Autor: Marek Pielach

Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych

więcej publikacji autora Marek Pielach

Prezes NBP: Nie zapowiadamy cyklu obniżek stóp, patrzymy na dane

Rada Polityki Pieniężnej w lipcu obniżyła stopy procentowe NBP o 0,25 punktu procentowego, w tym referencyjną do 5,00 proc. Kolejna obniżka – na posiedzeniu decyzyjnym we wrześniu – jest możliwa „przy sprzyjających okolicznościach”.
Prezes NBP: Nie zapowiadamy cyklu obniżek stóp, patrzymy na dane

Prezes NBP, prof. Adam Glapiński (©NBP)

Zgodnie z dostępnymi prognozami inflacja CPI w najbliższych miesiącach obniży się poniżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP. Biorąc to pod uwagę, w ocenie Rady uzasadnione stało się dostosowanie poziomu stóp procentowych NBP” – mogliśmy przeczytać w komunikacie po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) 2 lipca. W jego trakcie Rada zapoznała się z wynikami lipcowej projekcji inflacji i PKB.

Wykres z centralną ścieżką projekcji, wyświetlony dzień później, na konferencji przewodniczącego RPP pokazał, że inflacja może być blisko 2,5 proc. celu już w III kwartale 2025 r. Zgodnie z obecnym stanem prawnym lekko wzrośnie w pobliże 3,5 proc. w IV kwartale 2025 r. po czym będzie jednostajnie się obniżać aż do osiągniecia 2 proc. (a więc poniżej celu inflacyjnego) w IV kwartale 2027 r.

– Projekcja pokazuje, że w tzw. średnim okresie inflacja będzie zgodna z celem inflacyjnym NBP. […] Są jednak cztery najważniejsze czynniki, które będą wpływać na procesy inflacyjne. Po pierwsze i przede wszystkim: polityka fiskalna – wydatki, dochody rządowe; po drugie kształtowanie się koniunktury; po trzecie sytuacja na rynku pracy i po czwarte ceny energii – zastrzegł prezes NBP prof. Adam Glapiński.

– Projekt budżetu zobaczymy dopiero we wrześniu, jak zawsze, ale jak dotąd nie ma nawet zapowiedzi żadnych działań ograniczających deficyt, które mogłyby być w nim zawarte. Wszystko wskazuje na to, że w 2026 r. dług publiczny po raz pierwszy w historii przekroczy unijny próg 60 proc. PKB. Bardzo szybkie narastanie długu niepokoi, bo stwarza ryzyko dla stabilności makroekonomicznej, w tym dla długookresowej stabilności cen, czyli dla inflacji – wyjaśniał prezes NBP.

Przypomniał, że w 2024 r. deficyt sektora finansów publicznych wyniósł 6,6 proc. PKB. W 2025 r. ma wynieść 6,4 proc. PKB (według prognoz Komisji Europejskiej).

– Nadal będziemy mieli do czynienia z bardzo luźną polityką fiskalną, która oczywiście oznacza presję inflacyjną. To jest ten główny punkt, główny dylemat, który zaznaczyliśmy w informacji po posiedzeniu – podkreślił przewodniczący RPP.

Koniunktura i ceny energii

Jeśli chodzi o drugi z czynników – koniunkturę – to wzrost PKB w całym 2025 r. ma wynieść 3,6 proc., a więc być szybszy niż w 2024 r. Zgodnie z projekcją przygotowaną przez analityków NBP w 2026 r. PKB ma rosnąć o 3,1 proc., a w 2027 r. – o 2,5 proc.

– Ważną zmienną, którą uważnie śledzi Rada, jest dynamika wynagrodzeń. W maju spowolniła do 8,4 proc. rdr. Już nie jest dwucyfrowa, jak się poprzednio kształtowało i czego się baliśmy po wyraźnym przyspieszeniu w kwietniu – podkreślił prof. Adam Glapiński mówiąc o trzecim czynniku czyli sytuacji na rynku pracy.

Ostatni czynnik – ceny energii – wiąże się niepewnością krótko i długoterminową. W krótkim okresie chodzi o to, że przedłużenie mrożenia cen do końca roku rząd wpisał do tzw. ustawy wiatrakowej, której wejście w życie zależy jeszcze od podpisu prezydenta. W długim terminie chodzi o dalsze losy polityki klimatycznej Unii Europejskiej i wprowadzenie systemu EU ETS 2, rozszerzającego system handlu emisjami na nowe sektory, w tym budownictwo i transport drogowy.

– Rozszerzanie tej walki z dwutlenkiem węgla na inne sektory może w Polsce podwyższyć inflację o 2 punkty procentowe w 2027 r. – powiedział prezes NBP.

Co z taką projekcją inflacji i tyloma czynnikami niepewności zrobi Rada Polityki Pieniężnej?

– Kolejne decyzje Rady będą uzależnione od napływających informacji. Nie zapowiadamy ścieżki, żadnej obniżki stóp procentowych. To nie jest początek cyklu obniżek stóp procentowych. Nic takiego nie zapowiadam. Będziemy podejmować decyzje stosownie do napływających danych – zadeklarował prof. Glapiński.

–  Jeśli inflacja zejdzie do 2,5 proc. i będzie przewidywanie – nasze przewidywanie, NBP – że w następnych kwartałach niewiele będzie się odchylać, to zejdziemy śmiało do bardzo niskiego poziomu stóp procentowych, żeby sprzyjać rozwojowi gospodarczemu – zapowiedział jednak prezes NBP.

Całość konferencji można zobaczyć tutaj.

Prezes NBP, prof. Adam Glapiński (©NBP)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Prezes NBP: Obniżka stóp o 50 pb. to dostosowanie, a nie początek cyklu

Kategoria: Polityka pieniężna
Chcę podkreślić bardzo stanowczo […] do czego Rada mnie upoważniła. Dostosowanie nie oznacza automatycznie początku cyklu obniżek – mówił prof. Adam Glapiński, prezes NBP, po pierwszej od października 2023 r. obniżce stóp procentowych.
Prezes NBP: Obniżka stóp o 50 pb. to dostosowanie, a nie początek cyklu

Prezes NBP: Jeśli Fed i EBC obniżą stopy proc. to nie oznacza obniżek w Polsce

Kategoria: Analizy
"Prawdopodobnie w tym roku zaczną się wreszcie obniżki stóp w amerykańskim banku centralnym i w Europejskim Banku Centralnym (…) Z góry uprzedzam, że jeśli one obniżą stopy procentowe, to nie oznacza wcale, że my mamy obniżyć. Bo to jest odmienna sytuacja - główną niepewność u nas powodują ceny administrowane" – zapowiedział prof. Adam Glapiński.
Prezes NBP: Jeśli Fed i EBC obniżą stopy proc. to nie oznacza obniżek w Polsce

Prezes NBP: Nie ma podstaw do obniżenia stóp proc. w tej chwili

Kategoria: Analizy
Spodziewaliśmy się, że projekcja marcowa będzie trochę bardziej optymistyczna jeśli chodzi o przewidywania na najbliższe kwartały. Taka się nie okazała – powiedział prof. Adam Glapiński podczas konferencji prasowej.
Prezes NBP: Nie ma podstaw do obniżenia stóp proc. w tej chwili