Historia relacji między szefostwem Białego Domu a Federal Reserve
Kategoria: Instytucje finansowe
Korespondentka Obserwatora Finansowego w USA.
więcej publikacji autora Anna WielopolskaRobert Rubin (CC By-NC World Affairs Council of Philadelphia)
Zdaniem Roberta Rubina, byłego sekretarza skarbu w rządzie Billa Clintona, zbliża się znakomita okazja do wypracowania rzeczywistej reformy gospodarczej. Musi ona być jednak „wyjęta” spod politycznej debaty i uzgodniona ponadpartyjnie. Obie partie są bowiem skoncentrowane na tym, kto doprowadził do obecnej sytuacji, mniej natomiast na tym jak z niej wyjść.
Gospodarka amerykańska wymaga natomiast radykalnego programu, który będzie wprowadzony, a więc zaakceptowany ponad podziałami — do czego nawołuje razem z Rubinem James Baker III, także były minister skarbu, tym razem z rządu Ronalda Reagana. Obaj przedstawili swoje poglądy podczas niedawnej debaty zorganizowanej przez Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie.
Zdaniem Roberta Rubina Ameryka musi sprostać trzem wielkim wyzwaniom.
Najpilniejsze jest pierwsze wyzwanie ponieważ obecny kurs niesie rozliczne ryzyka — najpoważniejsze to ograniczenie prywatnych inwestycji, poważna destabilizaja rynku obligacji i walutowego, podważenie odpornośi finansowej Ameryki jak również zaufania tak społeczeństwa jak i zgranicznych partnerów. Obecna debata polityczna tymczasem jak zauważa Rubin jest skoncentrowana albo na tworzeniu miejsc pracy albo na redukcji deficytu państwa. Taki wybór jego zdaniem jest fałszywy.
– To, co powiem jest kontrowersyjne, ale prawdziwe: liczby kategorycznie wskazują, że nie sposób osiągnąć celów polityki fiskalnej i jednocześnie zapewnić społeczeństwu wszystkich rządowych świadczeń, jakich społeczeństwo od rządu się spodziewa – mówi Robert Rubin.
Dotychczasowe nawoływania polityków tak do cięcia kosztów jak i do zwiększania podatków mogą przynieść mniej oszczędności niż się wydaje. To dość powierzchowne kalkulacje zdanie Rubina i żaden z tych dwóch projektów nie jest złotym środkiem. To, co trzeba zrobić według Rubina to bardzo poważne ograniczenie kosztów poprzez reformę uprawnień społecznych, redukcję w wydatkach na obronę i znaczące zwiększenie przychodów państwa.
Program, jaki preferowałby Robert Rubin to 10-letnia stopniowa redukcja deficytu, która prowadziłaby do stabilizacji relacji długu do PKB prowadzona poprzez prawdziwy, umocowany prawnie mechanizm.
– To, co zrobiliśmy wtedy, w 1993 roku, to wyjęliśmy tę kwestię z debaty politycznej – przypomina Rubin.
I upomina, że jeśli decydenci będą próbowali wyjść z kryzysu poprzez stymulacje pieniężną — niesie to oczywiste ryzyko podniesionej inflacji i pogłębia destabilizacji rynków obligacji i walut.
Baker przedstawia pięć punktów koniecznych jego zdaniem dla ponadpartyjnego konsensu:
Co do projektu zwiększania podatków James Baker podpowiada, że lepiej byłoby rozszerzać bazę podatkową zamiast podwyższać stawki, ale przede wszystkim zlikwidować podatkowe luki prawne.
James Baker III — prawnik, polityk i polityczny doradca. Przez 4 lata zarządzał gospodarką w drugiej administracji Ronalda Reagana, w latach 1985-1988. W rządzie George’a W. Busha był z kolei sekretarzem stanu. Baker podkreśla dumę z dwóch osiągnięć — polityki ekonomicznej swej kadencji, która jak przypomina stworzyła podwaliny do wzrostu amerykańskiej gospodarki który trwał 24 lata (1983—2007) i reformy podatkowej z 1986 roku, która, jak podkreśla Baker, była uzgodniona ponad politycznym podziałem. Pozostaje ogólnie szanowanym autorytetem politycznym i z uwagi na osiągnięcia w rządzie Ronalda Reagana ekonomicznym w USA.
Robert Rubin — bankier, ekonomista prawnik, 26 lat pracował w Goldman Sachs. Pierwszą posadą rządową jaką objął w 1993 roku było stanowisko doradcy prezydenta Billa Clintona do spraw polityki ekonomicznej. Od 1995 kierował utworzoną przez Clintona Narodową Radą Ekonomiczną, która umożliwiła Białemu Domowi lepszą koordynację polityki gospodarczej. W 1995 objął stanowisko szefa skarbu w rządzie Clintona i pełnił tę funkcję do 1999. Po zakończeniu kariery politycznej pracował m.in. w Citigroup w latach 2007—2009 jako dyrektor i doradca. Podobnie jak James Baker III pozostaje jednym z bardziej szanowanych autorytetów ekonomicznych w USA.
Autorka jest korespondentką Obserwatora Finansowego w Waszyngtonie.