Autor: Krzysztof Bień

Departament Analiz Ekonomicznych NBP.

więcej publikacji autora Krzysztof Bień

Dochody coraz wyższe, ale do luksusu daleko

Aż o 7 proc. wzrósł w 2016 roku przeciętny dochód do dyspozycji Polaka. Jedna trzecia rodaków ocenia swoją sytuację materialną jako dobrą lub bardzo dobrą. Subiektywne oceny, choć się poprawiają, nadal pozostawiają wiele do życzenia – wynika z dorocznego badania GUS budżetów domowych.
Dochody coraz wyższe, ale do luksusu daleko

Według GUS w 2016 roku dochód do dyspozycji wyniósł miesięcznie przeciętnie 1475 zł, realnie o 7,0 proc. więcej niż w roku poprzednim. W 2015 roku wzrost był niższy, wyniósł realnie 4,3 proc. Mamy więc do czynienia z przyspieszaniem z roku na rok tempa wzrostu dochodów, co niewątpliwie przyczynia się do poprawy nastrojów konsumenckich i wzrostu wydatków w gospodarstwach domowych. Trzeba przy tym zauważyć, że większe dochody wcale nie są przeznaczane jedynie na wzrost konsumpcji, czego dowodem jest wolniejsze tempo wzrostu wydatków (w 2016 roku o 4,3 proc.) niż dochodów. Spadał więc w 2016 roku udział wydatków w dochodach, wzrastały natomiast oszczędności, co poprawiało sytuację finansową przeciętnych gospodarstw domowych. Znaczący w tym udział mają świadczenia wychowawcze (Rodzina 500+), które w rodzinach, które je otrzymują, mają przeciętnie 16,8-proc. udział w dochodach do dyspozycji.

Dochody do rozporządzenia wzrosły w 2016 roku niemalże we wszystkich kategoriach rodzin, grupach społeczno-ekonomicznych i regionach geograficznych, chociaż tempo poprawy było mocno zróżnicowane. Najsilniej realny dochód do dyspozycji wzrósł w gospodarstwach domowych rolników (o 11,0 proc.), a najwolniej w gospodarstwach domowych pracujących na własny rachunek (o 3,7 proc.). Wzrost tych ostatnich był wolniejszy, ale nadal dysponują one o 21,6 proc. wyższymi dochodami niż przeciętnie. Ostatni rok przyniósł jednak wyraźne zmniejszenie różnic w osiąganych dochodach, co znajduje potwierdzenie także w znaczącym spadku z 32,2 proc. w 2015 roku do 30,4 proc. w roku 2016 współczynnika Giniego, powszechnie stosowanej miary rozkładu dochodów w społeczeństwie.

O zmniejszaniu się różnic w osiąganych dochodach można mówić także, porównując sytuację poszczególnych regionów Polski. Dochód do dyspozycji na osobę jest wyższy od średniej w województwach mazowieckim, dolnośląskim, pomorskim, śląskim, lubuskim i zachodniopomorskim. Najlepiej pod tym względem wygląda sytuacja na Mazowszu, gdzie dochody na osobę wyniosły w 2016 roku miesięcznie 1781 zł i były o 20,8 proc. wyższe niż przeciętnie w kraju. Najgorzej pod tym względem wypada Podkarpacie, gdzie rodzina miała przeciętnie do dyspozycji 1134 zł miesięcznie na głowę, o 23,1 proc. poniżej średniej krajowej.

Dysproporcje regionalne są więc duże, ale zmniejszają się, zwłaszcza w stosunku do liderującego w osiąganych dochodach województwa mazowieckiego. Od 2010 roku największy wzrost wskaźnika dochodów do dyspozycji w relacji do średniej dla Polski nastąpił w województwie lubelskim (prawie o 7,0 pkt proc.), a największy spadek (o prawie 14,0 pkt proc.) w województwie mazowieckim. Mazowsze jak wiadomo ma dwa oblicza, zdecydowanie najbogatszą, osiągającą najwyższe dochody Warszawę oraz znacznie biedniejszą resztę regionu. Regionalne różnice w osiąganych dochodach zmniejszają się jednak nie tylko w stosunku do Mazowsza, ale także w relacji do samej stolicy, w której przeciętny dochód na 1 osobę w rodzinie był w 2016 roku wyższy o 67,4 proc. od średniej, podczas gdy jeszcze rok wcześniej przewaga ta sięgała 83,1 proc.

W ocenie sytuacji materialnej od porównań statystycznych ważniejsze są często subiektywne odczucia samych zainteresowanych. One także się poprawiają, ale jak się wydaje w nieco wolniejszym tempie. W 2016 roku (był to już czwarty rok z rzędu poprawy) odsetek gospodarstw domowych oceniających swoją sytuację materialną jako dobrą lub bardzo dobrą wyniósł w Polsce 33,5 proc., był o 5 pkt. proc. wyższy niż w roku 2015. Jednocześnie z 15,7 do 13 proc. zmalał odsetek gospodarstw postrzegających ją jako raczej złą lub zgoła złą. Najlepiej oceniają swoją sytuację gospodarstwa, w których dochody są osiągane z pracy na własny rachunek (57,5 proc. ocen pozytywnych), a najgorzej gospodarstwa domowe rencistów (tylko 32,2 proc. ocen pozytywnych).

