Wściekli Amerykanie

“Occupy Wall Street” i “Tea Party” to dwie strony tego samego medalu. Niektóre ich cele są wspólne.
Wściekli Amerykanie

Banner na wiecu Tea Party (CC BY-NC-ND simminch)

Partia Republikańska i Partia Demokratyczna próbują wykorzystać energię wygenerowaną przez “Tea Party” z jednej i “Occupy Wall Street” z drugiej strony. Obie partie poszły w typowym dla siebie kierunku: Partia Republikańska przejęła hasła anty-podatkowe „Tea Party”, a Demokratyczna program: zabrać bogatym, rozdać biednym. Jednocześnie obie te partie zignorowały to, co oba wspomniane ruchy obywatelskie mają wspólnego: ich wrogość w stosunku do estabishmentu i elit.

Zarówno “Tea Party” jak i ruch „Occupy Wall Street” powstały jako odpowiedź na rosnącą frustrację. Amerykanie są wściekli. Są wściekli na bankierów, którzy przyczynili się do wybuchu kryzysu, ale nie ponieśli konsekwencji z tego powodu. Są wściekli na polityków, którzy winę zrzucili na bankierów, choć sami ponosili równą im, jeśli nie większą, odpowiedzialność za to, aby trzymać ich na wodzy. I są wściekli na system, w którym bogacą się zamożni podczas, gdy cała reszta stoi w miejscu lub się cofa.

Ta wściekłość objawia się wrogością wobec elit i oporem przeciw wszechmocnemu lewiatanowi – choc ten wróg występuje w dwóch postaciach. Dla „Tea Party” jest nim rząd federalny w Waszyngtonie, dla „Occupy” są nim wielkie firmy mające koneksje u polityków.

Różnica jest bardziej pozorna niż realna. Problemem nie są wielkie firmy jako takie, ale firmy o pozycji monopolistycznej, które mają wpływy polityczne. Problemem nie jest rząd jako taki, ale rząd skorumpowany i wścibski. Czy na przykład koporacja Fannie-Mae jest nieefektywa, bo jest wielkim monopolistą czy dlatego, że jest przedsiębiorstwem państwowym. Jedno i drugie.

Czy winny jest rząd czy sektor prywatny? Ani jedno, ani drugie. Problemy wynikają z tego, że państwo staje się „republiką kolesiów”, w której firmy odnoszą sukcesy nie w wyniku konkurencji, ale przez koneksje w rządzie, które pozwalają dostać ulgi podatkowe, subsydia i bail-outy.

Cały artykuł na stronie Los Angeles Times.

Banner na wiecu Tea Party (CC BY-NC-ND simminch)

Tagi


Artykuły powiązane

Zmiana na niemieckiej scenie politycznej

Kategoria: Analizy
Możliwy scenariusz dający wygraną partii CDU/CSU, która utworzy koalicję z SPD, może dać Niemcom liczne korzyści w postaci przeprowadzonych koniecznych dla gospodarki reform (m.in. reformy polityki fiskalnej) oraz poprawę relacji ze Stanami Zjednoczonymi.
Zmiana na niemieckiej scenie politycznej

Jak Republikanie sprzedali ideały liberalizmu za głosy klasy robotniczej

Kategoria: Instytucje finansowe
Donald Trump konsoliduje swój elektorat: białą klasę robotniczą. Za nim, jak za panią matką, podąża Partia Republikańska, która porzuciła wolnorynkowy etos na rzecz protekcjonizmu zaprawionego nutą populizmu.
Jak Republikanie sprzedali ideały liberalizmu za głosy klasy robotniczej

Po co Unii te zmiany traktatów?

Kategoria: Analizy
W ciągu ostatnich lat asertywna i „pyskata” Polska zdrowo namieszała w polityce unijnej. Teraz liberalny euroestablishment chce tak zrewidować eurotraktaty, by podobne wydarzenia nie miały szans powtórzyć się w przyszłości.
Po co Unii te zmiany traktatów?