Walka o Arktykę i jej zasoby
Kategoria: Sektor niefinansowy
(@Getty Images)
W ostatnich latach rosyjskie działania polegają na rozbudowie i zagospodarowaniu zasobów energetycznych oraz udrożnieniu Północnej Drogi Morskiej, tj. szlaku łączącego Azję z Europą wzdłuż północnych wybrzeży Rosji. Chiny też nie zasypiają gruszek w popiele.
Arktyka – nowy geopolityczny front
Ocieplenie klimatu i topnienie pokrywy lodowej na dalekiej Północy nie tylko przyspieszają zmiany środowiskowe, ale również uruchamiają nową rywalizację o wpływy i zasoby. Rosja i Chiny coraz śmielej rozwijają swoją obecność w Arktyce – jednym z ostatnich niezagospodarowanych rejonów świata, który może przynieść kolosalne korzyści ekonomiczne. Region ten oferuje ogromne bogactwa naturalne – od ropy i gazu po cenne metale – oraz nowe, krótsze szlaki morskie między Azją a Europą. Według ekspertów w konsekwencji zmian klimatycznych Ocean Arktyczny najprawdopodobniej będzie wolny od lodu już w sezonie letnim 2040 r. Dla Kremla to kwestia strategiczna – Arktyka ma zapewnić Rosji nie tylko gospodarcze zyski, ale i wojskową dominację. Dla Chin to z kolei brama do budowy Polarnego Jedwabnego Szlaku – alternatywy dla obecnych tras handlowych zdominowanych przez Zachód. Od momentu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. Arktyka przestała być peryferyjnym punktem na mapie świata. Region, który wcześniej był traktowany głównie jako przestrzeń współpracy międzynarodowej w zakresie ochrony środowiska i badań naukowych, stał się kolejną areną strategicznej rywalizacji. Wzrost napięcia między Moskwą a Zachodem oraz zacieśniające się partnerstwo rosyjsko-chińskie w Arktyce zmieniły zasady gry.
Rosyjski arktyczny sen: złoża, gaz i flota
Federacja Rosyjska od lat traktuje Arktykę jako fundament przyszłego rozwoju gospodarczego. Moskwa szacuje, że aż 44 proc. szelfu arktycznego znajduje się pod jej kontrolą, a wartość tamtejszych złóż ropy i gazu jest wyceniana na ok. 20 bln dolarów. Arktyka posiada ogromne złoża surowców energetycznych w skali całego globu. Według danych przedstawianych przez US Geological Survey za kołem podbiegunowym znajduje się ok. 30 proc. światowych zasobów gazu ziemnego i 13 proc. złóż ropy naftowej (90 mld baryłek). Występują jednak problemy techniczne i finansowe z ich wydobyciem. Eksploatacja złóż w trudnych, polarnych warunkach wymaga nowoczesnych technologii i ogromnych inwestycji, których Rosja często nie posiada. Do tego dochodzą zachodnie sankcje związane z rosyjską agresją na Ukrainę, utrudniające dostęp do kluczowego sprzętu i know-how. Mimo to Rosja rozwija infrastrukturę wydobywczą – powstają terminale LNG, modernizowane są porty (Murmańsk, Sabetta), a flota lodołamaczy – największa na świecie – pozwala operować w lodowych akwenach. Surowce – głównie gaz – płyną na wschód, zwłaszcza do Chin, a także – mimo wspomnianych sankcji – również na zachód. Dość powiedzieć, że dostawy skroplonego gazu z Rosji do UE w 2024 r. wzrosły o 21 proc., do rekordowego poziomu 21,5 mld m³. Po 2022 r., gdy Zachód odciął Rosję od współpracy arktycznej, Chiny wkroczyły z ofertą wsparcia: finansują projekty LNG, rozwijają współpracę naukową i satelitarną, uczestniczą w modernizacji portów i budowie terminali przeładunkowych. Przykładem może być udział CNPC, największego chińskiego przedsiębiorstwa zajmującego się handlem ropą naftową i gazem i ich wydobyciem, oraz Chińskiego Funduszu Jedwabnego Szlaku w projekcie Jamał LNG oraz deklarowane inwestycje w Arctic LNG 2.
