Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Karel Lannoo, członek zarządu Center for European Policy Studies w Brukseli. (c) CEPS
Czego możemy spodziewać się po szczycie G20?
Przedstawiciele krajów członkowskich będą musieli zastanowić się, jak pogodzić dyskutowane na poprzednim szczycie w Pittsburgu kwestie z obecną sytuacją. Chodzi głównie o strategię wyjścia z kryzysu, która zakłada wycofanie się z protekcjonistycznych działań, podejmowanych przez poszczególne państwa. W ubiegłym roku zarzuty te skierowane były pod adresem USA, teraz przyszła kolej na Europę.
Przed wyjazdem na robocze spotkanie szefów resortów finansów G20 do Pusan w Korei Płd. amerykański sekretarz skarbu Tim Geithner zapowiedział, że cięcia budżetowe nie powinny odbijać się na wychodzeniu z kryzysu. Jak to się ma do oszczędnościowych programów, wprowadzanych w strefie euro?
To jedno z pytań, na które G20 musi znaleźć odpowiedź. Restrykcje budżetowe są konieczne, ale na dobrą sprawę nikt jeszcze nie wie, jak skoordynować uzdrawianie finansów publicznych z walką z kryzysem gospodarczym, która w przypadku Europy w dużej mierze zależy przecież także od publicznych wydatków.
A co z modyfikacją systemu wczesnego ostrzegania przed kryzysami finansowymi? Komisja Europejska właśnie złożyła propozycję objęcia ściślejszą kontrolą agencji ratingowych, które obarcza się częścią odpowiedzialności za tuszowanie niekorzystnych danych w strefie euro.
Fakt, że renomowane agencje ratingowe nie ostrzegły przed nadciągającym kryzysem, budzi wątpliwości także w USA. Dotychczasowe zasady działania agencji ratingowych wymagają zmian i zdaje się, że co do tego jest zgoda. Żeby to jednak miało działać, potrzebne jest wprowadzenie globalnej jurysdykcji, która wymusiłaby egzekwowanie podjętych ustaleń
Czy myśli Pan, że grupa G20 poprze pomysł opodatkowania transakcji finansowych i stworzenia na tej bazie funduszu do walki z kryzysem?
To nie jest jedynie unijny pomysł. Warto pamiętać, że podobne rozwiązania proponują także Amerykanie. Za jest prezydent Barack Obama i większość krajów europejskich, także tych spoza strefy euro. Podobnie jak w przypadku kontroli agencji ratingowych problemem jest nie tyle zgoda na takie rozwiązania, ile globalna jurysdykcja. To jeden z powodów, dla których Niemcy proponują, żeby przy braku globalnego zaangażowania ograniczyć podatek dla banków tylko do Europy.
Na kilka dni przed rozpoczęciem spotkania ministrów finansów G20 Iran ogłosił, że zamienia swoje rezerwy w euro na dolary i złoto. To już kolejny kraj azjatycki, który wycofuje się z europejskiej waluty. Sądzi Pan, że to jest długoterminowy trend?
To tymczasowe ruchy, związane z wahaniami kursu euro wobec dolara. Sytuacja amerykańskiej gospodarki jest teraz lepsza, ale należy pamiętać, że kryzys nie został tam jeszcze przezwyciężony i za kilka tygodniu te same kraje, które teraz sprzedają euro mogą zacząć znów je kupować. Zwłaszcza że sytuacja w strefie euro nie jest wcale taka zła, jak się ją maluje. Według najnowszych danych Eurostatu bezrobocie wyhamowało, co pokazuje, że pojawiają się pierwsze efekty działań antykryzysowych, podjętych przez UE.
Rozmawiał Jakub Mielnik