Polska zatruwana nadmiarem przepisów

Po raz pierwszy od dawna zmniejszyła się liczba aktów prawnych wprowadzonych w Polsce. Ale i tak na przeczytanie wszystkich przyjętych w 2017 r. ustaw i rozporządzeń, z zawartymi w nich odniesieniami, trzeba strawić 62 lata.
Polska zatruwana nadmiarem przepisów

Franklin Heijnen (CC BY-SA)

W zeszłym roku w życie weszło 27,1 tys. stron nowych aktów prawnych. To o 15 proc. mniej niż w roku 2016 – wynika ze sprawozdania „Produkcja prawa w Polsce spowolniła, ale nadal przytłacza”, które firma doradcza Grant Thornton ogłosiła 27 lutego. Autorzy badają wytwórczość prawa w Polsce od czterech lat w ramach zadania „Barometr stabilności otoczenia prawnego w polskiej gospodarce”.

Opracowanie rozpoczyna się od cytatu z Tacyta: „Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim ustaw”. Opierając się na tym spostrzeżeniu, do którego odwoływał się także bł. ksiądz Jerzy Popiełuszko, autorzy stawiają niepokojącą diagnozę o stanie naszego kraju. Polska ma obecnie najbardziej zmienne prawo ze wszystkich państw Unii Europejskiej – czytamy w sprawozdaniu. Jak wynika z obliczeń Grant Thornton, w latach 2012-2014 rozmaite władze wytwarzały nad Wisłą rocznie średnio prawie 56 razy więcej przepisów niż prawodawcy w Szwecji, 11 razy więcej niż na Litwie i dwukrotnie więcej niż na Węgrzech. Szacunki dotyczą zarówno liczby, jak i objętości tworzonych aktów prawnych. Na podstawie tych dwóch czynników obliczony został wskaźnik zmienności prawa w krajach UE – wyjaśniają badacze. Wniosek: w żadnym innym kraju unijnym rzeczywistość prawna dla obywateli i przedsiębiorców nie jest tak chwiejna i nieprzewidywalna jak w Polsce.

Zeszłoroczny spadek liczby nowych aktów prawnych najwyższej rangi (ustaw i rozporządzeń) o 15 proc. był pierwszym od 2011 r. Po raz pierwszy od sześciu lat „liczba stron nowych przepisów nie pobiła historycznego rekordu, licząc od 1918 r.” – czytamy w sprawozdaniu.

W Polsce zapoznanie się z całym wchodzącym w życie aktem prawnym to zadanie ponad siły przedsiębiorcy bądź obywatela. Ktoś, kto chciałby czytać wszystkie nowo przyjmowane akty prawne, musiałby w 2017 r. poświęcić na to 3 godziny i 37 minut każdego dnia roboczego.

Autorzy wskazują szkodliwe skutki zjawiska, zwanego przez niektórych biegunką legislacyjną: zmienność prawa jest tak duża, a tempo prac nad przepisami tak zawrotne, że powoduje niską jakość tworzonych przepisów, co utrudnia ich stosowanie i stawia zapory dla rozwoju gospodarki. Ze sprawozdania „Produkcja prawa w Polsce spowolniła, ale nadal przytłacza” dowiadujemy się, co w polskim prawodawstwie szwankuje. Prace nad nowymi ustawami trwają w parlamencie za krótko. Aż połową projektów ustaw nie zajmują się komisje sejmowe. Za mało uwagi nowym przepisom poświęcają senatorowie. Projekty ustaw często nie są poddawane rzetelnym konsultacjom. Ze sprawozdania wynika, że jeśli polskie prawodawstwo nie zostanie uzdrowione, może zatruć nie tylko gospodarkę, ale i życie w kraju.

Raport

Produkcja prawa w Polsce spowolniła, ale nadal przytłacza

(źródło: materiały pras., oprac. OF/WK)

Franklin Heijnen (CC BY-SA)

Tagi


Artykuły powiązane

Ekonomia i skutki przestrzegania przepisów dotyczących płacy minimalnej

Kategoria: Sektor niefinansowy
W niedawnych badaniach zasugerowano, że wynagrodzenia poniżej prawnie ustalonej płacy minimalnej są zaskakująco powszechnym zjawiskiem. W niniejszym artykule omówiono tzw. „kradzież płac” w Stanach Zjednoczonych oraz jej wpływ na wzrost wynagrodzeń, który mógłby być udziałem pracowników.
Ekonomia i skutki przestrzegania przepisów dotyczących płacy minimalnej

„Dokręcanie śruby” – ostrzejsze prawo obligacji nieskarbowych

Kategoria: Instytucje finansowe
Prawo na polskim rynku obligacji nieskarbowych istotnie zaostrzono w latach 2017–2024. Główną przesłanką „dokręcania śruby” w obligacjach było wzmocnienie ochrony inwestorów będących osobami fizycznymi. W tym celu m.in. ograniczono ofertę obligacji mogących mieć cechy missellingu, wprowadzono nowe obowiązki informacyjne dla emitentów i zwiększono wymogi dotyczące oferowania osobom fizycznym nieskarbowych papierów dłużnych (zwłaszcza obligacji korporacyjnych).
„Dokręcanie śruby” – ostrzejsze prawo obligacji nieskarbowych

Inwestowanie zrównoważone – wielkie kłamstwo czy nadzieja na lepsze jutro

Kategoria: Analizy
W ostatniej dekadzie w przestrzeni finansowej coraz częściej zaczęły się pojawiać hasła związane ze zrównoważonym inwestowaniem, czynnikami ESG czy Zielonym Ładem. Obecnie każdy jest ekspertem w zakresie społecznie odpowiedzialnego inwestowania, a pojawiające się co chwila nowe regulacje wymuszają na decydentach określone działania w tym zakresie. To co kiedyś wydawało się zachętą do wprowadzania dobrych praktyk w zakresie ochrony środowiska naturalnego czy poprawy jakości relacji z pracownikami i akcjonariuszami aktualnie stało się wymogiem legislacyjnym.
Inwestowanie zrównoważone – wielkie kłamstwo czy nadzieja na lepsze jutro