Autor: Martyna Kośka

Ekspert rynków Europy Środkowej i Wschodniej; doktoryzuje się z ochrony konsumentów na rynku usług finansowych.

Macedonia ciężko zapracowała na sukces w rankingach

Jak to możliwe, że jeden z najbiedniejszych krajów Europy raz za razem jest  przez Bank Światowy uznawany za jeden z najlepszych do prowadzenia biznesu? W zeszłorocznym rankingu „Doing Business” Macedonia znalazła się na 31. miejscu, w tegorocznym awansowała o jedno oczko.
Macedonia ciężko zapracowała na sukces w rankingach

Macedonia (CC By Dennis Jarvis)

Macedonia okazała się najlepiej ocenianym państwem Bałkanów, wprawiając w osłupienie tych wszystkich, którzy uważają, że jest to państwo uzależnione od zagranicznych kroplówek finansowych i może być co najwyżej „Chinami Europy”, oczywiście dzięki niskim płacom i wysokiemu bezrobociu, które przekładają się na łatwość zatrudnienia pracowników do wykonywania prostych prac fizycznych.

Gospodarka się buduje

Macedonia to mały, zaledwie dwumilionowy rynek. Kryzys, który rozpoczął się w 2008 r., poważnie uderzył w jej gospodarkę, powodując recesję w latach 2009 i 2012. W tej chwili sytuacja jest już pod kontrolą. W 2013 r. gospodarka rozwijała się w tempie 3,1 proc. Macedonia zawdzięcza ten wzrost przede wszystkim sektorowi budowlanemu i przemysłowi. Udział budownictwa rośnie (w 2013 r. zanotowano w nim rekordowy wzrost o 32,7 proc.)  za sprawą dużych państwowych projektów infrastrukturalnych.

Udział przemysłu w gospodarce wynosi 20 proc., a najważniejszą jego gałęzią jest metalurgia. Tradycyjnie ważny jest też przemysł odzieżowy, coraz większe znaczenie ma sektor motoryzacyjny.

Swoją obecność gospodarczą w Macedonii umacnia Turcja, która chciałaby stać się potęgą na Bałkanach. Póki co największym inwestorem pozostają Stany Zjednoczone (kapitał amerykański obecny jest przede wszystkim w branży motoryzacyjnej). Rosja nie wykazuje większego zainteresowania inwestycjami w regionie.

Do Polski Macedonia eksportuje głównie warzywa, produkty tekstylne i metalurgiczne. Z naszego kraju trafiają do Macedonii przede wszystkim wołowina, opony i części motoryzacyjne. Całkowita wymiana handlowa między oboma krajami zamyka się w przedziale 80–90 mln dol., przy czym aż 80 proc. obrotu to eksport z Polski.  Dla porównania: nasz całkowity obrót z Serbią wynosi około 1 mld dol. rocznie.

Coraz częściej jeździmy do Macedonii – w 2013 r. liczba turystów z naszego kraju wzrosła o 100 proc. r./r. O wielkiej rewolucji turystycznej nie można jednak mówić (dane nie kłamią: w 2012 r. Macedonię odwiedziło 350 tys. zagranicznych turystów, a sąsiednią Grecję – 15,5 mln), ale choćby z powodu niskich cen Europejczycy prędzej czy później docenią urok wakacji w Macedonii. Już teraz rośnie udział turystyki w PKB.

Bałkański prymus

Ten mały kraj, w którym bezrobocie wynosi 28,4 proc. (choć to i tak dobry wynik w porównaniu z rokiem 2005, gdy wyniosło ono 37,3 proc.), a średnie wynagrodzenie netto to ledwie 350 euro, już drugi rok z rzędu może zawstydzić wiele europejskich państw powszechnie uznawanych za lepsze miejsca dla prowadzenia biznesu. Aby nie być niesprawiedliwym, nie można Macedonii odmówić pewnych zalet. W przeciwieństwie do starzejących się społeczeństw kontynentu, Macedończycy są młodym narodem, w którym znajomość języków obcych, przede wszystkim angielskiego, staje się powszechna. Na jej korzyść przemawia też lokalizacja – choć rynek wewnętrzny jest mały, to towary produkowane w Macedonii mogą bardzo szybko trafić do zagranicznych odbiorców. Transport do Polski zajmuje nie więcej niż dwa dni, a więc nieporównywalnie szybciej niż z rynku azjatyckiego.