Chiny w Arktyce – mocarstwo z zewnątrz
Choć Pekin nie ma bezpośredniego dostępu do Arktyki, to od dekady prowadzi systematyczną politykę wzmacniania swojej obecności w regionie. Już w 2013 r. Chiny uzyskały status obserwatora w Radzie Arktycznej, a pięć lat później ogłosiły oficjalnie strategię Polarnego Jedwabnego Szlaku. Główny cel Państwa Środka: budowa wpływów gospodarczych i politycznych, rozwój infrastruktury, dostęp do surowców i nowych szlaków żeglugowych. Współpraca z Rosją jest w tym kluczowa. Chiny inwestują w rosyjskie projekty LNG (m.in. Jamał LNG), budują statki przystosowane do arktycznych warunków i angażują się w badania naukowe. Przy okazji podważają roszczenia państw arktycznych do wyłącznego prawa zarządzania regionem. Z punktu widzenia Pekinu Arktyka to przestrzeń wspólna – i coraz bardziej chińska. Jesienią 2024 r. chińska straż przybrzeżna poinformowała o swoim pierwszym patrolu na wodach Oceanu Arktycznego, a operacja była realizowana w ramach współpracy z rosyjską strażą przybrzeżną. Jest to sygnał rosnącej współpracy między Chinami a Rosją w regionie Arktyki – obszarze, na którym Pekin od dawna stara się zwiększyć swoje wpływy.
Podpisano porozumienia międzyrządowe dotyczące ochrony inwestycji oraz ponad 20 umów sektorowych — m.in. o ułatwieniach handlowych i współpracy naukowej, medialnej oraz badawczej. Jej głównym celem było zademonstrowanie trwałości rosyjsko-chińskiego sojuszu strategicznego oraz budowy szerszego poparcia społecznego dla współpracy, dotąd opartej głównie na elitach
Północna Droga Morska – arktyczny Kanał Sueski
Dzięki topniejącemu lodowi i nowoczesnym lodołamaczom możliwe staje się całoroczne żeglowanie wzdłuż rosyjskich wybrzeży – tzw. Północną Drogą Morską (PDM). Szlak ten, łączący Europę z Azją, jest o 30 proc. krótszy pod względem długości od trasy przez Kanał Sueski, a przy tym bezpieczniejszy pod względem zagrożeń terrorystycznych i piractwa. Rosja zainwestowała miliardy w rozwój tej trasy: buduje porty, rozbudowuje flotę, tworzy centra zarządzania ruchem morskim. Od 2018 r. obowiązuje zasada, że transport surowców i usługi lodołamania mogą realizować tylko rosyjskie jednostki. Mimo to Chiny wyraźnie deklarują chęć współudziału w kształtowaniu zasad żeglugi. Dla obu mocarstw PDM to nie tylko gospodarka, ale także geopolityczna dźwignia wpływu. Jej znaczenie ujawniło się w całej pełni za sprawą eskalacji niebezpiecznych sytuacji i podważenia bezpieczeństwa na tradycyjnych szlakach morskich, wiodących przez Cieśninę Malakka i Cieśninę Bab al-Mandab oraz Kanał Sueski. Przykładowo konflikt bliskowschodni między Izraelem a Hamasem doprowadził do wzrostu intensywności ataków Huti na transportowce, co z kolei doprowadziło do przekierowania dużej części tras na biegnące wokół Afryki. Rekordowe wyniki wykorzystania PDM w latach 2023–2024 – czyli w okresie ostrej fazy konfliktu na Bliskim Wschodzie – wyraźnie wskazują, że strona rosyjska skorzystała na konflikcie Izraela z Palestyńczykami i całym światem arabskim. W 2020 r. przewieziono PDM ponad 33 mln ton towarów, co było głównie wynikiem realizacji projektów energetycznych w rosyjskiej Arktyce, przede wszystkim dotyczących eksportu LNG. Zgodnie z planami do 2030 r. przewóz ma wynieść 150 mln ton, by w 2035 r. wzrosnąć do 220 mln ton. Najwięcej (i największych) lodołamaczy, w tym atomowych, ma Rosja. Putin w jednym z wystąpień wspomniał, że w rosyjskiej flocie znajdują się 34 lodołamacze, z czego siedem jest atomowych. Dzięki temu, przykładowo, w lipcu 2023 r. Rosja przetestowała transport ropy przez Ocean Arktyczny do portu Rizhao w prowincji Shandong we wschodnich Chinach, co jest częścią szerszej współpracy rosyjsko-chińskiej w tym regionie. Rosyjski gigant energetyczny Gazprom dostarczył swoje pierwsze ładunki LNG przez PDM do Chin we wrześniu 2022 r. Także Chiny intensywnie inwestują w rozwój swojej floty lodołamaczy i infrastruktury naukowej w Arktyce, choć do potęgi rosyjskiej jeszcze im sporo brakuje. To jednak pokazuje, że największym beneficjentem tych szlaków, obok Rosji, ma stać się Chińska Republika Ludowa.
