Autor: Bartosz Turek

Niezależny ekspert w branży nieruchomości.

więcej publikacji autora Bartosz Turek

Coraz trudniej sprzedać mieszkanie

Okresy zawirowań sytuacji na rynkach sprzyjają pozycji negocjacyjnej nabywców mieszkań. W tym roku, po raz pierwszy od dwóch lat, mniej jest nabywców w okresie wakacyjnym. Dla sprzedających mieszkania najlepszymi okresami są drugi i czwarty kwartał.

W lipcu po raz drugi z rzędu spadła liczba sprzedanych mieszkań używanych. Jeszcze miesiąc temu dynamika tych zmian mogła być pewnym zaskoczeniem,  zmiana w siódmym miesiącu bieżącego roku nie wydaje się już szokująca. Zgodnie z danymi Open Finance i Home Broker w lipcu nabywców znalazło o 3,7 proc. mniej lokali niż w czerwcu. Dla porównania miesiąc wcześniej korekta liczby sprzedanych mieszkań wyniosła 5,4 proc. Zjawisko to wydaje się znajdować uzasadnienie w sezonowości, która po raz pierwszy od dwóch lat jest tak wyraźna.

home brocker 1

Powrót sezonowego spowolnienia

Wakacje roku 2009 i 2010 przynosiły wzrost liczby zawieranych transakcji, choć dynamika tych zmian okresowo spowalniała. Dla przykładu od lutego do maja 2009 roku nabywców znajdowało o kilkanaście procent więcej mieszkań i to z miesiąca na miesiąc. Od czerwca do lipca wzrosty co prawda były znaczne, ale już jednocyfrowe.

Tak dynamiczne zmiany znajdują swoje uzasadnienie w niskiej bazie. Dopiero bowiem na przełomie 2008 i 2009 roku można było obserwować odradzanie się rynku mieszkaniowego. Pierwsze miesiące 2010 roku także przynosiły kilkuprocentowe zmiany z miesiąca na miesiąc liczby zawieranych transakcji. Od czerwca do sierpnia dynamika spowolniła i nie przekroczyła 1,5 proc. (m/m). Gdyby ten coroczny schemat miał się powtórzyć w tym roku, można spodziewać się, że w sierpniu nabywców znajdzie jeszcze o kilka procent mniej mieszkań. Liczba zawieranych na rynku transakcji była jednak w lipcu bieżącego roku o 10,7 proc. wyższa niż w analogicznym okresie przed rokiem. Pomimo sezonowych zmian ruch na rynku wciąż rośnie.

W wakacje lepiej kupować

Wiedzę o sezonowych zmianach na rynku mogą wykorzystać zarówno kupujący, jak i sprzedający. Ci pierwsi w okresach spowolnienia mogą poszukiwać okazji i stawiać twardsze warunki podczas negocjacji. Korzystne dla nabywców warunki mają zazwyczaj miejsce na przełomie kolejnych lat, co jest efektem przygotowań do świąt Bożego Narodzenia i nowego roku.

Kolejnym, dobrym dla nabywców okresem są właśnie wakacje. Tego czasu powinni unikać sprzedający. O ile to oczywiście możliwe, warto aby zaplanowali moment sprzedaży na ostatni lub drugi kwartał roku.

Trzeba jednak pamiętać, że od momentu ogłoszenia chęci sprzedaży lokalu do faktycznego zawarcia umowy mijają przeciętnie 3 – 4 miesiące. W ostatnim roku cały proces sprzedaży trwał przeciętnie 113 dni. Do umowy przedwstępnej dochodziło natomiast w 78 dni. W lipcu było to odpowiednio 123 i 71 dni.

Mieszkania powoli tanieją

W tych warunkach ceny mieszkań wciąż pozostają relatywnie stabilne. W ostatnich 12 miesiącach, w największych polskich miastach, mieszkania straciły na wartości niecałe 2 proc. – wynika z informacji Open Finance i Home Broker. Pomimo niewielkiej korekty wciąż nie sposób jednak obwieścić przeceny. W ostatnim roku ceny rosły bowiem trzykrotnie i nie zmieniły się pięciokrotnie. Stan taki może dziwić w obliczu rekordowej podaży mieszkań oraz drożejących kredytów, co jest pokłosiem rosnącego poziomu stóp procentowych. Z drugiej strony nie można też zapomnieć o rosnącym zatrudnieniu i wynagrodzeniach. Zgodnie z danymi GUS w czerwcu były one odpowiednio o 3,6 i 5,8 proc. wyższe niż w analogicznym okresie przed rokiem.

