Autor: Piotr Rosik

Dziennikarz analizujący rynki finansowe, zwłaszcza rynek kapitałowy.

więcej publikacji autora Piotr Rosik

Jak powstaje społeczeństwo postpokoleniowe

Milenialsi? Boomersi? Generacja Z? Te terminy zaraz znikną. Sekwencyjność pokoleniowa dobiega końca. Wkraczamy w nową erę, w której „wiecznie aktywni” będą prosperować bardzo długo. Tak twierdzi Mauro F. Guillén w książce „Perennilasi”.
Jak powstaje społeczeństwo postpokoleniowe

Piotr Rosik

Ludzie żyją coraz dłużej i mają coraz mniej dzieci, co widzimy jak na dłoni nad Wisłą. Gospodarstwa domowe wielopokoleniowe stają się coraz bardziej powszechne. Rośnie też zapotrzebowanie na umiejętności społeczne w miejscu pracy. Przyszłość będzie wymagać o wiele więcej umiejętności miękkich, samoświadomości, empatii, myślenia sieciowego oraz uczenia się przez całe życie. Zdolność adaptacji do zmian będzie kluczowa w miejscu pracy, w interakcjach społecznych i w domu. Ludzie będą się musieli dostosowywać, uczyć, oduczać i ponownie się uczyć. Dlatego też nadchodzi kres określania pokoleń w kontekście dekady, w której się urodziły, a zaczyna się określanie ich poprzez sposób w jaki pracują, uczą się i wchodzą w interakcje z innymi. Tak twierdzi Mauro F. Guillén w książce „Perennialsi. Megatrendy tworzące społeczeństwo postpokoleniowe” (Studio EMKA, Warszawa 2025 r.).

Autor jest jednym z najbardziej oryginalnych myślicieli – ekonomistów na Wharton School, gdzie pełni funkcję profesora zarządzania oraz zastępcy dziekana programu MBA dla kadry menedżerskiej. Łączy wykształcenie socjologiczne, uzyskane na Uniwersytecie Yale, z wiedzą ekonomiczną, którą zdobył w ojczyźnie (Hiszpania), a także uważnie obserwuje oraz identyfikuje zjawiska na styku trendów demograficznych, ekonomicznych i technologicznych.

Ponadpokoleniowa siła robocza

Jak można skutecznie prognozować przyszłe trendy istotne dla stylu życia, a więc i dla globalnej gospodarki? Przewidywać, jak będą się zachowywali ludzie – jednostki tworzące społeczeństwa. Czy jest to proste? Niekoniecznie. Ale ekonomista podejmuje taką próbę i wydaje się, że wychodzi z niej obronną ręką.

Książka „Perennialsi” jest wynikiem wieloletnich badań Guilléna i jego zespołu. Ceniony naukowiec proponuje nowy sposób patrzenia na zmieniające się wzorce i trendy demograficzne. Główna teza jego publikacji brzmi: idea liniowego życia podzielonego na poszczególne etapy nie jest już odpowiednia, po prostu nijak się ma do rzeczywistości, a koncepcje, takie jak emerytura, przynoszą obecnie więcej szkody niż pożytku.

Seniorzy a świat cyfrowych finansów

Co w zamian za emeryturę? Guillén proponuje „ponadpokoleniową” siłę roboczą złożoną z „wiecznie aktywnych”, gdzie starsi ludzie są zachęcani do pracy nawet w wieku 70 lat. Mają się oni odnajdywać obok swoich kilka dekad młodszych kolegów. Określa on tych „wiecznie aktywnych” mianem perennialsów.

W publikacji odrzuca pogląd, że starsi ludzie są zbyt przywiązani do swoich nawyków, by się dostosować do nowej rzeczywistości, czy nauczyć nowej technologii, i wskazuje na dowody mówiące, że gdy dostaną szansę, mogą wykorzystać swoje doświadczenie oraz dojrzałość, by wnosić wartość do niemal każdej firmy, która jest na tyle mądra, by ich zatrzymać. Ponadto, „srebrzyści” (od koloru włosów) stwarzają ogromne możliwości marketingowe dla przedsiębiorstw, które chcą rozszerzyć swoje linie produktów, od kosmetyków po samochody. Również instytucje edukacyjne powinny być gotowe na najazd dojrzałych studentów, ponieważ istnieje potrzeba ciągłego przekwalifikowywania się, aby dostosować się do nowych technologii i trendów.

