Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Logo Syrizy (CC BY Thierry Erman)
Euro trochę osłabło, żeby znów się odbudować, giełdy trochę spadły, żeby znów wzrosnąć…
Łatwo wyobrazić sobie, jak taki kompromis może wyglądać. Niemcy, czy Finlandia przekonują co prawda, że nie ma mowy o redukcji zadłużenia i raczej mówią serio, ale już Dania przyznaje mięzy słowami, że możnaby zredefiniować strukturę tego długu bez konieczności przeprowadzania jego redukcji. Chodzi po prostu o zmianę w kalendarzu jego spłaty poprzez powiązanie go ze wzrostem PKB. To proponowała Syriza.
Oczywiście dla Berlina i Brukseli to byłoby herezją, ale nie jest to niemożliwe. Jeśli, grecki dług po prostu można „przepakować”, to nawet Berlin i Bruksela podpiszą się pod tym, żeby uniknąć „Grexitu”, czyli wyjścia Grecji ze strefy euro.
Więcej w „The Guardian”