Strefa euro: różne problemy, te same rozwiązania

Kraje Południa strefy euro często traktuje się jak jeden blok. Sam skrót PIIGS, od pierwszych liter nazw tych państw wskazuje, że Portugalia, Irlandia, Włochy, Grecja i Hiszpania mierzą się z tymi samymi problemami. Nic bardziej mylnego - uważają analitycy Demos-Europa.

W Grecji problemem były wydatki publiczne, szczególnie szybko narastające od 2006 roku połączone z unikaniem podatków na masową skalę. W Hiszpanii za to dług publiczny malał od 1996 roku osiągając 36,3 proc. PKB w 2007 roku. Kraj pogrążyła jednak bańka na rynku nieruchomości, która najpierw uderzyła w banki, a te pociągnęły za sobą zdrowe do tej pory finanse publiczne. We Włoszech odwrotnie – to banki były zdrowe, ale problemem stał się wysoki dług publiczny (obecnie 126,5 proc. PKB), a precyzyjniej – coraz wyższe koszty jego obsługi. W Portugalii największym problemem był marazm. Płace przez wiele lat rosły szybciej niż konkurencyjność, powoli ale systematycznie rósł także dług publiczny.

Tak w skrócie wyjaśnia przyczyny problemów dzisiejszych maruderów raport demosEUROPA „Wewnętrzne nierównowagi i reformy gospodarcze w UE. Wnioski z przemian w państwach członkowskich” autorstwa Ignacego Święcickiego.

Jego zasadniczą częścią jest opis działań, które podejmowały poszczególne rządy, aby poradzić sobie z tymi problemami. I choć wszędzie te problemy były nieco inne, katalog działań za każdym razem się powtarza. Zmniejszano deficyty budżetowe, podnoszono podatki (głównie pośrednie), zmniejszano zatrudnienie w administracji, zamrażano renty i emerytury, likwidowano zwolnienia podatkowe i przywileje rozmaitych grup.

– Programy pomocowe realizowane w omawianych krajach były od początku krytykowane przez część ekonomistów jako zbyt mocno kładące nacisk na dostosowanie fiskalne, a zlekceważenie idących za tym efektów recesyjnych, a także kosztów społecznych. Widoczne jest to chociażby gdy weźmie się pod uwagę porównanie z sytuacją po drugiej stronie Atlantyku, gdzie rząd amerykański postawił w pierwszej kolejności na stymulowanie wzrostu przez wydatki rządowe i działania FED, a problem deficytu pozostawił do rozwiązania w późniejszym etapie – przypomina autor raportu.

Nie ocenia przy tym jednoznacznie wprowadzonych reform.

– Być może osiągnęliśmy już punkt przełomu, i wraz z powrotem nadziei na odbicie gospodarcze do strefy euro powróci zaufanie i rozpocznie się pozytywny cykl inwestycji i wzrostu. Z drugiej strony, widać wiele błędów popełnianych przy tworzeniu programów reform (jak chociażby niedoszacowanie recesji i skutków społecznych), więc za wcześnie jeszcze na otwierania szampana. Skutki polityczne, wzrost niestabilności, mogą jeszcze przez wiele lat być źródłem niepokojów i zawirowań w Europie – czytamy w podsumowaniu.

>>cały raport demosEUROPA

OF


Tagi


Artykuły powiązane

Przyczyny ogromnego długu publicznego Włoch

Kategoria: Analizy
Wartość relacji długu publicznego do PKB we Włoszech nie zawsze była tak wysoka jak obecnie. Dług zjednoczonego państwa włoskiego w 1861 r. stanowił mniej niż 40 proc. jego PKB, zaś jeszcze w latach 60. XX w. zaledwie 25 proc. PKB. W historii tego kraju zdarzały się także okresy, w których relacja długu publicznego do PKB była jeszcze wyższa niż obecnie i sięgała 160 proc. PKB, by następnie spaść. Skąd zatem wziął się dług publiczny Włoch, notujący dziś jedne z wyższych poziomów w ponad stusześćdziesięcioletniej historii tego państwa?
Przyczyny ogromnego długu publicznego Włoch

Nic co ludzkie nie będzie nam obce

Kategoria: Sektor niefinansowy
Każdego ranka, gdy smartfon budzi nas i dostarcza spersonalizowane wiadomości oraz prognozę pogody na podstawie naszej lokalizacji, wchodzimy w interakcję z AI. Zadajemy pytania Siri lub Alexii, które stały się codziennymi kompankami, jednocześnie ufając, że Google Maps zrobi dla nas analizę ruchu ulicznego w czasie rzeczywistym, aby zaplanować jak najszybszą trasę do pracy. Spotify dobiera muzykę zgodnie z naszymi wcześniejszymi preferencjami, a Chat GPT, na naszą prośbę redaguje tekst wiadomości, którą mamy zamiar wysłać e-mailem. W końcu sprawdzamy konto bankowe i nawet nie zastanawiamy się, jak działają aplikacje chroniące nas przed oszustwami i oferujące spersonalizowane porady finansowe.
Nic co ludzkie nie będzie nam obce

Transformacja czy stagnacja? Różne wizje chińskiego rozwoju

Kategoria: Demografia
Rozjeżdża się wizja Zachodu i Pekinu co do kształtu gospodarki chińskiej w przyszłości. Chińczycy sceptycznie postrzegają rekomendacje reform głoszone przez zachodnich ekspertów, gdyż nie zawsze są one zgodne z ich planami. Zachód tkwi natomiast w schemacie postrzegania Chin przez pryzmat tradycyjnych motorów wzrostu i nie widzi transformacji zachodzącej w Państwie Środka. Pytanie tylko, czy wizja nowych Chin przekona inwestorów i pozwoli uniknąć pułapki średniego dochodu?
Transformacja czy stagnacja? Różne wizje chińskiego rozwoju