Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
(CC BY-SA k_lis)
Według danych Eurostatu, w II połowie ub.r. gospodarstwa domowe zużywające od 2,5 MWh do 5 MWh prądu rocznie płaciły nieco ponad 20,5 eurocenta za 1 kWh. Najdrożej było w Danii – 30,84 eurocentów (ct), Niemczech (29,77 ct) i Belgii (27,45 ct). Najtaniej w Bułgarii (9,38 ct), na Węgrzech (11,25 ct) i na Litwie (11,71 ct). Polska z kosztem na poziomie 13,52 eurocentów za kWh była ósmym najtańszym państwem UE.
Polska była ósmym najtańszym państwem UE pod względem ceny prądu.
Największe spadki cen – w walutach krajowych – w drugim półroczu 2016 r. odnotowały: Holandia (-13,8 proc.), Cypr (-11,8 proc.), Litwa (-5,8 proc.), Rumunia (-5,6 proc.) oraz Irlandia (-4,7 proc.). W niektórych krajach odnotowano też istotne wzrosty cen: Belgia aż o 16,7 proc., Szwecja 7,7 proc., a Portugalia o 3,5 proc.
W latach 2008-2015 w Europie stawki za prąd dla odbiorców indywidualnych rosły średnio o 3,2 proc. rocznie, a dla biznesu o 2 proc. Wzrost cen napędzały podatki i opłaty, a udział samej elektryczności w rachunkach ogółem spadał.
Dlatego bardzo istotnym składnikiem wyliczonych powyżej kosztów są podatki i inne daniny publiczne. Gdy oczyści się z nich cenę detaliczną – w UE te daniny stanowią średnio 36 proc. ceny płaconej przez klientów. Średnia unijna to 13,15 eurocentów.
Skąd wziął się pierwszy od dekady spadek średniej liczonej w euro ceny prądu w UE? Przy wszelkich porównaniach zmian cen we wspólnej walucie należy pamiętać, że wpływ na ostateczną cenę w krajach, które nie używają euro, ma zmiana kursu rodzimej waluty do euro. Dobrze to widać na przykładzie Polski. W II połowie 2016 r. liczony w euro koszt 1 kWh był o 4,7 proc. niższy niż w II połowie 2015 r., podczas gdy spadek liczony w złotych wyniósł w tym czasie 1,7 proc.
>>cały komentarz: wysokienapiecie.pl