Arktyczne zbrojenia i rywalizacja z Zachodem
Rosja wzmacnia nie tylko obecność gospodarczą, ale także wojskową. Odbudowuje bazy z czasów ZSRR, tworzy nowe instalacje, rozbudowuje Flotę Północną i powołuje nowe dowództwa wojskowe dedykowane Arktyce. Cel? Ochrona szlaków, zasobów i demonstracja siły wobec NATO. Agresja Rosji na Ukrainę w 2022 r. przerwała dotychczasową współpracę z państwami Zachodu w Arktyce. USA i sojusznicy zaczęli zwiększać własną obecność wojskową, modernizując infrastrukturę na Alasce i Islandii, inwestując we flotę lodołamaczy i systemy obserwacyjne. Pentagon nie ukrywa: Arktyka staje się miejscem „strategicznej konkurencji” z Rosją i Chinami. Nowa zimna wojna – tym razem o lód, gaz i dominację morską – nabiera tempa. Rosyjska obecność wojskowa w Arktyce była budowana systematycznie od 2012 r., ale dopiero po 2022 r. przybrała skalę, która zaczęła niepokoić Zachód. Kreml utworzył specjalny okręg wojskowy – Połączone Dowództwo Strategiczne „Północ”, które obejmuje całą Flotę Północną oraz liczne bazy lądowe, w tym nowoczesne instalacje na wyspach Kotielnyj i archipelagu Franciszka Józefa. Rosja przywróciła także stałą obecność wojskową w Tiksi, Anadyrze i Alakurtti, blisko granicy z Finlandią. Nowe bazy są wyposażone w systemy przeciwokrętowe „Bastion”, pasy startowe dla samolotów bojowych oraz infrastrukturę dla piechoty morskiej i wojsk zmechanizowanych. Flota Północna dysponuje największą liczbą atomowych lodołamaczy na świecie i jest stale modernizowana. Rosja traktuje Arktykę nie tylko jako strefę gospodarczą, ale jako strategiczny bufor i korytarz do projekcji siły na Atlantyk i Pacyfik.
Rosja wzmacnia nie tylko obecność gospodarczą, ale także wojskową. Odbudowuje bazy z czasów ZSRR, tworzy nowe instalacje, rozbudowuje Flotę Północną i powołuje nowe dowództwa wojskowe dedykowane Arktyce. Cel? Ochrona szlaków, zasobów i demonstracja siły wobec NATO. Agresja Rosji na Ukrainę w 2022 r. przerwała dotychczasową współpracę z państwami Zachodu w Arktyce
Rosyjsko-chińskie partnerstwo w Arktyce nie pozostało bez odpowiedzi. W 2022 r. USA, Kanada i państwa nordyckie zawiesiły współpracę z Rosją w Radzie Arktycznej. NATO zwiększa obecność wojskową w regionie: wraca do baz na Islandii, rozbudowuje infrastrukturę na Alasce, wzmacnia patrolowanie przestrzeni powietrznej i morskiej. Stany Zjednoczone modernizują Drugą Flotę i inwestują w budowę nowych lodołamaczy. W czerwcu 2024 r. Pentagon ogłosił nową Strategię Arktyczną, definiującą region jako obszar wspomnianej strategicznej konkurencji z Rosją i Chinami. Dokument wskazuje na konieczność utrzymania przewagi militarnej i zapewnienia swobody żeglugi oraz bezpieczeństwa infrastruktury arktycznej.
