(CC By PeacePlusOne)
Chińscy politycy są raczej odbierani jako niechętni międzynarodowej współpracy w dziedzinach takich jak handel, przepływy inwestycji, prawa autorskie, zmiany klimatyczne, zasoby naturalne.
Ta niechęć wytworzyła wrażenie, że Pekin woli zajmować się swoimi wymiernymi, partykularnymi interesami, a nie wzmacniać swoje relacje z innymi państwami.
Niektórzy zinterpretowali “Chiński sen”, hasło nowego prezydenta Chin Xi Jinpinga, jako wskazanie krajowi jeszcze bardziej nacjonalistycznego kierunku. Tymczasem jeszcze przed swoją pierwszą wizytą w Rosji i Afryce, prezydent Jiping podkreślił, że odrodzenie narodowe w Chinach przyniesie także korzyści światu i że „gdy siła Chin wzrośnie, przyjmą one więcej międzynarodowych obowiązków.”
Tak więc okazuje się, że słowa Zoellicka były być może słuszne, tyle że wypowiedziane o dekadę za wcześnie. Zmieniające się okoliczności rzeczywiście mogą uczynić z Chin „odpowiedzialnego udziałowca”, ale wiele zależeć będzie także od działań zachodnich potęg.
oprac. SS
