Dalsza stabilizacja cen ropy naftowej w perspektywie średnioterminowej
Kategoria: Analizy
Dr nauk ekonomicznych w zakresie ekonomii i finansów; dziennikarz i publicysta.
więcej publikacji autora Marcin Jendrzejczak(@Getty Images)
Jeszcze w XX w. Norwegia była państwem peryferyjnym o słabej infrastrukturze i nasilającej się emigracji. Punktem zwrotnym okazało się odkrycie złóż ropy naftowej pod dnem Morza Północnego w 1969 r. Norwegowie wiedzieli, że to nie tylko wielka szansa, ale też niestabilność związana ze zmiennością cen ropy i spodziewanym wyczerpaniem się zasobów. Aby ochronić gospodarkę od przejściowych turbulencji oraz zapewnić sukces przyszłym pokoleniom zdecydowali się na powołanie specjalnego państwowego funduszu – Government Pension Fund Global (Państwowy Globalny Fundusz Emerytalny).
Jego głównym celem jest zatem nie tylko zabezpieczenie emerytur, jakby to wynikało z nazwy, ale służy on także do ochrony gospodarki przed wstrząsami, wspierania stabilności międzypokoleniowej i budowania wpływu tego skandynawskiego kraju na globalny rynek kapitałowy.
Government Pension Fund Global – filar długowiecznego dobrobytu
Sam fundusz to instytucjonalizacja myślenia pokoleniowego i strategicznego. Rząd w Oslo może zatem wydawać tylko niewielką część jego zysków – średnio około 3 proc. rocznie. W normalnej sytuacji gospodarczej kapitał funduszu jest nienaruszalny. Służy to ochronie przyszłych pokoleń przed zubożeniem.
Pierwsze środki zostały przelane przez rząd do funduszu w maju 1996 r. Do końca 2024 r. przekazano natomiast łącznie 5 100 mld koron norweskich netto (około 1,8 bln zł) w formie wpłat z sektora naftowego. Przez prawie 30 lat działalności zysk z inwestycji osiągnął 11 094 mld koron (prawie 4 bln zł). Od 1998 r. średnioroczna stopa zwrotu z funduszu wyniosła 6,34 proc.
Aktywa pod zarządem funduszu to ponad 1 738,8 mld dol.
Wprawdzie Government Pension Fund Global dysponuje środkami mniejszymi niż największe korporacje (np. Blackrock), to jednak wśród funduszy państwowych nie ma sobie równych.
Norweski fundusz inwestuje w akcje globalnych firm. Daje Norwegom część zysków takich przedsiębiorstw, jak między innymi Apple, Microsoft czy Taiwan Semiconductors. A także prawo głosu na ich walnych zgromadzeniach. Co do zasady natomiast nie inwestuje w Norwegii.
Government Pension Fund Global zarabia również na wynajmie nieruchomości w największych miastach świata oraz pożyczkach udzielanych zagranicznym rządom i firmom. Prawie 71,4 proc. jego aktywów ulokowanych jest w akcjach, 26,6 proc. – w obligacjach, 1,8 proc. – w nieruchomościach, a minimalna część środków – w infrastrukturze energii odnawialnej.
Ponadto w styczniu 2025 r. Norwegowie zdecydowali się na nietypowe rozwiązanie – inwestycję w fundusz hedgingowy obstawiający zarówno wzrosty, jak i spadki akcji. Decyzja była wynikiem przekonania o wysokich obecnie wycenach giełdowych spółek.
Funduszem zarządza NBIM – niezależna jednostka w strukturze banku centralnego, działająca jak profesjonalny fundusz inwestycyjny z własnymi zasadami etycznymi i pełną transparentnością. Również dzięki temu Norwegia może uczestniczyć w globalizacji nie jako bierny konsument, ale jako podmiot współkształtujący zasady gry.
