Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Paul Krugman zastanawia się, czy Europa wpędzi w upadłość greckie banki odcinając im płynność, a Syriza będzie musiała odpuścić, czy też przeciwnie, Syriza nie odpuści, bo utrzymanie dotychczasowych zobowiązań oznaczałoby transferowanie do wierzycieli nadwyżki pierwotnej wynoszącej 4,5 proc. PKB rok w rok. Krugman raczej opowiada się za drugim wariantem – Syriza postawi na swoim, Europa tak czy siak zredukuje dług. A w dwóch konkretnych sprawach Krugman gotów jest się założyć: po pierwsze, że Syriza nie podkuli ogona w kilka dni po wygranych wyborach i po drugie, że gdyby wierzyciele zmusili Grecję do wyjścia ze strefy euro, a zwłaszcza gdyby po jednym – dwóch chaotycznych latach Grecja stanęła na nogi – efekt zarazy jest pewny.
I jeszcze analiza dwóch wariantów, co wyszłoby na korzyść Grecji – rozmowy i porozumienie z wierzycielami (kontynuowanie spłat, przestrzeganie warunków), czy wejście w ograniczony, ale jednak konflikt z nimi, wstrzymanie części reform strukturalnych itd. Według modelu ekonometrycznego Costasa Milasa z uniwersytetu w Liverpoolu w pierwszym przypadku wzrost PKB wyniósłby 2 proc. w 2015 i 3,0 proc. w 2016 roku, natomiast w drugim pojawiłaby się znowu recesja 0,5 proc. w 2015 r. i 2,4 proc. wzrostu w 2016 r. W pierwszym wariancie spread między rentownościami obligacji greckich i niemieckich zmniejszyłby się w kolejnych latach do 6 i 4 procent, w drugim wariancie najpierw spread wzrósłby do 13 procent, a potem obniżył w 2016 r. do 6 procent.
Natomiast Allister Heath z „Telegraph” uważa wprost przeciwnie, najwyższy czas, by Grecja wyszła ze strefy euro, zbankrutowała i ruszyła do przodu.
Z zaległości greckich. Handelsblatt 13 stycznia opublikował list otwarty Alexisa Tsiprasa, dziś premiera Grecji, do Niemców. Cały list jest dobrze napisany, najciekawsza myśl: czy można mówić , że Grecja wyszła z recesji, jeżeli produkt nominalny nadal spada, a realnie wzrasta tylko dlatego, że ceny spadają jeszcze szybciej, niż produkt. I oryginalne określenie przez Tsiprasa tego, czemu poddawana jest Grecja: „fiskalne podtapianie” – fiscal waterboarding, nawiązujące do jednej z metod torturowania terrorystów z Al Kaidy.
James G. McGann, z Uniwersytetu Pensylwanii ogłosił nową listę najważniejszych think tanków na świecie. W krajowej polityce ekonomicznej (Top Domestic Economic Policy Think tank) polski CASE jest na 11 miejscu na świecie, a demos Europa na 42. Pierwsza 11-tka wygląda tak:
Polski Instytut Spraw Międzynarodowych znalazł się na 19 miejscu, jeśli chodzi o politykę międzynarodową, CASE na 29 w kategorii think tanków zajmujących się rozwojem międzynarodowym i jeszcze raz CASE (26 pozycja) w grupie think tanków zajmujących się międzynarodową polityką gospodarcza (Top International Economic Policy Think Tanks). Pierwsza 10-tka w kategorii ekonomia międzynarodowa wygląda tak:
Kategorii jest kilkanaście i nie dotyczą tylko kwestii ekonomicznych. Ranking powstaje w dość skomplikowanej procedurze i według licznych kryteriów na podstawie ocen ekspertów.
Szwecja jest przeceniana ekonomicznie. Prof. Tyler Cowen uzasadnia dlaczego. Między innymi jej poziom edukacji bardzo się pogorszył, w szybkim tempie postępuje deindustrializacja, wyczerpały się łatwe do osiągnięcia czynniki wzrostu (na przykład zatrudnienie kobiet już jest bardzo wysokie, przeprowadzono deregulację, prywatyzację etc.), zadłużenie gospodarstw domowych w relacji do dochodów jest jedno z najwyższych na świecie, słabnie poparcie dla tradycyjnych partii, rośnie ryzyko geopolityczne ze strony Rosji.
Ciekawe rozważania na temat konsolidacji energetyki, tym razem z punktu widzenia akcjonariuszy. Fragment: „Można albo zadowolić akcjonariuszy PGE, którzy kupią Energę tanio, albo zadowolić akcjonariuszy Energi, kiedy PGE kupi Energę drogo. Trudno będzie zadowolić obie strony – ocenia Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale.”. Z kolei Paweł Puchalski z BZ WBK mówi tak:
„Akcjonariusze, których zainteresował profil grupy Energa, w mojej ocenie istotnie inny i dużo bardziej atrakcyjny niż profile pozostałych trzech grup, niekoniecznie będą chcieli zaakceptować profil PGE. Przy przeprowadzaniu konsolidacji kluczowe będzie poszanowanie akcjonariuszy mniejszościowych i zachowanie ich interesów. W praktyce będzie się to sprowadzało do odpowiedniego parytetu wymiany akcji. To nie będzie łatwe, ale tak trzeba to zrobić, żeby przekonać inwestorów zagranicznych, że Polska nie jest rynkiem o bardzo wysokim ryzyku inwestowania.”
Czyje interesy są ważne? Zdominowana przez przedstawicieli Skarbu Państwa i załogi Rada Nadzorcza Jastrzębskiej Spółki Węglowej nakazała zarządowi przywrócenie do pracy zwolnionych za nielegalny strajk związkowców z kopalni Budryk. Co też i zarząd niezwłocznie uczyni.
Resort skarbu wstrzymał prywatyzację Polskiej Żeglugi Bałtyckiej „w związku z opiniami lokalnej społeczności opowiadającymi się przeciwko procesowi prywatyzacji PŻB.”
Japan Times pisze o hotelu, który zostanie otwarty w Nagasaki 17 lipca. Załogę stanowią roboty, nie ma w nim kluczy – zamiast tego systemy rozpoznawania twarzy.
Wall Street Journal pisze o górskiej miejscowości w Szwajcarii, w której w hotelach i restauracjach kurs franka do euro jest od 2011 stały w miesiącach zimowych i wynosi 1,35 franka za euro. Jest też przestrzegany przez ogromna większość sklepów, właścicieli wyciągów, hoteli i restauracji. Miejscowi hotelarze są szczególnie zadowoleni, bo po styczniowym skoku franka do parytetu z euro, w innych miejscowościach były setki odwołań rezerwacji, a w Graechen – żadnych.