BŚ: Istnieją narzędzia do poprawy efektywności polskich szpitali

W usprawnianiu działania swojego systemu szpitali Polska zrobiła znaczny postęp, ale ich finansowanie wciąż jest dużym problemem. Na koniec 2012 r. sumaryczne długi polskich placówek sięgnęły 10,6 mld złotych – czytamy w raporcie Banku Światowego nt. polskiego szpitalnictwa „Improving the financial sustainability of the hospital sector in Poland: towards a systematic aproach.” Skąd według ekspertów biorą się te długi? Problem jest złożony. Proste wyjaśnienia – np. biedny region, to duży dług – nie działają.

Okazuje się, że długi polskich szpitali to wciąż przede wszystkim efekt złej organizacji, a nie niedofinansowania. Jedną z bolączek jest to, że publiczne szpitale zamiast dzielić się usługami i współpracować, konkurują – w efekcie choć popyt na daną usługę w regionie może być zaspokojony przez jeden szpital, oferują ją wszystkie. W długiej perspektywie – podkreśla raport – istotna jest dobra organizacja systemu diagnostycznego. Należy choćby zapewnić lepszą pozycję szpitali chętnych do bardziej skomplikowanej diagnostyki.

Ze względu na obecny system finansowania, szpitale podejmują się najbardziej dla nich „dochodowej” diagnostyki, a nie najbardziej potrzebnej. Eksperci twierdzą, że na poziomie lokalnym już teraz jest do wykorzystania wiele narzędzi, które już teraz można wykorzystywać, np. gromadzenie baz danych, pozwalających na efektywne szacowanie i monitoring kosztów. Z biznesowego punktu widzenia w tym względzie szpitale powinny nawet łączyć siły i przeprowadzać wspólne inwestycje. – Polska wciąż potrzebuje jednak dużej kompleksowej reformy systemu, której opracowanie powinno przyjąć formę powszechnej debaty – podkreśla raport.

>>cały raport Banku Światowego

oprac. SS