Ukraińskie finanse stabilnie, ale też zagrożone

Opublikowany niedawno raport ukraińskiego banku centralnego o stabilności finansowej kraju pokazuje jak w pigułce stan gospodarki Ukrainy. Z jednej strony poprawia się stan finansowy gospodarstw domowych i biznesu. Z drugiej: sytuacja międzynarodowa zmienia się na niekorzyść.
Ukraińskie finanse stabilnie, ale też zagrożone

Siedziba Narodowego Banku Ukrainy (NBU) w Kijowie (©PAP)

Nie zważając na kiepską sytuację ukraińskiej gospodarki, systemowe ryzyka w sektorze finansowym znajdują się na historycznie niskim poziomie – ocenia Narodowy Bank Ukrainy (NBU), wskazując na sprzyjające warunki dla działalności banków, stabilny wzrost bazowych funduszy, rozwój kredytowania osób fizycznych i utrzymującą się dochodowość sektora bankowego.

Mimo spowolnienia wzrostu ukraińskiej gospodarki, makroekonomiczne warunki sprzyjają działalności sektora bankowego nad Dnieprem. Kluczowe ryzyko makroekonomiczne to przerwa we współpracy z MFW – ocenia NBU. Powoduje wzrost kosztów refinansowania długu państwowego – rośnie koszt zaciągania kredytów na światowych rynkach kapitałowych. Dostęp do nich jest niezbędny, bo Ukraina znajduje się w szczycie wypłat z tytułu zadłużenia zewnętrznego.

Według NBU poprawia się stan finansowy gospodarstw domowych i biznesu. Rosną dochody ludności, a poprawa nastrojów konsumentów, w połączeniu ze wzrostem, stymuluje wzrost zaciąganych kredytów. Jeśli chodzi o biznes, to rosną dochody firm, rentowność ustabilizowała się, a obciążenia kredytowe pozostają przeważnie na akceptowalnym poziomie. Firmy deklarują chęć zaciągania kredytów na inwestycje, a banki chęć ich udzielania.

Na poziomie ogólnym sytuacja wygląda całkiem nieźle, ale zgłębiając szczegóły już nie jest tak różowo.

Rosnące ryzyko

Analizując światowe tendencje mające wpływ na ukraińską gospodarkę i sektor finansowy NBU zwraca uwagę, że geopolityczne i geoekonomiczne ryzyka są wysokie i wciąż rosną.

Z jednej strony to działalność Fed i zeszłoroczna, twarda polityka monetarna, która zaowocowała odpływem kapitału z krajów rozwijających się, z drugiej strony utrzymujący się gospodarczy nacisk na Ukrainę ze strony Rosji. Nie bez znaczenia jest także rosnący na świecie protekcjonizm gospodarczy. W dodatku na rynkach światowych spadają ceny surowców stanowiących trzon ukraińskiego eksportu.

W ocenie NBU gospodarki głównych partnerów handlowych Ukrainy najprawdopodobniej będą nadal zwalniać – już teraz wg. danych OECD wskaźniki Composite Leading Indicator pozostają na najniższym poziomie od czasów Wielkiej Recesji i nadal spadają. Wszystko to stwarza znaczne zagrożenia dla realnego sektora ukraińskiej gospodarki i stabilności finansowej kraju.

Do tego wszystkiego dochodzą też wewnętrzne ryzyka dla stabilności finansowej Ukrainy – główne ryzyko to możliwy, niekorzystny dla państwa rozwój wydarzeń wokół znacjonalizowanego w 2016 r. Privatbanku.

Zagrożenia związane są m.in. z ogromnymi wypłatami z tytułu spłaty zadłużenia zagranicznego.

NBU podkreśla także zagrożenia związane z ogromnymi wypłatami z tytułu spłaty zadłużenia zagranicznego, które Ukraina musi dokonać w tym i przyszłym roku. Przy ograniczonych możliwościach pozyskania kapitału na rynkach międzynarodowych grożą one znacznym zmniejszeniem rezerw walutowych.

W tej sytuacji kluczowe jest dalsze kredytowanie przez MFW i inne instytucje międzynarodowe. Znaczącym ryzykiem jest możliwe spowolnienie tempa wzrostu PKB, niewykonanie planu wpływów podatkowych i duże prawdopodobieństwo zmniejszenia w 2020 r. wielkości tranzytu rosyjskiego gazu ziemnego.