Miękka siła i wpływ etyczny
Oprócz zapewniania bytu Norwegom potęga funduszu pozwala mu na wywieranie wpływu na działalność globalnych korporacji. Government Pension Fund Global od lat łączy zysk z odpowiedzialnością. Dlatego też, jeśli dane spółki nie spełniają kryteriów etycznych, to są wykluczane z portfolio. Dzieje się tak na przykład, gdy produkują one broń atomową, naruszają prawa człowieka czy zajmują się wydobyciem węgla (to ostatnie kryterium budzi kontrowersje).
Przedstawiciele funduszu aktywnie uczestniczą w spotkaniach akcjonariuszy, promując ład korporacyjny i odpowiedzialność biznesu. Taka polityka jest nie tylko etycznie wiarygodna, ale też buduje pozytywny wizerunek Norwegii w świecie.
Norfund – strategiczna miękka siła
Obok rządowego funduszu państwo to dysponuje też instytucjami wspierającymi rozwój innych krajów, a pośrednio budującymi jego ,,miękką siłę”. Przykładem jest Norfund.
Instytucja ta wspomaga rozwój prywatnego biznesu i przyspiesza transformację energetyczną w państwach rozwijających się. Wspiera firmy tworzące miejsca pracy i przechodzące na odnawialne źródła energii. Przykładowo Norfund w 2024 r. kierował środki do regionów o ograniczonym dostępie do finansowania, kładąc nacisk na inwestycje kapitałowe i wysokie standardy ESG.
Do 2026 r. fundusz zamierza się koncentrować na czterech obszarach: energii odnawialnej, zielonej infrastrukturze, skalowalnych firmach oraz inkluzyjnych finansach. Norfund wspiera przy tym rozwój lokalnych społeczności, dlatego nigdy nie obejmuje więcej niż 35 proc. udziałów w inwestycji. Jego działania ściśle się wiążą z realizacją celów zrównoważonego rozwoju ONZ, takich jak:
Każda inwestycja tego funduszu ma zatem nie tylko wymiar społeczny, ale i środowiskowy.
Ekologiczny przemysł i zielone megaprojekty
Z ostatnim z wymienionych celów wiążą się także strategiczne inwestycje Norwegii na własnym terytorium.
Dla przykładu, w czerwcu 2025 r. firma Heidelberg Materials uroczyście otworzyła w Brevik pierwszą na świecie przemysłową instalację CCS w branży cementowej – wyznaczając tym samym nowy kierunek dla całego sektora.
Zakład CCS w Brevik ma wychwytywać około 400 tys. ton CO2 rocznie, czyli połowę emisji całej cementowni. To tyle, co ślad węglowy 150 tys. pasażerskich lotów w obie strony na trasie Frankfurt–Nowy Jork.
Instalacja jest częścią wspieranego przez państwo strategicznego projektu Longship. W jego ramach Norwegia buduje pierwszy w Europie pełnoskalowy system wychwytu, transportu i składowania dwutlenku węgla w branżach, w których dekarbonizacja jest trudna.
Farma wiatrowa i zielony wodór
Strategiczne inwestycje tego nordyckiego państwa obejmują również nowe technologie: zielony wodór i farmy wiatrowe. Przykładem tej drugiej jest Hywind Tampen, będąca pierwszą na świecie pływającą farmą wiatrowa zaprojektowaną specjalnie do zasilania morskich platform wydobywczych ropy i gazu. Dziś dostarcza energię elektryczną do pól Snorre i Gullfaks na Morzu Norweskim.
Mimo że obecnie w gospodarce Norwegii królują dochody z ropy i gazu, to kraj ten już teraz myśli o coraz szerszym wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii. Przykładem tego myślenia jest powstający zakład Norwegian Hydrogen w Ørskog. Po ukończeniu stanie się jednym z największych ośrodków produkcji zielonego wodoru w Skandynawii.
