Autor: Jacek Lipiec

Profesor w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie

Zielony crowdfunding

Crowdfunding z powodzeniem wkracza w obszar projektów dotyczących ochrony środowiska. Nierzadko osiąga przy tym wyższy wskaźnik sukcesu niż przy innych pomysłach finansowanych przez internetową społeczność. Na świecie powstają kolejne platformy dedykowane finansowaniu „zielonych” inwestycji.
Zielony crowdfunding

W jednym z niemieckich miast trwa projek "1000 dachów" - miasto pokrywane jest panelami słonecznymi. (CC0PublicDomain)

Inwestorzy społecznościowi lubią wspierać projekty poprawiające środowisko naturalne, szczególnie w pobliżu miejsca swojego zamieszkania. W wielu krajach powstają nowe platformy społecznościowe dedykowane finansowaniu takich projektów. Z raportu Londynu, w części dotyczącej społecznościowego finansowania środowiska dowiemy się, że w 2016 roku wszystkie ze 121 kampanii crowdfundingowych związanych z energetyką odniosło sukces. Zebrano łącznie 118 mln euro, a średni zwrot dla inwestora wyniósł 7,36 proc. To kolejny dowód, że crowdfunding środowiskowy charakteryzuje się wyższym wskaźnikiem sukcesu.

Brytyjczycy uwielbiają chodzić do parków. Trend ten wykorzystała organizacja charytatywna Growing a Greener Britain, założona przez Idverde UK oraz platformę crowdfundingową Spacehive, uruchamiając w lutym tego roku kampanię informacyjną #crowdfundmypark2017. Jej celem jest zmobilizowanie lokalnych społeczności z całej Wielkiej Brytanii na rzecz finansowania obszarów zielonych.

Pierwszy etap kampanii zakłada organizowanie spotkań informacyjnych dla społeczności lokalnych, biznesu oraz organizacji pozarządowych w celu wprowadzenia do tematyki finansowania społecznościowego. Sarah Cosgrove napisała na łamach Horticulture Week w lutym, że społeczność lokalna chce współfinansować z własnej kieszeni restaurowanie przestrzeni zielonych. Aaron O’Dowling-Keane, menedżerka w Spacehive, zauważa, że „kampanie związane z zazielenianiem przestrzeni osiągają 52-proc. wskaźnik sukcesu (success rate). To zdecydowanie więcej niż w przypadku innych platform, na których mniej niż jedna trzecia projektów osiąga zakładane cele”.

Dodaje, że należy oczekiwać, iż więcej przedstawicieli władz lokalnych zaangażuje się w tego rodzaju projekty w tym roku ze względu na brak innych źródeł finansowania (cięcia budżetowe).

Pozytywne doświadczenia z tej kampanii społecznościowej spowodowały, że społeczności lokalne coraz chętniej wspierają inwestycje zielone, co z kolei zwróciło uwagę takich firm jak Stihl, czy Greentech, które zapowiedziały, że będą wspierać niefinansowo (przez darowanie narzędzi i materiałów) te projekty, które będą odnosiły sukcesy.

Zrzutka na ujarzmienie wiatru i słońca

Drugi przykład interesującego zaangażowania finansowego lokalnej społeczności na rzecz ochrony środowiska, który warto pokazać znajdziemy we Francji. Właśnie realizowany jest tam projekt farmy wiatrowej Champs Chagnots zlokalizowanej w gminie La Chapelle Montreuil (w Nowej Akwitanii). Przedsięwzięcie to, koordynowane przez firmę Sergies oraz stowarzyszenie Énergie Partagée, ma na celu zaspokojenie potrzeb energetycznych lokalnej społeczności. Zbudowano tam trzy turbiny wiatrowe o wysokości 145 m oraz mocy 3 MW każda. Ich produkcja zaspokoi prawie 60 proc. potrzeb energetycznych niemal 10 tys. mieszkańców tego regionu. Realizacja projektu pozwoli też uniknąć emisji dwutlenku węgla równoważnej 1539 ton rocznie. Całkowitą wartość przedsięwzięcia oszacowano na 12,5 mld euro.

86 proc. kosztów pokryje pożyczka bankowa, firma Sergies wyłoży zaś 11,2 proc. Ważne jednak, że mieszkańcy także chcą mieć swój udział finansowy w przedsięwzięciu – ruch obywatelski Énergie Partagée pokryje 2,8 proc. kosztów. Énergie Partagée to stowarzyszenie, którego celem jest finansowanie społecznościowe oraz wdrażanie projektów energetycznych, głównie związanych z energią odnawialną. Ustalono, że minimalna wpłata każdego członka tego stowarzyszenia wynosić będzie 100 euro.

Po sąsiedzku, w Niemczech, w mieście Langenfeld, także mają co pokazać. Niemcy mają własny model dla przyszłego zarządzania miastami. Zakładają, że powinno się ono opierać przede wszystkim na przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym poprzez wypracowywanie odpowiednich koncepcji i angażowaniu środków na ich realizację. W takim właśnie duchu władze miasta Langenfeld uruchomiły program o nazwie 1000 dachów (1000-Dächer-Programm), którego celem jest zwiększenie zaspokojenia potrzeb energetycznych z energii słonecznej (kolektory słoneczne oraz ogniwa fotowoltaiczne). Ogniwa fotowoltaiczne (zamontowane na 21 nowych budynkach) zostały częściowo sfinansowane przez społeczność za pośrednictwem platformy środowiskowej bettervest. W sumie pozyskano na ten cel kwotę sporo większą niż zakładane minimum – 194,7 tys. euro przy założonym progu minimalnym 136,3 tys. euro.

