Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Artykuł Warrena Buffeta w New York Timesie otworzył nowy front w toczącej się debacie na temat tego czy należy podnieść podatki aby obniżyć deficyt budżetowy. Pan Buffet uważa, że zamożni mogą z łatwością unieść większe zobowiązania podatkowe.
Według Internal Revenue Service (amerykański urząd skarbowy – przyp. tłum.) najbogatszy 1 proc. Amerykanów, z dochodami powyżej 380 tys. dolarów na rok płacił podatki według efektywnej stawki 23,3 proc. W 1986 r. kiedy gospodarka rozwijała się w zdrowym 3,5 proc. tempie, efektywna stawka dla najbogatszych wynosiła 33,1 proc. Od tamtego czasu ciągle się obniżała.
Gdyby ta grupa nadal płaciła 33,1 proc., przychody budżetu federalnego byłyby o ponad 166 miliardów większe w samym 2008 r. To wystarczyłoby, aby obniżyć deficyt budżetowy w tym roku o 10 proc. Gdyby najbogatszy 1 proc. podatników płacił nadal tę samą efektywną stawkę co w 1986 r. od 1987 r. do 2008 r. dług federalny byłby mniejszy o 1,7 biliona dolarów.
Ważne jest abyśmy uświadomili sobie, że nie możemy sobie pozwolić na tak niskie efektywne stawki podatku dla najbogatszych w czasie gdy dochody budżetu jako procent PKB są na najniższym poziomie od 60 lat i stoimy przed kryzysem zadłużenia. Pytanie nie brzmi czy bogaci powinny płacić więcej tylko jak najlepiej to osiągnąć.
Bruce Bartlett pracował dla administracji Ronalda Reagana i Georga W. Busha.
Cały artykuł na stronie New York Timesa.