Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
– Po zrobieniu tego „można by było zwiększyć podatki” – rozmarzył się minister – czytamy w reakcyjnym komentarzu rosyjskiej gazety Wiedomosti.
Zdaniem komentatora, to rząd przez gwałtowne podwyższenie składek na cele socjalne przyczynił się do burzliwego wzrostu firm zajmujących się nielegalnym procederem umożliwiającym niepłacenie podatków. Gotówka jest potrzebna w dużej ilości: mały i średni biznes powrócił do wypłacania płac w kopertach– zauważa gazeta. Komentator Wiedomosti podlicza: żeby zapłacić pracownikowi 100 rubli netto, przedsiębiorca powinien oddać państwu łącznie 82 ruble.
Wg ocen ministra finansów, na którego powołują się „Wiedomosti”, 30 proc. rosyjskiej gospodarki znajduje się w szarej strefie. Z kolei szef Sbierbanku, German Gref, ocenia wielkość szarej strefy na 40 proc. PKB.
Zdaniem gazety, szara strefa w Rosji kwitnie nie dlatego, że banki nie mogą uregulować kwestii płatności bezgotówkowych, ani dlatego, że babcie nie lubią plastikowych kart. Gotówki jest tak wiele, bo obsługuje ona operacje gospodarcze, które nie mogą być obsłużone w inny sposób.
W Rosji poziom korupcji jest jednym z najwyższych na świecie – zwraca uwagę komentator – nawet jeśli wszystkie podatki są płacone uczciwie, łapówki dla urzędników i sędziów wymagają gotówki.
Według gazety, bez walizki z gotówką w Rosji nie odbywa się ani jeden przetarg czy konkurs ofert: łapówki za zlecenie zamówienia są płacone w gotówce, a dokumenty nie są podpisywane, zanim zamawiający nie zobaczy „żywych” pieniędzy.
Prezydent Dmitrij Miedwiediew przyznaje że, tylko przy rozdziale zamówień państwowych łapówki to trylion rubli rocznie.