Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Ratunek dla ubezpieczycieli to podwyżka stawek OC i AC (CC By H.L.I.T's photostream)
Nawet najstarsi ubezpieczeniowcy nie pamiętają, żeby towarzystwa zamknęły rok tak gigantycznymi stratami z działalności ubezpieczeniowej, której rentowność ilustruje tzw. wynik techniczny. Aż 1,26 mld zł straty to rekord, który zaskoczył chyba wszystkich ekspertów na rynku. Wszyscy są przyzwyczajeni, że po okresie strat, towarzystwa korygują stawki w górę i zaczynają pojawiać się zyski.
Wyniki towarzystw z działalności typowo ubezpieczeniowej*
rok | Wynik techniczny (w mln zł) |
2010 | -1257,6 |
2009 | -288,1 |
2008 | -8,9 |
2007 | 29,0 |
2006 | 187,1 |
2005 | -70,8 |
2004 | -200,5 |
2003 | -193,9 |
2002 | 340,9 |
2001 | -127,2 |
*Dane pokazują tzw. wynik techniczny z ubezpieczeń, który pokazuje jak towarzystwo zarabia lub traci na działalności typowo ubezpieczeniowej, a więc min. bez uwzględniania zysków z lokat powierzonych przez klientów składek. Źródło: KNF, zestawienie własne
Dlatego gdy, po słabym 2008 r., w 2009 r. towarzystwa zanotowały rekordowe 288 mln zł straty technicznej wydawało się, że osiągnęły już dno i jedyna możliwość, to poprawa wyników. Tymczasem stało się coś innego. Towarzystwa z opóźnieniem zareagowały na rosnące wypłaty odszkodowań. Na mocno konkurencyjnym rynku gracze oglądali się jeden na drugiego i nikt nie chciał być pierwszym, który podniesie stawki. W efekcie poziom dna przesunął się i wyniki towarzystw spadły jeszcze bardziej. 1,26 mld zł straty to poziom dramatycznie zły.
Ten wynik, to pochodna dwóch czynników: wyniszczającej wojny cenowej w ubezpieczeniach komunikacyjnych oraz niespodziewanie dużej liczby szkód z ubezpieczeń mienia od żywiołów. Efekt jest taki, że na trzech głównych liniach biznesu ubezpieczyciele stracili łącznie 1,9 mld zł! Z tego 0,86 mld zł na OC komunikacyjnym, 0,58 mld zł na ubezpieczeniach mienia od żywiołów i 0,47 mld zł na AC komunikacyjnym. Pozostałe ubezpieczenia były bardziej rentowne, co pozwoliło zniwelować część strat.
W ubezpieczeniach mienia od żywiołów gigantyczne straty, to efekt dużych opadów śniegu na początku 2010 r. oraz dwóch fali powodzi na przełomie maja i czerwca oraz sierpnia i września. Na koniec III kwartału towarzystwa zanotowały ponad 257 tys. szkód, których koszty oszacowały na około 1,48 mld zł. Na szczęście dla rynku aż 58 proc. z tych szkód pokryli reasekuratorzy. Nie można mieć jednak złudzeń, że zrobili to gratis. Przy okazji odnowień umów na ten rok zażądali za swoje usługi większych składek, a to przełożyło się na wzrost cen polis szczególnie w ofertach dla firm.
Niestety, podobnego ruchu stawek w górę muszą spodziewać się też kierowcy. Powodzie spowodowały wzrost wypłat za zalane auta z polis AC, co w połączeniu ze wzrostem kosztów napraw przełożyło się na pogłębienie strat z tych ubezpieczeń (do – 470 mln zł, z – 67 mln zł w 2009 r.). Tym samym towarzystwa straciły możliwość rekompensowania sobie strat na OC, zyskami w AC, jak to robiły w poprzednich latach. Nic więc dziwnego, że towarzystwa zaczęły ratować się zmieniając stawki, zarówno na AC, jak i OC.
Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2010 r. o zmianach taryf w OC towarzystwa poinformowały nadzór 23 razy, a w samym czwartym kwartale doniosły o kolejnych 25 modyfikacjach. Te zmiany pozwoliły towarzystwom zahamować pogłębianie się strat, a nawet zanotować lekką poprawę wyniku technicznego (z – 0,96 mld zł w 2009 r. do – 0,86 mld zł w 2010 r.).