Źródłem ryzyka systemowego jest także wysoka dolaryzacja, bo choć od 2015 r. udział aktywów i pasywów dolarowych banków spadł o ponad 10 proc., to nadal udział dolarowych depozytów i kredytów pozostaje na poziomie ok. 40 proc. Przy tym duża grupa firm ma zaciągnięte kredyty w dolarach, ale zyski osiąga w znacznej mierze w hrywnach, co czyni te kredyty szczególnie wrażliwymi na wahania kursowe. NBU chciałby obniżenia poziomu dolaryzacji w tym segmencie do około 20 proc.

Jeszcze gorzej ma się rzecz z długiem państwowym – tam dolaryzacja sięga dwóch trzecich, co w ocenie ukraińskiego banku centralnego stwarza ryzyko makroekonomiczne.

Ukraina na progu totalnej prywatyzacji

Tu lekarstwem ma być przekierowanie zainteresowanych graczy międzynarodowych na zakup obligacji rządowych denominowanych w hrywnie zamiast w walutach obcych.

Kredytowanie konsumpcyjne w ocenie NBU jest obecnie wysokodochodowe i atrakcyjne dla banków komercyjnych, które powinny jednak uwzględniać związane z nimi ryzyko. Dla oceny rezerw banki stosują modele, które nie uwzględniają możliwych, gwałtownych zmian makroekonomicznych, a w konsekwencji ich rezerwy mogą być zbyt małe, by im podołać.

W związku z tym NBU zapowiedział możliwość podniesienia obowiązkowych rezerw i zaapelował do banków o ograniczenie wypłaty dywidend oraz przeniesienie zysków na kapitał zapasowy. „W najbliższych latach wymagania co do kapitału będą się w sposób istotny zwiększać, więc instytucje finansowe będą zobowiązane trzymać więcej kapitału dla pokrycia możliwych strat” – przestrzega ukraiński bank centralny.

Dług i deficyt a PKB

Do połowy przyszłego roku Ukraina będzie musiała co kwartał wypłacać wierzycielom średnio 2,6 mld dolarów. W sumie od połowy tego roku do końca 2021 r. do spłaty jest ponad 20 mld dolarów.

Jeśli nie będzie dodatkowych źródeł kredytowania wydatki związane z obsługą zadłużenia zmniejszą rezerwy walutowe, bo niewielkie w stosunku do potrzeb rozmiary wewnętrznego rynku papierów skarbowych nie dają możliwości pozyskania wystarczającej ilości kapitału.

Jak przewiduje bank centralny, dopuszczenie nierezydentów do kupna obligacji deminowanych w hrywnie, choć w istotnym stopniu zwiększy dopływ kapitału, to jednak nie rozwiązuje sytuacji całkowicie. Jak zauważają autorzy raportu NBU koszt pozyskiwania przez Ukrainę kredytów jest dziś jednym z najwyższych na świecie (dochodowość dolarowych obligacji na poczatku czerwca sięgała 7-9 proc.). W ich ocenie rząd powinien postawić na zmniejszenie deficytu budżetowego, co z jednej strony będzie zmniejszać potrzeby finansowe, z drugiej wpłynie na zmniejszenie inflacji i w rezultacie także na oprocentowanie zaciąganych kredytów.

Warunkiem nowych emisji obligacji są stabilizacja makroekonomicznej sytuacji kraju, wzrost PKB, spowolnienie inflacji, umiarkowany deficyt bilansu płatniczego i zmniejszenie długu publicznego do 60 proc.

Jak daleko do spełnienia tych postulatów pokazują opublikowane w październiku najnowsze dane ukraińskiego ministerstwa finansów, zgodnie z którymi bezpośredni i gwarantowany przez państwo dług tylko we wrześniu wzrósł o 1,03 mld dolarów i osiągnął poziom 82,95 mld dolarów, czyli ok. 67 proc. ukraińskiego PKB z 2018 r.

W ciągu całego zeszłego roku ukraiński dług wzrósł o ponad 2 mld dolarów.

W sumie od początku roku zadłużenie wzrosło o 4,64 mld dolarów i to mimo potężnych spłat istniejącego, wymagalnego już zadłużenia, które wyniszczają ukraińską makroekonomię. Tymczasem w ciągu całego zeszłego roku ukraiński dług wzrósł o 2,02 mld dolarów.