Inwestorzy społecznościowi mogą liczyć na zysk na poziomie 6 proc. w ciągu 10 lat, a środowisko – na redukcję ponad 103 ton dwutlenku węgla. Zbiórka trwała zaledwie 20 dni. Projektowi patronował prof. Ernst Ulrich von Weizsäcker, znany w Niemczech polityk oraz naukowiec działający na rzecz środowiska. O platformie wyraził się następująco: „bettervest jest innowacyjną koncepcją, która umożliwia osiąganie celów środowiskowych przynosząc korzyści mieszkańcom. To koncepcja, która wspiera transformację energetyczną na poziomie obywatelskim zapewniając korzyść wszystkim jego uczestnikom i dlatego chętnie ją wspieram”.

Pieniądz rodzi pieniądz społecznościowy

Projektów na rzecz środowiska wspieranych za pośrednictwem platform społecznościowego finansowania powstaje coraz więcej. Same platformy nie odnotowują jednak na razie masowego zainteresowania wspieraniem projektów na rzecz ochrony środowiska. Według firmy Massolution, która monitoruje platformy społecznościowe, projekty tego typu stanowią zaledwie 1,5 proc. wszystkich kampanii (całkowity rynek crowdfundingu szacuje na ok. 16,2 mld dol.). To jeszcze niewiele zważywszy, że globalny rynek crowdfundingu rośnie w tempie co najmniej 1,5 raza rdr.

Nawet Chiny, które na hasło „klimat” kojarzą się głównie ze smogiem, zadeklarowały podczas szczytu G20 w Hangzhou wzięcie na swoje barki kluczowej roli w finansowaniu naprawy środowiska. Właśnie ruszył tam celowy projekt finansowania społecznościowego. Lokalny oddział General Motors w Szanghaju oraz China Environment Culture Promotion Association (CECPA) wdrożyły platformę Drive to Green, której celem jest ochrona oraz edukacja w zakresie środowiska. Dodatkowo planują one aktywnie promować zielony styl życia. Zhang Shaomin, sekretarz generalny CEPA, jest przekonany, że „środowiskowa platforma finansowania społecznościowego Drive to Green zwróci uwagę opinii publicznej na kwestie związane ze środowiskiem, umożliwiając rozwijanie długoterminowych projektów na rzecz ochrony środowiska oraz dywersyfikując źródła ich finansowania”.

Platformę Green Our Planet została niedawno nagrodzona kwotą 65 tys. dol. za innowacyjne podejście do oszczędzania energetycznej oraz edukacji. Jej dwóch założycieli zadecydowało, że nagrodę przeznaczą na zorganizowanie zajęć plenerowych dla dziesięciu szkół podstawowych o niskim statusie bezpieczeństwa z Las Vegas. Szkoły otrzymaną kwotę będą mogły zwielokrotnić poprzez aukcje organizowane na platformie Green Our Planet.

Organizacje międzynarodowe, globalne firmy oraz politycy zwracają uwagę na konieczność zapobiegania ociepleniu ziemi prowadzącemu do nieodwracalnych zmian klimatycznych, co wymaga wielomilionowych wydatków. Finanse publiczne nie są w stanie sprostać tym wymaganiom. Współfinansowanie przez obywateli może stać się niezbędne. Ponadto w wielu wysokorozwiniętych krajach świadomość społeczna co do ochrony klimatu jest już bardzo zaawansowana i w małych ojczyznach mieszkańcy chętnie angażują się w projekty wspierające zielone rozwiązania. Co nie oznacza, że ubodzy o środowisko nie chcą dbać, choć może na razie nieco inaczej ustawiają priorytety.

Nakarm wszystkie głodne dzieci i nie zbankrutuj

Kiva, społecznościowy portal pożyczkowy, który powstał w wyniku inspiracji noblisty Muhammada Yunusa, znanego działacza na rzecz redukcji biedy w Azji, uruchomił tzw. program zielony. W jego ramach udzielono już pożyczek ponad 2600 osobom z 21 krajów na systemy pozyskiwania energii słonecznej, zakup ekologicznych kuchenek na biomasę, a także zrównoważonego rolnictwa. Premal Shah, prezydent Kiva, który często wypowiada się na temat roli, jaką powinna pełnić Dolina Krzemowa w redukcji ubóstwa, w ten oto sposób naświetlił ideę zielonych pożyczek:

„Naszym celem, realizowanym poprzez udzielanie społecznościowych pożyczek, jest dostarczenie cierpliwego kapitału, o umiarkowanym ryzyku, pochodzącego od pożyczkodawców na rzecz opracowywania rozwiązań opartych na czystej energii dla najbiedniejszych tego świata”. W regionach, które trudno jest zaopatrywać w energię tradycyjną, takie rozwiązania pozwalają pożyczkobiorcom zużyć mniej energii, czyli oszczędzić na własnym budżecie i przy okazji ratować środowisko.”

W jednym z niemieckich miast trwa projek "1000 dachów" - miasto pokrywane jest panelami słonecznymi. (CC0PublicDomain)

Otwarta licencja


Tagi