Co ciekawe, choć w mediach pojawiają się szacunki pośredników ubezpieczeniowych, że stawki za OC wzrosły przeciętnie o około 10 proc., to według danych nadzoru średnia składka za OC nawet lekko spadła (do 398,4 zł, z 399 zł w 2009 r.). Nieco mniej płacą za takie polisy klienci indywidualni (353 zł, zamiast 362 zł w 2009 r.). Wzrost cen widać już za to w OC komunikacyjnym dla aut firmowych (809 zł, wobec 750 zł w 2009 r.). Skąd takie statystyki? W ubezpieczeniach komunikacyjnych efekty podwyżek widać w pełni dopiero po około roku od ich wprowadzenia. Ponieważ ceny dla firmowych aut zaczęły rosnąć już pod koniec 2009 r., zmiany już są widoczne. Wzrosty dla klientów indywidualnych zobaczymy dopiero w statystykach za ten rok, bo największe zmiany dokonywane były w ostatnim kwartale.
Średnie wypłaty z OC rosną bardziej niż średnie składki. |
|||
Średnie składki za OC komunikacyjne | |||
Zmiana 2010/2006 |
-2% |
36% |
4% |
Dla klientów indywidualnych | Dla firm | Łącznie | |
2010 |
353 |
809 |
398 |
2009 |
362 |
750 |
399 |
2008 |
378 |
671 |
406 |
2007 |
362 |
609 |
385 |
2006 |
360 |
596 |
381 |
Średnie wypłaty z polis OC komunikacyjnego | |||
zmiana 2010/2006 |
18% |
19% |
18% |
Dla klientów indywidualnych | Dla firm | Łącznie | |
2010 |
4522 |
6304 |
4850 |
2009 |
4741 |
6822 |
5152 |
2008 |
4763 |
5296 |
4878 |
2007 |
4351 |
6062 |
4706 |
2006 |
3827 |
5318 |
4113 |
źródło; KNF, zestawienie własne |
Dane KNF pokazują też efekt presji towarzystw na zarządzających flotami firmowymi. W efekcie spadła zarówno liczba szkód zgłaszanych z firmowych polis OC komunikacyjnego (do 175 tys. ze 192 tys. w 2009 r.), jak i łączna wysokość wypłat (do 1,1 mld zł, z 1,31 mld zł). Zmniejszyła się też o ponad 500 zł (do 6,3 tys. zł) średnia wartość szkody. W przypadku osób fizycznych zarówno szkód, jak i wypłat było więcej. Jednak wyższa dynamika wzrostu tych pierwszych spowodowała spadek wartości średniej wypłaty o ponad 200 zł (do 4,5 tys. zł).
Niestety nie należy się spodziewać, że również w tym roku średnie wypłaty będą mniejsze. Ubezpieczyciele z niepokojem czekają na tegoroczne wyroki sądów dotyczących zadośćuczynień za śmierć osoby bliskiej. Jak już pisaliśmy na tych łamach Obserwatora, w efekcie decyzji Prokuratorii Generalnej o wypłacie rodzinom ofiar katastrofy Smoleńskiej po 250 tys. zł zadośćuczynienia, pojawią się roszczenia rodzin ofiar wypadków komunikacyjnych w podobnej wysokości. Pojawiają się już pierwsze tego typu sprawy. Jeśli sądy przychylą się do tych wniosków, koszty wypłat wzrosną nawet o 50 proc. Już teraz takie oczekiwania obciążają wyniki finansowe towarzystw. Przygotowując się do takich wypłat, muszą odkładać na rezerwy coraz większą część pobieranych składek. Do tego dochodzą takie elementy jak wzrost świadomości Polaków o możliwości wnoszenia roszczeń z tytułu szkód osobowych (np. rent z tytułu niezdolności do pracy po wypadku) i ogólny wzrost zamożności społeczeństwa. Tymczasem w ostatnich pięciu latach – w segmencie polis dla osób indywidualnych – średnia wartość składki spadła o 2 proc. przy jednoczesnym wzroście średniej wypłaty o 18 proc. W przypadku firm widać już efekty działań sanacyjnych w portfelach towarzystw. Nadal jednak dzięki ostrej konkurencji płacimy jedne z niższych stawek w Europie, a wartość wypłat rośnie. To musi skończyć się wzrostem średniej wysokości składki.
Raport CEA „Europejski rynek ubezpieczeń komunikacyjnych„:
Marcin Jaworski jest analitykiem w TUiR Warta. Prezentowanych w tekście opinii nie należy utożsamiać ze stanowiskiem instytucji, w której pracuje.