Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Wyniki osiągnięte w 2010 r. brzmią uspokajająco. Z analizy przeprowadzonej przez Deloitte w 19 krajach Europy Środkowej wynika, że rok temu sprzedaż największych firm wzrósł – licząc w walutach lokalnych – o 7 proc, a licząc w euro o 11 proc. Produkcja bardzo szerokiej grupy wyrobów przemysłowych zwiększyła się o – odpowiednio – 17 i 21 proc. Ponadprzeciętnie wzrosła w tym czasie sprzedaż w energetyce i w branżach związanych z pozyskaniem surowców naturalnych.
Pierwszy kwartał przyniósł dalsze wzmocnienie tendencji wzrostowej. Przy średniej wzrostu o 15 i 17 proc. (licząc w walutach narodowych lub w euro) produkcja wyrobów przemysłowych powiększyła się aż o 32 i 35 proc.
– Źródłem wzrostu sprzedaży – sprowadza jednak na ziemię Tomasz Ochrymowicz, partner w dziale doradztwa finansowego Deloitte – był przede wszystkim wzrost cen surowców i podstawowych materiałów do produkcji.
Rys. 1 Średnia zmiana przychodów w ujęciu kwartalnym – 1 kw 2011 do 1 kw 2010, źródło: Deloitte
Prawdziwy wzrost, uwzględniając wzrost cen surowców, jest znacznie niższy. W ocenie Deloitte – dokładnych wyliczeń niestety nie ma – można go szacować na 5 do 7 proc. Takiego też realnego wzrostu sprzedaży przez firmy z 19 krajów naszego regionu można spodziewać się w 2011 r.
– To zbyt mało – ocenia Tomasz Ochrymowicz – aby kraje naszego regionu były w stanie szybciej niwelować dystans dzielący je pod względem wielkości produkcji, wydajności i efektywności od firm zachodniej części naszego kontynentu. Aby to się stało firmy muszą szukać nowych obszarów działania, dokonywać ekspansji geograficznej, a przede wszystkim stać się bardziej innowacyjne. Trudno na to szybko liczyć, gdyż chociaż firmy mają pieniądze, ale w czasie kryzysu gospodarczego generalnie rezygnują z inwestycji.