(infografika: Dariusz Gąszczyk)

(infografika: Dariusz Gąszczyk)

Czy Macedonia osiągnęła dobry wynik dlatego, że faktycznie tworzy atrakcyjne ramy dla prowadzenia biznesu, czy też dzięki temu, że jest dla zachodnich inwestorów tania, a więc prowadzenie biznesu jest tam po prostu opłacalne? O sukcesie zadecydowała chyba kombinacja obu tych czynników i naprawdę silna presja na pozyskiwanie zagranicznych inwestorów. Same zaś kategorie, w których Bank Światowy przyznaje punkty, są rodzajem wytycznych dla rządu i instytucji samorządowych, które starają się uwzględniać je w swoich programach rozwoju kraju i poszczególnych regionów.

Strefy gospodarcze na zachętę

Koszty prowadzenia działalności w Macedonii rzeczywiście są niskie – przede wszystkim dla inwestorów zagranicznych. Firmy z innych krajów mogą działać w strefach gospodarczych. Do pewnego stopnia można je porównać do naszych specjalnych stref ekonomicznych, ale różny jest organ prowadzący (w Macedonii jest to rząd, w Polsce – jednostki samorządowe) oraz kryteria, jakie musi spełnić firma, by znaleźć się w strefie.

Po pierwsze firma nie może koncentrować się wyłącznie na wytwarzaniu, lecz musi być związana z nowoczesnymi technologiami. Biznes o charakterze wyłącznie produkcyjnym, choćby tworzył wiele miejsc pracy, będzie miał mniej udogodnień niż nawet mniejsza spółka działająca w obszarze rozwijających się technologii. Preferowany jest kapitał zagraniczny, choć zgodę na prowadzenie działalności w strefie mogą uzyskać także podmioty krajowe. Jest zasadą, że towary wytworzone w strefie są przeznaczone wyłącznie na eksport.

Firmy, którym uda się wejść do strefy, mogą liczyć na wiele udogodnień, przede wszystkim podatkowych. Przez 10 lat są zwolnione z podatków dochodowego od osób fizycznych i prawnych. Skoro produkują tylko na eksport, nie płacą także VAT.

Ten stan rzeczy powoduje naturalną dysproporcję między firmami działającymi w strefie i spoza nią, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do zniszczenia firm krajowych. Aby do tego nie doszło, przy wydawaniu zezwoleń na prowadzenie działalności w strefie rozpatrywany jest jeszcze jeden czynnik: czy uprzywilejowany podmiot nie będzie prowadził działalności konkurencyjnej wobec firm krajowych. Jeśli tak, musi działać na warunkach rynkowych.

Zlokalizowana w Skopje strefa została wysoko oceniona w rankingu opracowanym przez „fDi Magazine”. Zajęła pierwsze miejsce, jeśli chodzi o warunki prowadzenia biznesu.

– Dla nas najlepszym sygnałem powodzenia stref jest to, że każda duża firma, która zainwestowała, chce  zrobić to ponowne. Tak uczyniły np.  Johnson Matthey i Johnson Controls. Ta pierwsza ma w Macedonii już dwie fabryki, zaś Johnson Controls po sukcesie pierwszej otworzyła jeszcze dwie kolejne – mówi Ljupco Mihailovski z polskiego oddziału Agencji Inwestycji Zagranicznych i Promocji Eksportu Republiki Macedonii.

Jeśli nawet firmie nie uda się rozpocząć działalności w strefie, to i tak może liczyć na dobre warunki dla prowadzenia biznesu. CIT i PIT wynoszą 10 proc. (innych stawek nie przewidziano). To jedne z najniższych stawek w Europie. VAT wynosi 18 proc. i nie zmienił się od pięciu lat. Brzmi ciekawie? Teraz nie lada gratka: macedońskie urzędy skarbowe są oceniane jako najbardziej przyjazne instytucje  państwowe.  Ljupco Mihailovski przywołuje przykład urzędów greckich, które w sposób dość wybiórczy podchodziły do ściągania należności na rzecz państwa, przyczyniając się tym samym do pogarszania jego kondycji. Taki scenariusz nie może jego zdaniem ziścić się w Macedonii, gdyż egzekwowanie wpływów z podatków i uczciwe rozliczanie się z nich są dla organów skarbowych priorytetem.

