestycje mają znaczenie nie tylko ekonomiczne, ale i militarne. Tempo rozwoju Morskiego Jedwabnego Szlaku w ostatnich latach jednak spadło, bo amerykańska dyplomacja zaczęła działać.
Chiny budują sieć portów strategicznie istotnych

Jak chińskie pożyczki kolonizują Afrykę?

Kategoria: Sektor niefinansowy
Czarny Kontynent przez wiele lat był swego rodzaju poligonem globalnych graczy. Ostatnie dekady pokazują jednak, że to Pekin zadomowił się tam na dobre. Chiny są największym pożyczkodawcą państw afrykańskich. W XXI w. łączna wartość kredytów sięgnęła 170 mld dol. Pomimo spadku akcji kredytowej w ostatnim czasie, Afryka wciąż jest ambitnym celem Inicjatywy Pasa i Szlaku. Chiny podbijają ten kontynent na trzy sposoby: poprzez pożyczki, inwestycje i handel. Choć zrealizowano tam wiele potrzebnych inwestycji, wiele rzeczy stoi pod znakiem zapytania.
Jak chińskie pożyczki kolonizują Afrykę?