Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
W Atenach krach. Zgodnie z przewidywaniami, otwarta po 5 tygodniach giełda w Atenach zanurkowała w poniedziałek przed południem o ponad 20 proc. Akcje największego banku komercyjnego spadły o 30 proc.
Kilka tekstów o gospodarkach narodowych, tym razem Turcji, Finlandii i Indii.
W „The Economist” krytyczna analiza stanu gospodarki w Turcji. Po okresie szybkiego wzrostu, narastają nierównowagi, a lira jest jedną z najsłabszych walut na świecie (w 2010 roku kurs wynosił 1,5 liry za dolara, dziś 2,77 liry). Wzrost gospodarczy wynosi już mniej niż 3 proc. w skali roku, deficyt obrotów bieżących 6 proc. PKB, a zagraniczne potrzeby pożyczkowe ok. 200 mld dol. rocznie. Jakość instytucji i prawa jest słaba, gospodarka przeregulowana. Lepiej wygląda sytuacja budżetu – dług publiczny spadł w dekadzie szybkiego wzrostu gospodarczego do 33 proc. PKB. Jednak w sumie ekonomiści uważają, że Turcja wpadła w pułapkę średniego dochodu i bez reform strukturalnych już się z niej nie wydostanie.
Indie tracą szanse na stanie się światową potęgą – pisze Doug Bandow z Cato Institute. Premier Narendra Modi, który rok temu zdecydowanie wygrał wybory nie wprowadza niezbędnych reform, „miesiąc miodowy” po wyborach został zmarnowany. Budżet jest nadal deficytowy, do czego przyczyniają się ogromne subsydia, prawo zniechęca do przedsiębiorczości rodzinnej, państwo steruje pożyczkami bankowymi, a Modi częściej niż gospodarką musi się zajmować tradycyjnymi problemami Indii – korupcją i skandalami.
W Finlandii 2015 rok będzie czwartym rokiem stagnacji albo kurczenia się gospodarki. Wysokie koszty płac, niska produktywność, słaby eksport (w połowie surowcowy), to przyczyny złych wyników ekonomicznych.
Profesor Stanisław Gomułka komentuje wywiad Andrzeja Olechowskiego dla weekendowej Gazety Wyborczej: „Andrzej Olechowski mówi dużo mądrych rzeczy. Ale mówi także rzeczy kontrowersyjne i błędne, szczególnie w odniesieniu do tego, co decyduje teraz i decydowało w ostatnich 25 latach o wzroście gospodarczym w tzw. krajach doganiających, takich jak Polska czy szereg krajów Azji Południowo-Wschodniej, Izraela, Brazylii czy Turcji. Chciałbym zwrócić uwagę na dwie kwestie.
Duże story o przyszłości energii nuklearnej publikuje oilprice.com i wynika z niego, że przyszłość ta rysuje się w kiepskich barwach. Odwrotnie niż w przypadku produkcji energii ze źródeł odnawialnych, koszty produkcji energii z atomu są coraz większe, a nowe rozwiązania technologiczne coraz trudniejsze do wprowadzenia. Rosną też koszty likwidacji reaktorów (aktualnie 1 mld dol. sztuka) po zakończeniu ich użytkowania. Kilkanaście bloków elektrowni III generacji jest nadal w budowie, żaden nie został zakończony. Małe reaktory IV generacji są ciągle na etapie eksperymentów a nie praktyki komercyjnej.
Leonard Brecken z oilprice.com wylicza 6 mitów, które sprawiają, że ceny ropy nie chcą rosnąć. Miedzy innymi mity są takie: po porozumieniu atomowym Iran zaleje świat ropą, Iran zaleje świat ropą przechowywana na tankowcach, produkcja ropy w USA nie zmniejszy się mimo niskich cen, zapasy w USA nie spadną, OPEC będzie pompował ropę w dotychczasowej ilości. Wszystko to nieprawda, na co autor daje dowody.
Banalna prawda: klucz do gospodarki to produktywność. Pesymiści twierdzą, że produktywność przestała rosnąć już w latach 70. XX wieku, a wybudowany na osiągnięciach informatyki wzrost na przełomie stuleci, był tylko chwilowym odchyleniem od trendu. Noah Smith z Bloomberga opisuje analizę OECD, która skoncentrowała się na produktywności nie na poziomie globalnym czy narodowym, lecz na poziomie korporacji. Okazuje się , że w niewielkiej liczbie światowych firm wzrost produktywności wcale nie spowolnił. Jednak w wielu tak się stało, a w niektórych produktywność spada. Paul Romer z New York University tłumaczy to excludability czyli faktem, że pomysły i technologie przestały przepływać z firmy do firmy, co było charakterystyczne dla okresu rosnącej globalizacji. Być może obecnie ten proces zakończył się. Druga możliwość, to wpływ prawa własności intelektualnej, które zaczęło skutecznie hamować przepływ wiedzy, informacji i technologii, także w zakresie rozwiązań biznesowych. Patenty są potrzebne by zachęcać do innowacji, ale obecnie patentów jest coraz więcej i patentowane są nawet rozwiązania wątpliwej oryginalności.
Dwa teksty o SKOK-ach. Witold Gadomski zwraca uwagę, że koszty ratowania SKOK-ów mogłyby być niższe, gdyby Polska przyjęła prawo unijne dotyczące uporządkowanej likwidacji upadłych banków. Szef BFG Jerzy Pruski mówi: – Ustawa umożliwiałaby inny sposób restrukturyzacji, a nie tylko upadłość i wypłatę środków gwarantowanych – mówi Jerzy Pruski. – Jej istota polega na tym, że działania naprawcze mogłyby być podejmowane bez żadnej zwłoki. Mielibyśmy oszczędność w czasie i oszczędność wielu milionów złotych. W pierwszej kolejności odpowiedzialność finansową za uporządkowaną likwidację ponoszą właściciele, a nie państwo.
Natomiast Bianka Mikołajewska pisze o przejęciu kontroli nad 450 mln złotych Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych SKOK przez spółkę Grzegorza Biereckiego. TUW SKOK nie wypłacał pieniędzy dla deponentów padających Kas, zwrot wkładów otrzymali tylko z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.