Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
CC BY Andy Rusch
To ciekawy obrazek: pasterz na stoku Alp wskazuje jeden, drugi, a potem całą flotę samolotów materializujących się na niebie, które rykiem silników wywołują popłoch w jego stadzie.
Ale zaraz, zaraz… Jest pewien problem z tą niezwykłą sceną ilustrującą światowe nierówności. 1700 odrzutowców to czysta fantazja. Dziennikarz Felix Salmon liczył i obliczył, że do Davos zleciało w tym roku zaledwie 200 samolotów. Dlaczego więc zawyżono w medialnych raportach te liczbę i dlaczego tak chętnie się w nią wierzy?
Cóż, prywatne odrzutowce po prostu oddziałują na wyobraźnie tłumu. Są ostatecznym symbolem bogactwa, większym niż wille i limuzyny, albo skromne helikoptery. Prowokują resentyment, są ekscytujące. Prywatne samoloty łechtają klasę latającą zwykłymi liniami i jednocześnie ją obrażają. W rezultacie ze strony opinii publicznej wypowiadającej się o Davos i światowej elicie, mamy kombinację moralizmu i pożądania.
Całość w Financial Times