Prezes NBP: Ustawa mrożąca ceny energii opóźni dojście inflacji do celu
Kategoria: Analizy
Wśród czynników ryzyka dla CPI wciąż znajdują się: dynamika cen usług, ceny energii i wysoki deficyt sektora finansów publ., a luźna polityka fiskalna ogranicza przestrzeń do obniżek stóp – poinformował prezes NBP Adam Glapiński na konferencji prasowej. W dłuższym terminie ryzykiem dla CPI jest wprowadzenie ETS2.
„Jakie to są ryzyka? Po pierwsze, nadal mamy podwyższoną dynamikę cen usług. Chociaż pozytywna tendencja tam istnieje. Po drugie, czynnikiem niepewności pozostają nadal ceny energii, o których tak dużo mówiłem w ostatnich kwartałach. Ceny energii nadal pozostają pewnym czynnikiem niepewności. Mniejszym niż to było, ale nadal istotne. Od stycznia wzrośnie opłata mocowa, która podbije znacząco rachunki za prąd. Nie wiadomo, jakie będą ceny energii elektrycznej od nowego roku. Może nie będzie to jakieś znaczące, a może będzie bardzo znaczące. Więc to jest pewna niepewność” – powiedział Glapiński.
„Po trzecie, utrzymuje się wysoki deficyt sektora finansów publicznych, o którym szeroko wszystkie ośrodki informują. W bieżącym roku deficyt ten ma wynieść 6,9 proc. PKB. W 2026 roku, zgodnie z projektem budżetu, ma się nieco obniżyć deficyt sektora rządowego, jednak pozostanie nadal na bardzo wysokim poziomie (6,5 proc. PKB – PAP), co w oczywisty sposób ogranicza przestrzeń do luzowania polityki pieniężnej” – dodał.
Glapiński zaznaczył, że z punktu widzenia polityki pieniężnej ważna jest dynamika przyrostu zadłużenia rządu, ale sam fakt wysokiego deficytu, nawet przy jego spadkowej trajektorii, też ma znaczenie w dłuższym okresie.
„W przyszłym roku ma się zmniejszyć, ale nadal pozostanie bardzo duży. W efekcie utrzymującego się wysokiego deficytu, narasta także wyraźnie dług publiczny. Systematycznie narasta dług publiczny, co w długim okresie ma istotne znaczenie dla całej gospodarki, a w krótkim, bieżącym oczywiście oznacza wyższe koszty obsługi długu. Czyli istotnie zmniejsza środki budżetowe do dyspozycji” – powiedział Glapiński.
Dodał, że obniżki stóp procentowych dokonane przez Narodowy Bank Polski istotnie ograniczają koszty obsługi długu Polski.
Glapiński poinformował, że według symulacji NBP obniżka stóp procentowych o 150 pb. w 2025 r. redukuje te koszty obsługi zadłużenia rządu o ponad 20 miliardów złotych w ciągu pierwszych dwóch lat.
Czynnikiem ryzyka dla inflacji w dalszej perspektywie jest możliwe wejście do życia tzw. systemu ETS2.
„Nie ma jednak ostatecznych ustaleń w tej sprawie. (…) Nie ma ostatecznych ustaleń, stąd nie sposób w tej chwili przesądzić, czy i w jakiej skali to ryzyko się zmaterializuje. Ale ono jest i jest istotne. W najgorszej wersji, kiedy zacznie być wprowadzane, nie wiem w którym roku, to może oznaczać nawet dwuprocentowy wzrost inflacji. Ale nie wiem, czy w ogóle będzie wprowadzone i w którym roku. Tam się zrobiła koalicja wielu krajów, kilkunastu krajów, członków Unii Europejskiej, która stara się to przesunąć, obniżyć, a najlepiej w ogóle zlikwidować. Polska należy do tej koalicji. Co z tego wyniknie, trudno powiedzieć. Ale my to obserwujemy” – dodał.
tus/ asa/