Do czynników, które w przyszłości będą miały negatywny wpływ na popyt na mieszkania można zaliczyć ograniczenie programu „Rodzina na swoim”. W drugiej połowie sierpnia budżetowa dopłata będzie przysługiwać przy kupnie nieruchomości o cenie o blisko 29 proc. niższej niż obecnie – w przypadku rynku pierwotnego i aż o 43 proc. niższej – w przypadku rynku wtórnego. Dostępność mieszkań w tym programie gwałtownie zmaleje.

Na sytuację na rynku wpływać będzie także wprowadzenie limitu wieku beneficjenta na poziomie 35 lat. Limit ten nie będzie jednak dotyczył osób samotnie wychowujących dzieci, a w przypadku rodzin, wymaganie to powinien spełniać przynajmniej jeden z beneficjentów. Nowelizacja pozwoli skorzystać z dopłat także osobom prowadzącym jednoosobowe gospodarstwa domowe – tzw. „singlom”. Wpływ tej zmiany na wielkość popytu będzie pozytywny, ale niewielki.

Od nowego roku trudniej będzie o kredyt walutowy, na co wpływ ma nowelizacja rekomendacji „S”. Zmiany w sposobie szacowania zdolności kredytowej spowodują, że osoby lepiej zarabiające będą mogły pożyczyć o połowę mniej niż obecnie. Nie jest wykluczone, że obserwowana obecnie aprecjacja franka szwajcarskiego wobec złotówki, spotęguje efekt rekomendacji poprzez ograniczenie popularności zadłużania się w zagranicznych walutach. W warunkach tych nie powinno więc dziwić, że po raz kolejny prognozy doradców Home Broker są mniej optymistyczne. W najbliższym roku spodziewają się oni 2 procentowej korekty cen.

Autor jest analitykiem rynku nieruchomości w Home Broker

home brocker 1
home brocker 1

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Za 15 lat będziemy mieli tyle mieszkań ile obecna średnia UE

Kategoria: Analizy
Mieszkania w Polsce drożeją w ujęciu nominalnym i realnym, ale ten drugi sposób liczenia wskazuje, że daleko jeszcze do kryzysowego poziomu przewartościowania. Wraz z przyszłymi obniżkami stóp zaczniemy prawdopodobnie nowy, trzeci już cykl na rynku nieruchomości.
Za 15 lat będziemy mieli tyle mieszkań ile obecna średnia UE

Dopłaty do kredytów hipotecznych zawsze wywołują wzrost cen mieszkań

Kategoria: Sektor niefinansowy
Subsydiowanie strony popytowej na rynku nieruchomości zawsze podnosi ceny. Problemy mieszkaniowe trzeba rozwiązywać subsydiując stronę podażową – twierdzi prof. David Berger z Duke University, w rozmowie z „Obserwatorem Finansowym”.
Dopłaty do kredytów hipotecznych zawsze wywołują wzrost cen mieszkań

Svensson o przeszacowaniu cen nieruchomości mieszkaniowych

Kategoria: Instytucje finansowe
Przedstawiane przez organy nadzoru makroostrożnościowego twierdzenia o przeszacowaniu cen nieruchomości – na przykład w Szwecji – oparte na współczynniku cen nieruchomości do dochodów są często przesadzone. W niniejszym artykule dowodzimy, że dla określenia czynników fundamentalnych kształtujących ceny nieruchomości mieszkaniowych konieczne jest uwzględnienie zrównoważonego poziomu stóp procentowych, lecz żadna konkretna miara przeszacowania lub niedoszacowania nie jest zadowalająca. Do miar tych należy współczynnik kosztów użytkowania do dochodów. Zamiast nich dla potrzeb przeprowadzenia oceny opartej na dowodach wymagane są strukturalne modele empiryczne rynku mieszkaniowego i rynku kredytowego.
Svensson o przeszacowaniu cen nieruchomości mieszkaniowych