Zmiany klimatyczne w Arktyce – szanse i zagrożenia dla Rosji
Po 2022 r. Arktyka przekształca się z obszaru potencjalnej współpracy w pole geopolitycznej rywalizacji. Rosja i Chiny budują w regionie partnerstwo oparte na wspólnych interesach surowcowych i transportowych, choć ich cele nie są w pełni zbieżne.
Arktyka jako istotny element sojuszu Rosji i Chin?
Ostatnia wizyta przewodniczącego Xi Jinpinga w Rosji w dniach 7–10 maja 2025 r. – połączona z jego udziałem w obchodach 80. rocznicy zwycięstwa w II wojnie światowej – jest tego najlepszym przykładem. Miała ona przede wszystkim wymiar polityczno-propagandowy. Podpisano porozumienia międzyrządowe dotyczące ochrony inwestycji oraz ponad 20 umów sektorowych — m.in. o ułatwieniach handlowych i współpracy naukowej, medialnej oraz badawczej. Jej głównym celem było zademonstrowanie trwałości rosyjsko-chińskiego sojuszu strategicznego oraz budowy szerszego poparcia społecznego dla współpracy, dotąd opartej głównie na elitach. Ze względu na wymiar propagandowy i medialny defilady na placu Czerwonym w Moskwie – odbywającej się jak co roku 9 maja – niewielu ekspertów i dziennikarzy zwróciło uwagę na wcześniejszą, wspólną konferencję prasową Xi Jinpinga z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Ogłoszono na niej pogłębienie relacji dwustronnych oraz rozwój infrastruktury w rosyjskich portach arktycznych, takich jak Murmańsk i Sabetta. Chiny zadeklarowały wsparcie technologiczne i finansowe, w tym udział w projektach gazowych typu Arctic LNG 2. Współpraca obejmie także monitorowanie zmian klimatycznych w Arktyce, które sprzyjają rozwojowi żeglugi. Rosja korzysta z systemu satelitarnego „Arktika” do śledzenia pokrywy lodowej, a Chiny zaoferowały wsparcie w badaniach nad zrównoważonym wykorzystaniem regionu. Putin propagandowo zaznaczył, że współpraca z Chinami w Arktyce to odpowiedź na wzmożoną aktywność NATO i USA. Xi z kolei promował model „wspólnego zarządzania” Arktyką jako alternatywę dla konfrontacyjnej polityki Zachodu. Propaganda i polityka dezinformacji ukazana w całej okazałości.
Transport przez PDM i obecność militarna stają się głównymi narzędziami wpływu. Zachód odpowiada zbrojeniem północnej flanki i próbą przeciwdziałania marginalizacji swoich interesów. Rywalizacja będzie narastać. Rosyjsko-chińska współpraca w Arktyce to dziś tandem interesów, ale bez złudzeń: nie jest to sojusz równych partnerów. Pekin potrzebuje rosyjskiej zgody i infrastruktury, ale w dłuższej perspektywie gra o własne wpływy. Moskwa z kolei, izolowana przez Zachód, potrzebuje chińskich inwestycji i rynku zbytu, ale z nieufnością patrzy na ambicje Pekinu. Dla jednych i drugich Arktyka to szansa – dla Chin: na zakotwiczenie się w regionie i realizację globalnej strategii, dla Rosji: na odbudowę pozycji mocarstwowej. Nie wiadomo jednak, czy to strategiczne partnerstwo przetrwa próbę czasu. Jedno jest pewne: Arktyka to już nie biały obszar na mapie – to pole nowego starcia o przyszłość świata. Czy skończy się militarną konfrontacją, czy wypracowaniem nowego modelu zarządzania Arktyką – pokaże czas. Arktyka staje się centrum gry strategicznej XXI w.
Artykuł pochodzi z 21.wydania kwartalnika „Obserwator Finansowy” – czerwiec-sierpień 2025 r.