Zależność między wiekiem a wynikami pracy nie jest oczywista. Guillén przywołuje wyniki badań naukowców z Ohio State University, którzy odkryli, że szczyt kreatywności następuje u osób w wieku dwudziestu kilku lat i ponownie po pięćdziesiątce. Dzieje się tak, bo w początkach swej kariery ludzie polegają tylko na zdolnościach kognitywnych, ale w miarę jak ich mózgi spowalniają, uczą się kompensować tę stratę za pomocą doświadczenia.

Autor przyznaje, że wykorzystanie perennilasów będzie wymagało zakorzenienia w społeczeństwie i w biznesie nowego sposobu myślenia: świadomości postpokoleniowej. Młodzi ludzie muszą być gotowi zaakceptować dojrzałe osoby w miejscu pracy. Z kolei starsi będą zmuszeni zaakceptować to, że zmiany – zarówno technologiczne, jak i społeczne – będą stałym elementem ich życia. To nie będzie łatwe, bo będzie wymagało wysiłku, ale dzięki temu znacznie więcej osób zyska szansę na satysfakcjonujące życie.

„Dłuższe życie ma pozytywne implikacje nie tylko dla emerytów, ale też dla wszystkich, na każdym etapie życia. Rosnąca długość życia stwarza więcej możliwości i pola manewru dla wnuków, aby zmieniać plany, robić sobie roczne przerwy i wymyślać siebie od nowa niezależnie od wieku. Ale będzie to możliwe, tylko jeżeli rządy, firmy i inne organizacje odejdą od sekwencyjnego modelu życia. Jeżeli ludzie zdołają się wyzwolić spod tyranii aktywności tzw. odpowiedniej do wieku, jeżeli zostaną perennialsami, będą mogli wybrać nie jedną karierę, zawód czy profesję, ale kilka, w każdej odnajdując inny rodzaj osobistej realizacji. A co najważniejsze, w wieku lat kilkunastu czy dwudziestu paru ludzie będą w stanie planować i podejmować decyzje dotyczące wielu transformacji w toku życia, a nie tylko jednego ciągu od studiów do pracy i kolejnego od pracy po emeryturę” – obiecuje Guillén.

Starość nie radość i co z tym począć

Jedną z głównych przeszkód, jakie może napotkać na swojej drodze nowe myślenie torujące drogę perennialsom jest szeroko pojmowany konflikt międzypokoleniowy, który ma różne odsłony i dotyczy różnorakich kwestii. „Osoby dorastające coraz mocniej buntują się przeciw rodzicom ze względu na ich sztywne poglądy co do tożsamości rasowej i płciowej oraz związków osobistych; młodzi dorośli obwiniają starsze pokolenia za zmiany klimatyczne i nieprzyjazny rynek pracy; dorośli pracujący niechętnie podchodzą do płacenia na emerytury i opiekę zdrowotną emerytowanych (którzy teraz przewyższają ich ilościowo); a emeryci pomstują na samolubstwo i niedojrzałość młodszych pokoleń. Twierdzenie, że konflikt międzypokoleniowy może się okazać dla XXI wieku tym, czym wojny światowe były dla wieku XX, głównie ze względu na gwałtowną transformację struktury wiekowej populacji, jest tylko lekką przesadą” – ostrzega autor książki.

Pierwsze perennialne fabryki

Ale czy da się znaleźć pierwsze jaskółki końca sekwencyjności pokoleniowej? Czy można już dziś znaleźć przykłady takich firm, w których wiele pokoleń (współ)pracuje efektywnie razem? Tak, jak choćby BMW. Jak zapewnia Guillén, fabryka BMW, znajdująca się na północ od Monachium, to pionierskie miejsce pracy, w którym równocześnie pracuje aż pięć pokoleń, wykorzystując swoje unikatowe umiejętności. „Przeprojektowano fabryki i różne ich części tak, aby kilka pokoleń pracowników mogło wygodnie pracować wspólnie, co doprowadziło do wzrostu produktywności i satysfakcji z pracy” – zapewnia naukowiec.