To wszystko daje nam obraz kraju, który (być może jako jedyny w tym trudnym regionie) za cel postawił sobie przyciągnięcie zagranicznego kapitału nie tylko poprzez oferowanie taniej siły roboczej, lecz także poprzez atrakcyjne warunki działania firm i to bez względu na ich wielkość. Ljupco Mihailovski zapewnia, że reformowanie kraju w tym kierunku jest jednym z priorytetów rządu Nikołaja Grujewskiego, a kryteria brane pod uwagę przez Bank Światowy przy tworzeniu rankingu są staranie analizowane. Pod ich kątem instytucje państwowe przygotowują zmiany w prawie i projekty rozwoju kraju.

Czy jest to propozycja także dla polskich firm? Zapewne, choć dotąd niewiele spółek się na to zdecydowało. Tyle że Macedonia dopiero od kilku lat świadomie buduje swoją markę jako państwo przyjazne przedsiębiorcom, a przecież decyzji inwestycyjnych nie podejmuje się pod wpływem dobrych wyników w rankingu, jak prestiżowe zestawienie by to nie było. Gdy firmy zorientują się, że dobry klimat inwestycyjny to nie tylko zgrabne marketingowe pojęcie, mogą poważnie rozpatrywać wejście na ten kiełkujący rynek, tym bardziej że Macedonia promuje się wśród polskich przedsiębiorców coraz mocniej.

O atrakcyjności kraju nie decydują z pewnością nowoczesne centra działające w oparciu o innowacje.

– Macedońska gospodarka wykazuje podobieństwa do gospodarek państw Europy Centralnej na początku lat 90. XX w. One też nie były innowacyjne, były po prostu tanie i tym zachęcił inwestorów. Innowacyjność pojawiła się później i nasza gospodarka z całą pewnością też zmierza w tym kierunku –  mówi Mihailovski.

Zadawnione spory

Wniosek o przyjęcie do Unii Europejskiej Macedonia złożyła w tym samym roku co Chorwacja (2005 r.). Na razie przystąpienie do Unii jest mało prawdopodobne i zasadniczą przyczyną tego stanu rzeczy nie jest brak spełnienia kryteriów stawianych przez Brukselę, lecz trwający od dwóch dekad konflikt z Grecją, którego zarzewiem jest nazwa kraju. Grecy są zdania, że Macedonia to nazwa ich północnej prowincji i jej sąsiad nie ma do niej żadnych praw. Obawiają się, że któregoś dnia Macedonia (państwo) może wysunąć roszczenia terytorialne wobec greckiej prowincji, uzasadniając to jakąś nierozerwalnością ziem czy koniecznością łączenia narodów. W rezultacie Grecja zablokowała członkostwo Macedonii w organizacjach międzynarodowych – także w NATO, choć w 2008 r. wydawało się, że lada dzień kraj ten stanie się pełnoprawnym członkiem paktu.

Obecnie Macedonię pod tą nazwą uznaje ponad 120 państw, ale na forum ONZ używana jest nazwa Była Jugosłowiańska Republika Macedonii (akronim w języku angielskim: FYROM). Wydaje się, że najlepszym sposobem zakończenia sporu będzie zmiana  nazwy kraju. ONZ zaproponował przemianowanie go na Górną Republikę Macedonii, wcześniej zaś optował za Demokratyczną Republiką Macedonii. Rozwiązanie to tylko pozornie wydaje się łatwe – z przeprowadzonego przed kilkoma laty badania wynika, że 2/3 Macedończyków nie chce zmiany nazwy, nawet jeśli miałoby to zdecydować o niemożności przystąpienia do UE i innych światowych organizacji. Pod wpływem greckich nacisków Macedończycy zmienili już flagę, więc konieczność zmiany nazwy traktują jako nadmierne ustępstwo wobec sąsiada.

 

Macedonia (CC By Dennis Jarvis)
(infografika: Dariusz Gąszczyk)

Otwarta licencja


Tagi