Oceny znacząco różnicuje miejsce zamieszkania. Swoją sytuację materialną subiektywnie najlepiej oceniają mieszkańcy dużych miast, a w skali regionalnej – mieszkańcy województw opolskiego (44,3 proc. pozytywnych ocen), pomorskiego i śląskiego. Najgorsze subiektywne oceny swojej sytuacji materialnej (poniżej 10 proc. opinii pozytywnych), pomimo relatywnie dużego wzrostu dochodów, mają mieszkańcy czterech województw: lubelskiego, podkarpackiego, podlaskiego i świętokrzyskiego.

Brak pełnej zgody pomiędzy wynikami statystycznymi badania dochodów oraz subiektywnych ocen sytuacji materialnej może mieć dwie przyczyny. Dochody gospodarstw domowych w ciągu ostatnich lat wyraźnie wzrosły, ale jeszcze nie na tyle, by zaspokajać wiele więcej niż bieżące potrzeby. Inne wyniki bardzo szeroko zakrojonego badania GUS (na próbie blisko 37 tys. gospodarstw domowych) wskazują na dokonujące się wraz z osiąganiem wyższych dochodów zmiany modelu konsumpcji, w tym zwłaszcza żywienia. Jednocześnie jednak tylko 2 proc. gospodarstw domowych zadeklarowało, że stać je na pewien luksus, a 14 proc. może sobie na wiele pozwolić bez specjalnego oszczędzania. Jest więc lepiej, ale nie zawsze już dobrze.

Inna przyczyna może leżeć w statystycznym ryzyku operowania kategorią wielkości przeciętnej w sytuacji dużego zróżnicowania dochodów, a nie wartością środkową osiąganych dochodów. W 2016 roku owa wartość środkowa, czyli mediana miesięcznego dochodu do dyspozycji wyniosła miesięcznie 1283 zł (o 13 proc. mniej niż wartość przeciętna), co zapewne bliższe jest subiektywnym odczuciom badanych. Inna sprawa, że również owa mediana z roku na rok się podnosi. W 2015 roku (można to znaleźć w wynikach poprzedniego raportu) wartość środkowa dochodów na osobę w rodzinie wynosiła 1193 zł miesięcznie.

>>> więcej Budżety gospodarstw domowych w 2016 r.

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Oszczędności i inwestycje – trudne partnerstwo

Kategoria: Instytucje finansowe
Na pisanie o tym, jak ważne jest oszczędzanie i inwestowanie zużyto morze atramentu i farby drukarskiej. O oszczędzaniu mówią dziesiątki przysłów np. „oszczędnością i pracą ludzie się bogacą”. Tak, tak „i pracą” – a może lepiej by było: „przede wszystkim pracą”? Liczni publicyści przekonują, a politycy pouczają, że Polacy muszą więcej oszczędzać, by gospodarka szybciej się rozwijała. Ale gdy się zastanowimy, co by było, gdyby tak nagle wszyscy zaoszczędzili dajmy na to 90 proc. tego co zarobili, to zauważymy, że byłoby niedobrze – katastrofa: towary leżałyby na półkach, a przedsiębiorcy by pobankrutowali – przecież tego, czego nie udało się sprzedać w kraju nie byłoby łatwo upchnąć za granicą, i tak borykającą się z nadprodukcją, szukającą po świecie rynków zbytu. Sprawy są zatem bardziej skomplikowane niż się powierzchownie wydaje.
Oszczędności i inwestycje – trudne partnerstwo

Bezwarunkowy dochód podstawowy – utopia czy szansa na efektywność?

Kategoria: Polityka fiskalna
Przełomowym pomysłem ekonomicznym zrywającym z dotychczasowym paradygmatem opieki społecznej okazuje się bezwarunkowy dochód podstawowy. Część osób uznaje go za klucz do pokonania bolączek stechnicyzowanej gospodarki. Zdaniem innych – to idea tyleż kosztowna co utopijna.
Bezwarunkowy dochód podstawowy – utopia czy szansa na efektywność?

Dlaczego Ameryka postępuje w ten sposób w kwestii handlu

Kategoria: Społeczeństwo
Jeśli politykę handlową prezydenta Donalda Trumpa uznać za trzęsienie ziemi, to długotrwałe trudności, z jakimi boryka się amerykańska klasa średnia, stanowią ruchy płyt tektonicznych, które sprawiły, że stało się ono kwestią czasu.
Dlaczego Ameryka postępuje w ten sposób w kwestii handlu