„Wielopokoleniowe miejsce pracy na pierwszy rzut oka wydaje się przepisem na kulturowe nieporozumienia, tarcia i konflikty. Wielu ludzi wierzy, że pokolenia motywowane są przez różne aspekty pracy, jak satysfakcja, pieniądze czy benefity pracownicze. Różnią się one także swoim podejściem do technologii. Na przykład młodsze pokolenia wolą porozumiewać się przez wiadomości tekstowe i filmiki, podczas gdy starsi częściej używają sposobów umożliwiających komunikację twarzą w twarz. Dlatego tyle firm, w tym BMW, niechętnie kiedyś mieszało różne pokolenia w jednym zakładzie czy biurze. Są jednak wyraźne korzyści płynące z tego, że współpracuje ze sobą więcej pokoleń. BMW zauważyło, że dojrzalsi pracownicy może z czasem tracą nieco na elastyczności umysłowej i szybkości, ale wykorzystują inne zasoby do rozwiązywania problemów, często bazując na doświadczeniu” – napisał Guillén.

Książka „Perennialsi” jest pełna danych i przykładów , które naprawdę zmuszają do myślenia. Warto przypomnieć choć kilka najbardziej spektakularnych. W 1875 r. ustawa Friendly Societies Act w Zjednoczonym Królestwie definiowała „starość” jako wiek powyżej pięćdziesięciu lat (!). W latach 1900–-2024 średnia przewidywalna długość życia Amerykanina wzrosła z 46 lat do 78 lat, i na tle tego co działo się w historii świata to absolutnie nieprawdopodobne. Współczesny 60-latek z rozwiniętego kraju przeżyje średnio jeszcze 17 lat w dobrym zdrowiu, a może żyć jeszcze średnio 25 lat. Już 35 proc. ludzi powyżej 30 roku życia uczyło się lub uczy używając edukacyjnych platform cyfrowych. A już 18 proc. Amerykanów żyje w gospodarstwach domowych wielopokoleniowych, podczas gdy w 1970 r. żyło tak zaledwie 7 proc.

Guillén czyni wstęp historyczny do swoich wywodów, przypominając m.in. bismarckowski system szkolny, bo to przecież on stał się podstawą sekwencyjnego modelu życia, gdyż sortował ludzi na różne role społeczne, modele kariery i prace, z których niektóre wiązały się z edukacją wyższą, a inne nie. Uzmysławia również, że początki koncepcji obowiązkowej edukacji podstawowej sięgają Marcina Lutra, który twierdził, że zbawienie zależy od indywidualnego czytania Pisma i życia w sposób zgodny z jego naukami, a więc wymaga edukacji, czyli nauki czytania i pisania.

Autor prezentuje również skróconą historię dzietności. Uzmysławia czytelnikowi, że zgodnie ze słynnym stwierdzeniem specjalisty od ekonomii z Chicago Gary’ego Beckera przy mniejszej liczbie dzieci pojawia się wyścig o jakość. Można brzydko napisać, że cena dzieci rośnie wraz z dochodami, bo klasa średnia i wyższa chcą „udanych dzieci”. Przywołuje badania, które wykazały, że nacisk ze strony rodziców na to, aby nastolatki dopasowywały się do oczekiwań społecznych, związanych z sekwencyjnym modelem, a także by spełniały marzenia i oczekiwania rodziców, wystawia je na ryzyko uzależnień oraz wielu innych problemów. Dużo miejsca poświęca także tzw. kryzysowi wieku średniego, który również jest związany z pokoleniową sekwencyjnością. Nowe podejście w życiu prywatnym, społecznym i gospodarczym, dające zielone światło „wiecznie aktywnym”, może więc rozwiązać wiele społecznych problemów, co sugeruje twórca „Perennialsów”.

Gospodarczy potencjał długowieczności

Poświęca on także sporo miejsca zjawisku wydłużania się życia i temu, co w Polsce jest niewidoczne: rozwojowi oraz upadkowi rodziny nuklearnej. Na Zachodzie od wielu dekad królowała społeczna koncepcja, że dzieci muszą dorosnąć, pracować i w odpowiednim czasie założyć własną rodzinę, wyprowadzając się z domu rodziców dość wcześnie. Obecnie jednak ten trend powoli gaśnie i jest coraz więcej gospodarstw wielopokoleniowych oraz tych jednoosobowych, na co wskazuje naukowiec z Wharton School (a trend ten nad Wisłą jest niewidoczny, czy też słabo widoczny, bo tutaj domy wielopokoleniowe nie są rzadkością).