Produkcja wodoru z tej instalacji pozwoli ograniczyć emisje CO2 o ponad 500 tys. ton rocznie – to ponad 20 proc. wszystkich emisji w zamieszkanym przez około 240 tys. ludzi okręgu Møre og Romsdal. Projekt nie tylko wzmacnia dostępność czystej energii, lecz także tworzy infrastrukturę dla przemysłu morskiego, transportu ciężkiego i procesów produkcyjnych.
Energetyczna polityka Norwergii świadczy o mądrości i elastyczności. Z jednej bowiem strony Norwegowie wykorzystują dochody z ropy naftowej do budowania majątku na pokolenia i finansowania niektórych wydatków rządu, a z drugiej otwierają się na nowoczesne rozwiązania energetyczne.
Cyfrowa niepodległość i bezpieczeństwo informacyjne
Nowoczesność to nie tylko zielona energia, lecz również technologie cyfrowe. Dlatego strategia inwestycyjna tego skandynawskiego kraju obejmuje także cyfryzację i związane z nią cyberbezpieczeństwo – traktowane jako filary suwerenności i odporności systemowej.
Nordyckie państwo stawia na cyfryzację jako narzędzie rozwiązywania najistotniejszych wyzwań społecznych, jakim są: starzenie się społeczeństwa, niedobór kadr, transformacja energetyczna, ochrona środowiska i wzrost gospodarczy. Ogłoszona w 2024 r. strategia cyfrowa wyznacza następujący cel: kraj ma się stać najbardziej zdigitalizowanym państwem do 2030 r.
Dokument zakłada rozwój centrów danych na jego terenie – tak, by kluczowe usługi cyfrowe powstawały lokalnie, a kraj zachował kontrolę nad infrastrukturą. Plan mówi także o odpowiedzi na dezinformację uznaną za zagrożenie dla demokracji i spójności społecznej. Dlatego też budowa odporności na dezinformację wpisuje się w długofalową strategię bezpieczeństwa państwa.
Twarda siła również potrzebna
Mimo nacisku na nowoczesność i soft power Norwegowie nie zapominają też o bardziej „twardych” inwestycjach, takich jak choćby obronność.
Wydatki Norwegii na ten cel w ciągu dekady 2014–2024 niemal się podwoiły. W czerwcu 2024 r. parlament zatwierdził długofalowy plan rozbudowy armii na lata 2025–2036, opiewający na kwotę 611 mld koron (około 219,97 mld zł). Zakłada on m.in. rozbudowę infrastruktury wojskowej i rezerw, modernizację obrony powietrznej, powiększenie sił lądowych, zakup satelitów i dronów, a także wymianę niemal całej floty wojennej.
W dobie geopolitycznych niepokojów Norwegia pokazuje, że ochrona dobrze prosperującego kraju wymaga nie tylko miękkiej siły i etycznie tworzonej infrastruktury, lecz również twardych sił obronnych.
Norwegia a Polska: lekcje, które warto odrobić
Przykład tego nordyckiego kraju to podręcznikowy wręcz model strategicznego, długofalowego inwestowania przez państwo. Norwegia potrafiła przekształcić dochody z ropy w narodowe bogactwo, wpływy i bezpieczeństwo. Norwegowie pomnażają majątek poprzez rządowy fundusz inwestycyjny, a jednocześnie (również dzięki niemu) budują ,,miękką siłę” i inwestują zarówno w nową energię, jak i w bezpieczeństwo cyfrowe oraz militarne. Potrafią równoważyć wpływ geopolityczny z odpowiedzialnością etyczną, a ropę łączyć z odnawialnymi źródłami energii.
Za tym wszystkim stoi dojrzała klasa polityczna, zdolna do myślenia w perspektywie pokoleń i mająca na względzie dobro wspólne. Choć modelu nordyckiego państwa nie da się skopiować 1:1, to pod wieloma względami szeroko rozumiana strategiczna polityka inwestycyjna Królestwa Norwegii może być inspiracją również dla naszego kraju.