Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Christine Lagarde (CC BY-NC-ND IMF)
Co ma do powiedzenia pani Lagarde, szefowa MFW, która w ubiegłym tygodniu krążyła po Bliskim Wschodzie? Otóż generalnie niewiele, ale jedna myśl wydała nam się interesująca. Otóż w czasie przemówienia w Rabacie (Maroko) zwróciła uwagę, jak ważne jest umacniania „środka” w gospodarce, społeczeństwie, w wielkości rządu. To znaczy kreowanie żywotnych małych i średnich przedsiębiorstw, mocnej klasy średniej, rządu który nie jest zbyt mały, ani zbyt duży.
Bardziej zdecydowanie o małym i dużym rządzie wypowiada się Richard W. Rahn z Cato Institute. Kraje z większą wolnością gospodarczą, mniejszymi rządami i niższą redystrybucją (niższą relacją finansów publicznych do PKB) rozwijają się szybciej. Pouczające jest np. porównanie Francji i Szwajcarii. Badania pokazują też – twierdzi Rahn – że wzrost rządu do powyżej 25 proc. PKB zaczyna spowalniać wzrost gospodarczy i tworzenie miejsc pracy. Podobne są obserwacje dotyczące poszczególnych stanów. Kalifornia, Nowy Jork i Illinois tracą mieszkańców i pozycję ekonomiczną wobec stanów mających mniejsze budżety jak Teksas czy Floryda, gdzie nie ma stanowego podatku dochodowego.
Jakim cudem Litwa wynegocjowała obniżkę cen od Gazpromu, od którego sprowadza niemal cały potrzebny jej gaz ziemny? Oczywiście znaczenie miało wybudowanie terminalu LNG i poszukiwanie dostawców w Katarze i Norwegii. Ale ważne jest także – zdaniem Nicka Cunninghama z portalu oilprice.com, że w tym miesiącu Unia Europejska ogłosi rezultaty dwuletniego śledztwa w sprawie manipulacji cenowych, naruszeń prawa antymonopolowego i wykorzystywania polityki handlowej przez Gazprom do celów politycznych. Śledztwo niewątpliwie potwierdzi zarzuty. To oznacza bardzo złą publicity, kary finansowe, a następnie liczne procesy przeciwko Gazpromowi. Dlatego koncern wyprzedzająco zgadza się na obniżki cen, żeby spacyfikować odbiorców.
Bardzo pouczający wykres jak Chiny zmieniły Japonię na pozycji głównego rynku dla eksportu krajów azjatyckich.
Wczoraj pisaliśmy o obligacjach peryferyjnych krajów Europy. Dziś uzupełniający komentarz Raoula Ruparela z Open Europe. Otóż jeśli popatrzeć na oprocentowanie obligacji z uwzględnieniem inflacji, bardzo niskiej w Europie, w niektórych krajach nawet deflacji, to Irlandia pożycza nadal pieniądze drożej niż Wielka Brytania. Co więcej, niskie nominalne rentowności ułatwiają rządom ukrycie faktu, że w kilku krajach rentowności realne rosną, a w Grecji czy Portugalii nadal są w przedziale 5-10 proc.
Christina i David Romer zanalizowali efekty zmian w świadczeniach socjalnych w USA w II połowie XX wieku. Wnioski sa frapujące. Podwyżka świadczeń natychmiast wpływa na zwiększenie konsumpcji, ale efekt wygasa, a w ogóle go nie widać jeśli chodzi o produkcję przemysłową i zatrudnienie. Zmiany podatkowe dają większe i trwalsze zmiany. Co więcej, zwiększenie transferów socjalnych wywołuje zmiany w polityce monetarnej – jej zacieśnienie, co być może jest przyczyną, dla której efekty większych transferów socjalnych w postaci zwiększenia konsumpcji są słabsze niż zmian podatkowych. Zmiany podatkowe takiej reakcji monetarnej nie wywołują.
Koniec mody na tablety. Henry Blodget, założyciel portalu Business Insider i znany analityk hich-tech pisze, że przyczyną obserwowanej od ponad roku stagnacji na rynku (no powiedzmy – sądząc z wykresu – znacznie wolniejszego tempa wzrostu) może być nasycenie tabletami, wysokie ceny czy brak innowacji. Ale przede wszystkim fakt, że tablety nie potrafiły znaleźć uzasadnienia, dlaczego człowiek ma mieć kilka kosztownych urządzeń elektronicznych (laptop, smartfon, tablet). Czy rynek może znowu ruszyć do góry? Tak, pod warunkiem, ze ceny drastycznie spadną.
Do Gdańska nadeszła zupełnie nowa dostawa białych słoni. Choć miasto nie może się uporać z kosztami utrzymania stadionu piłkarskiego, teraz chce budować Narodowe Centrum Sportów Motorowych i Rekreacji z torem Formuły 1. Oczywiście na koszt podatników z całego kraju (miejscowi nie dadzą rady pokryć kosztów szacowanych na 100 mln euro). Radnym i prezydentowi minie po wyborach samorządowych jesienią, ale co wyrzucą pieniędzy na projekty i przygotowania to ich.
A na deser smakowita szyneczka z Animexu. Woda jako podstawowy składnik, 38 procent mięsa w mięsie i litania substancji chemicznych – aż ślinka cieknie jak popatrzeć na zdjęcie. Pewnie wszyscy producenci tak robią, ale nie wszyscy są tak uczciwi, by o wodzie jako najważniejszym składniku napisać (o chemii muszą). I pomyśleć, że kiedyś yano i Animex to były marki.