Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Klaus Schwab, pomysłodawca i szef World Economic Forum, które w tym roku potrwa od 23 do 27 stycznia. (CC By SA WEF)
Raport Globalne Ryzyka 2013 powstaje na podstawie sondażu wśród ok. 1000 ekspertów gospodarczych, rządowych, naukowych i organizacji pozarządowych. Ankietowani, korzystając ze skali od 1 do 5, każdemu z 50 ryzyk przypisują możliwy skutek (wpływ na świat) i prawdopodobieństwo wystąpienia w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Ryzyka zgrupowane są w kategoriach: ekonomiczne, geopolityczne, społeczne, technologiczne i środowiskowe.
Porównanie z raportem z 2012 roku, pokazuje, że zdaniem ekspertów ryzyka ekonomiczne są nadal liderami tej swoistej klasyfikacji nieszczęść, jakich możemy doświadczyć. Przeczy to obiegowej opinii, że kryzys finansowy i europejski mamy już za sobą. Drastyczne różnice dochodowe wygrały już po raz drugi – nie tylko w kategorii ekonomicznej, ale i w całym rankingu – jeśli chodzi o prawdopodobieństwo wystąpienia. Wielki kryzys finansowy – pod względem wpływu na świat.
Z innych kategorii na obu listach – prawdopodobieństwa i wpływu na świat – bardzo wysoko umieszczono kryzys zaopatrzenia w wodę; podobnie było też w ubiegłym roku. Równie wysoko znalazła się na obu listach ”chroniczna nierównowaga finansów publicznych”. W kategorii środowiskowej największe ryzyko to wzrost emisji gazów cieplarnianych, a w technologicznej cyberataki i załamanie się systemów krytycznych – chodzi m.in. systemy informatyczne i telekomunikacyjne.
Autorzy podają także, jakie ryzyka najbardziej wzrosły od zeszłego roku.
Pod względem prawdopodobieństwa:
– nieprzewidziane konsekwencje technologii biologicznych, genetycznych i medycznych;
– nieprzewidziane konsekwencje zahamowania zmian klimatycznych.
Pod względem skutków:
– nieprzewidziane konsekwencje zmian regulacyjnych. To dość charakterystyczne, że coraz bardziej eksperci obawiają się tego, co mogą sami narobić do spółki z politykami.
Bodaj jednak najciekawszą część raportu umieszczono na końcu. To przygotowane (wespół ze znanym czasopismem naukowym „Nature”) „Czynniki X” – ryzyka , które nie są tak oczywiste jak wojny, kryzysy gospodarcze, klęski żywiołowe, czy brak wody, ale z których warto sobie zdawać sprawę i związane są m.in. z postępem naukowym.
Na liście „Czynników X” znalazło się pięć problemów.
Po pierwsze – przyspieszone zmiany klimatyczne. Zagrożenie zmianami klimatycznymi jest znane. Ale czy nie przekroczyliśmy punktu zwrotnego, w którym nabierają one gwałtownego, samowzmacniającego się przebiegu? W lipcu 2012 roku niespodziewanie aż 97 proc. pokrywy lodowej Grenlandii doświadczyło odwilży i pociemniało, absorbując więcej energii słonecznej. Podobnie gwałtownie przyspieszyło topnienie lodów w Arktyce, co owocuje też większą absorpcją energii słonecznej i parowaniem wody, również gazu cieplarnianego. Takich samowzmacniających się zjawisk klimatycznych jest więcej…
Po drugie – wzbogacenie poznawcze. Naukowcy pracują nad substancjami podwyższającymi inteligencję i zdolności poznawcze, które mogłyby być zastosowane w takich chorobach jak schizofrenia czy Alzheimer. Nie wiemy jednak, jak leki te będą działać na cały organizm i czy, na przykład, poprawiając zdolność do nauki nie będą także stymulować chęci podejmowania ryzyka, a poprawiając pamięć równocześnie skłaniać do bardziej impulsywnych zachowań.
Po trzecie – geoinżynieria. Naukowcy pracują m.in. nad zarządzaniem promieniowaniem słonecznym dochodzącym do Ziemi, ale taką technologię mógłby również wykorzystać miliarder lub złe państwo do swoich niecnych celów.
Po czwarte – koszty dłuższego życia. Postępy genetyki i medycyny ograniczą przypadki śmierci z powodu wylewu krwi, chorób serca czy raka. Miliony ludzi będą żyły coraz dłużej, ale w coraz gorszym stanie mentalnym i fizycznym, wymagając stałej opieki.
I wreszcie ostatni czynnik. Odkrycie życia pozaziemskiego w wyniku coraz szybszego postępu w penetracji wszechświata.
Rzeczywiście, trudno się nie martwić.
OF