Lobbyści rządzą w Ameryce

Skutkiem jest postępujące osłabienie państwa.

Stany Zjednoczone popadają w anarchię. W ten sposób Paul Farrell w komentarzu dla Market Watch ocenia system polityczny USA, w którym głównymi aktorami stają się lobbyści i ich mocodawcy.

Stany Zjednoczone nie są już państwem demokratycznym, akt wyborczy nie ma większego znaczenia. Niektórzy historycy uważają, że bardziej adekwatnym określeniem byłaby oligarchia lub plutokracja – systemu, gdzie mała elita rządzi krajem dzięki swojemu bogactwu i kontaktom. Jeszcze inni nazywają go kryptokracją, ponieważ politycy są tylko ekspozyturą osób, które realnie dzierżą władzę.

Felietonista Market Watch nie zgadza się z tym określeniami. Uważa on, że nie istnieje pojedyncza grupa, która rządzi Ameryką w tajemnicy. Są za to liczne konkurujące ze sobą środowiska, wiedzione partykularnymi interesami. Dysponują znacznymi zasobami finansowymi, które wykorzystują w walce o dwa przywileje – prawo korzystne dla branży lub grupy, którą reprezentują, i jak największy udział wydatkach budżetu federalnego. To jest gra o sumie zerowej, gdzie jeden wygrywa, drugi musi przegrać. Dramat polega na tym, że nikt nie walczy o interes publiczny. To jest właśnie anarchia.

Farrell zwraca uwagę, że fundamentalna przesłanka kapitalizmu także uległa całkowitemu wypaczeniu. Dla Adama Smitha było oczywiste, że interes własny może być siłą napędową gospodarki tylko pod warunkiem, że jest on mądrze ukierunkowany przez instytucje. Kiedy te warunki nie są spełnione, chciwość nie jest dobra. Niemożliwa do zaspokojenia chciwość bankierów zniszczyła kapitalizm od wewnątrz i przekształciła go w potwora bez duszy – uważa Farrell. Taki stan rzeczy nazywa kapitalistyczną anarchią.

Najbardziej widocznym przejawem kryzysu Ameryki jest zdolność lobbystów do forsowania interesów swoich mocodawców wbrew temu, co sugeruje rozsądek i dobro ogółu. Farrell na przykładach pokazuje sukcesy lobbystów z Wall Street, z Fedu, wpływających na kształt reformy zdrowotnej, na politykę klimatyczną i handlową, na wydatki wojskowe.


Tagi


Artykuły powiązane

Metamorfozy systemów walutowych XX wieku

Kategoria: Instytucje finansowe
Pierwsze srebrne monety z wizerunkiem władcy pojawiły się w VII w. przed naszą erą na terenie skolonizowanej przez Greków Lidii, Rzym wprowadził je w IV w. przed Chrystusem, Kartagina sto lat później. Wraz z upływem czasu monety stały się nieodłącznym składnikiem cywilizacji europejskiej, przy czym zmieniały swoją wartość, siłę nabywczą i formę. Względna stabilność cechowała natomiast systemy pieniężne.
Metamorfozy systemów walutowych XX wieku

Kulisy zgromadzenia w hotelu Mount Washington

Kategoria: Instytucje finansowe
W zapadłej dziurze w Bretton Woods, 80 lat temu, Ameryka podyktowała 43 pozostałym uczestnikom słynnej konferencji reguły nowego porządku w międzynarodowych finansach. „Stawiać” się Stanom Zjednoczonym próbowali wyłącznie Brytyjczycy, ale po poniesieniu olbrzymich ciężarów I i II wojny światowej byli goli jak święci tureccy, więc gardłowali, ale bardzo mało wskórali.
Kulisy zgromadzenia w hotelu Mount Washington

Gdy rynek się myli – i robi to regularnie

Kategoria: Rynki kapitałowe
Rynkowe anomalie nie są drobnymi odstępstwami od idealnego modelu – są trwałym elementem rzeczywistości. Finanse behawioralne pokazują, że błędy inwestorów bywają systematyczne, niekiedy przewidywalne i... ludzkie. Nie negują dorobku teorii neoklasycznych – przeciwnie, wzbogacają go o ludzki kontekst, który wcześniej był pomijany. O sile emocji w gospodarce i lekcjach płynących z kryzysów opowiadał prof. Adam Szyszka z SGH w rozmowie z „Obserwatorem Finansowym”.
Gdy rynek się myli – i robi to regularnie