Efekty uboczne rewolucji postpokoleniowej

Wszystko ma plusy i minusy. Rewolucja postpokoleniowa wiąże się jednak również z pewnymi zagrożeniami, co przyznaje Guillén i ostrzega przed tym, że przede wszystkim ograniczona dzietność i większa akumulacja bogactwa wiedzy w gospodarce, nawet przy zwiększonej długości życia, będzie zapewne prowadzić do pogłębienia nierówności.

Niezwykle ciekawą kwestią, na którą zwraca uwagę Guillén, jest fakt, że rosnąca długość życia może nie tylko odłożyć spadki w czasie, ale także je zmniejszyć, ponieważ ludzie będą wydawać swoje emerytalne oszczędności. A nawet jeśli ktoś doczeka spadku, to może być w tak podeszłym wieku, że niewiele mu z tego przyjdzie. W tym kontekście przywołuje on m.in. historię Brooke Astor. Legendarna filantropka i gwiazda wyższych sfer dożyła 105 lat, a po jej śmierci w 2007 r. wybuchła zażarta walka o jej fortunę liczącą około 100 mln dol. „Jej jedyny syn z pierwszego małżeństwa Tony Marshall oraz jego syn Philip Cryan Marshall, kłócili się o spadek, przy czym wnuk oskarżał swojego ojca o wykorzystanie kruchego stanu psychicznego babci. Podczas jednego z najbardziej sensacyjnych procesów w długiej historii rodzinnych sporów sądowych w Nowym Jorku Tony został w 2009 roku skazany za dwa przypadki zaboru mienia. Osiemdziesięciodziewięciolatek odbył zaledwie osiem tygodni z kary od roku do trzech lat więzienia, na jaką został skazany, ze względu na słaby stan zdrowia. Zmarł w kolejnym roku” – przypomina Guillén.

„Społeczeństwo i gospodarka nie są już takie jak pod koniec XIX wieku, kiedy linearny sposób organizacji życia pojawił się, aby zaspokajać wymagania związane z industrializacją. Teraz znaleźliśmy się w szybko ewoluującej gospodarce postindustrialnej napędzanej przez wiedzę i technologię, wymagającą, żeby zarówno organizacje, jak i ludzie znacznie szybciej i elastyczniej dostosowywali się do zmiennych okoliczności. Aby odnieść sukces w tej nowej konkurencyjnej grze, musimy w pełni zaakceptować fakt, że pokolenia żyją, uczą się, pracują i konsumują razem. Rewolucja postpokoleniowa już się zaczęła, a coraz więcej ludzi będzie zostawało prawdziwymi perennialsami” – podsumował swoje wywody naukowiec.

Książka „Perennialsi” jest bardzo dobrze napisana, okraszona licznymi odwołaniami do kultury masowej, wypełniona niezbędnymi informacjami i danymi (również w zgrabnej formie graficznej) oraz ciekawostkami i anegdotami ubarwiającymi lekturę. Naprawdę dobrze się to czyta. A że jest też napisana z sensem i podkreśla niezwykle interesujące trendy, to jest lekturą godną polecenia.

Piotr Rosik

Tagi


Artykuły powiązane

Umiejętności przydatne w „wyścigu z maszynami”: znaczenie komplementarności

Kategoria: Sektor niefinansowy
Sztuczna inteligencja może być przyczyną bezrobocia, a jednocześnie deficytu siły roboczej, ze względu na niedopasowanie zakresów umiejętności do aktualnych wymogów. Skoro pracownicy są nieustannie zmuszani do przekwalifikowania, w jaki sposób mogą określić umiejętności, w które warto inwestować?
Umiejętności przydatne w „wyścigu z maszynami”: znaczenie komplementarności

Gospodarczy potencjał długowieczności

Kategoria: Analizy
Pomimo wyzwań gospodarczych i społecznych, coraz dłuższe życie otwiera również nowe możliwości ekonomiczne, które mogą przekształcić starzenie się społeczeństw z obciążenia w źródło wzrostu i rozwoju.
Gospodarczy potencjał długowieczności

Dłuższe życie – wyzwania dla gospodarki

Kategoria: Analizy
Społeczeństwo na świecie doświadcza wysokiego tempa starzenia się. Obecnie średnia długość życia osiągnęła 73,3 lata, a prognozy przewidują, że do 2054 r. wzrośnie do około 77 lat. Z jednej strony to historyczne osiągnięcie, będące świadectwem postępu w medycynie, higienie i warunkach życia. Jednak jest także źródłem złożonych wyzwań dla gospodarek.
Dłuższe życie – wyzwania dla gospodarki