Co prawda ministerstwo finansów informuje, że w związku ze wzmocnieniem kursu hrywny do dolara dług denominowany w narodowej walucie zmniejszył się, jednak to nie zmienia ogólnego obrazu, bo równolegle zmniejszył się liczony w hrywnie PKB, w lwiej części zależny od eksportu surowców, za które w przeliczeniu na hrywnę ukraińskie firmy dostają teraz mniej.

NBU przewiduje spowolnienie wzrostu PKB Ukrainy z zeszłorocznego poziomu 3,3 proc. do zaledwie 2,5 proc. w tym roku i to mimo zwiększenia konsumpcji wewnętrznej podtrzymywanej m.in. ogromnymi transferami waluty dokonywanymi przez emigrantów zarobkowych. Należy liczyć się też ze znacznym zmniejszeniem wpływu z eksportu usług w razie uruchomienia gazociągu Nord Stream 2.

Obecnie Ukraina zarabia ok. 3 mld dolarów rocznie na tranzycie rosyjskiego gazu. W dodatku – jak oceniają analitycy – światowe spowolnienie uniemożliwi wzrost ukraińskiego eksportu towarowego. W tej sytuacji utrzymywanie poziomu konsumpcji oraz import paliw będą powiększać deficyt rachunku bieżącego, który w 2019 r. pozostaje na poziomie 3,3 proc. PKB. Na dodatek, jak zauważa ukraiński bank centralny, już w zeszłym roku spadła dochodowość realnego sektora gospodarki.

Przy takim rozwoju wydarzeń jedynym ratunkiem jest zewnętrzna „kroplówka” – jeśli uda się utrzymać współpracę z MFW to napływ nad Dniepr inwestycji i pozyskiwane kredyty zagraniczne pozwolą na pokrycie deficytu. W przeciwnym razie konieczna będzie „korekta kursowa”, czyli dewaluacja hrywny – przewiduje NBU.

Rodziny na krawędzi

Niezależnie od trudnej sytuacji rosną dochody gospodarstw domowych. Podniesienie w 2018 r. płacy minimalnej dało w efekcie 9,9 proc. wzrost płacy realnej. Jest on jednak przejadany przez Ukraińców, bo równolegle rosną wydatki bieżące na drożejące dobra konsumpcyjne.

Przekłada się to na sektor bankowy – oszczędności nie rosną, a środki ludności w bankach znajdują się głównie na rachunkach bieżących i krótkoterminowych depozytach. Równocześnie rośnie wolumen kredytów konsumpcyjnych.

Dotychczas ukraińskie budżety domowe były z powodzeniem „pompowane” rosnącymi sumami przelewów od emigrantów zarobkowych, jednak w zeszłym roku trend ten uległ załamaniu i o ile zagraniczne przekazy w 2017 r. wzrosły o 34-36 proc., o tyle w 2018 r. już tylko o 12,8 proc.

Najnowsze szacunki są jeszcze gorsze i zgodnie z nimi suma tegorocznych przekazów będzie równa zeszłorocznej, a to oznacza, że już wkrótce ich amortyzujący efekt może się zakończyć.

Siedziba Narodowego Banku Ukrainy (NBU) w Kijowie (©PAP)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Wojenne tendencje ukraińskiej wymiany handlowej

Kategoria: Sektor niefinansowy
Rosyjska agresja radykalnie zmieniła strukturę eksportu Ukrainy. Kluczowy dotąd sektor metalurgiczny stopniowo traci na znaczeniu, niemal dwie trzecie wpływów ze sprzedaży towarów za granicę przynosi ukraińskie rolnictwo. Silnie zmieniły się też kierunki eksportu.
Wojenne tendencje ukraińskiej wymiany handlowej

MFW daje pieniądze, ale oczekuje od Ukrainy radykalnych zmian

Kategoria: Polityka fiskalna
Ukraina z roku na rok w coraz większym stopniu uzależnia się od makroekonomicznego wsparcia płynącego zza granicy. Znaczącą rolę odgrywają tu środki wydzielane przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, jednak organizacja w zamian za nie żąda przebudowy gospodarki – i zdaniem części ekspertów – w większości niekorzystnej dla naszego sąsiada.
MFW daje pieniądze, ale oczekuje od Ukrainy radykalnych zmian

Ukraina rozpoczęła negocjacje akcesyjne z UE.

Kategoria: Demografia
W dyskusji na temat członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej pojawiają się liczne znaki zapytania. Nawet ci, którzy kibicują naszym sąsiadom, zastrzegają, że w czasie negocjacji nie będzie drogi na skróty.
Ukraina rozpoczęła negocjacje akcesyjne z UE.