Autor: Aleksander Piński

Dziennikarz ekonomiczny, autor recenzji książek i przeglądów najnowszych badań ekonomicznych

więcej publikacji autora Aleksander Piński

Pensja Jamesa Bonda nie nadąża za inflacją

Ceny usług w najlepszych restauracjach we Francji od lat 50. XX w. rosły szybciej od pensji agenta 007; kobiety ekonomistki są dyskryminowane w karierze naukowej, a życiowi partnerzy powinni pracować razem. To wnioski z najciekawszych badań naukowych.

Pensja Jamesa Bonda nie nadąża za inflacją

Lee A. Craig, Julianne Treme i Thomas J. Weiss opracowali analizę „Licence to Dine: 007 and the Real Exchange Rate” („Licencja na biesiadowanie: agent 007 i prawdziwy kurs wymiany walut”). W książkach Iana Fleminga o Jamesie Bondzie jest opisanych aż 500 jego posiłków, średnio 12 w każdej powieści, jeden opis co 21 stron. Wiele miało miejsce w bardzo drogich restauracjach.

W czasie II wojny światowej Bond pozbawił życia dwóch szpiegów: jeden był japońskim ekspertem od szyfrów z Nowego Jorku, drugi – norweskim podwójnym agentem ze Sztokholmu. Dzięki tym likwidacjom uzyskał status „00”, który uprawniał go do słynnej licencji na zabijanie. Wraz z nią nastąpiła podwyżka pensji oraz prawo do pokaźnych wydatków służbowych, z których Bond chętnie korzystał.

W powieściach o agencie 007 jest wymienionych ponad 100 restauracji, z których prawie dwie trzecie działa do dzisiaj, a przynajmniej działało do pandemii w 2020 r. We Francji są 23 lokale, a w samym Paryżu – 14. Fleming wiedział, o czym pisał, ponieważ wszystkie, w których stołował się Bond – z wyjątkiem jednej – były w momencie publikacji książek wymieniane w słynnym Przewodniku Michelin.

Naukowcy przygotowali bazę danych cen z 18 restauracji, w których jadał James Bond. Są wśród nich jedne z najlepiej ocenianych miejsc biesiadowania nad Sekwaną: L’Oustau de Baumanière z Les Baux-de-Provence oraz Le Grand Véfour z Paryża, obie z trzema gwiazdkami oceny. Dziesięć restauracji z próby mieści się w Paryżu. Zebrane informacje trafnie obrazują zmiany cen dóbr luksusowych. Naukowcy zgromadzili także dane za lata 1953–2019 dotyczące płac osób z brytyjskiej służby cywilnej z poziomu 7 (ang. Grade 7 salaries), a więc takiego, do którego zaliczał się również słynny agent 007.

Z analizy wynika, że ceny usług we francuskich restauracjach rosły szybciej niż dochody agenta w badanym okresie. Aby raz w tygodniu zjeść w luksusowej restauracji w latach 50. i 60. XX w., James Bond musiałby wydać 18 proc. swojej pensji. Tymczasem taki sam „koszyk” posiłków po wprowadzeniu we Francji euro (czyli po 2002 r.) pochłonąłby aż 26 proc. zarobków słynnego agenta, a pod koniec badanego okresu nawet jedną trzecią jego pensji.

Gdyby uwzględnić jakość posiłku, wzrost cen byłby jeszcze większy, ponieważ średnia ocena restauracji, w których stołował się agent 007, spadła z 0,83 gwiazdki w 1953 r. do 0,42 gwiazdki w 2019 r. W sumie od 1953 do 2019 r. ceny w menu francuskich restauracji odwiedzanych przez Jamesa Bonda w przeliczeniu na funty zwiększały się o 6,4 proc. rocznie przy stałym kursie wymiany i o 7 proc. przy zmiennym. W obu przypadkach wzrost cen był wyraźnie szybszy niż wskaźnika cen konsumpcyjnych (CPI), który podnosił się średnio o 4,2 proc. rocznie.

Dla zainteresowanych zarobkami tajnego agenta jej królewskiej mości autorzy podają, że w książce „Moonraker” z 1955 r. Fleming pisał, że Bond otrzymywał 1500 funtów rocznie. To ponadtrzykrotnie więcej, niż wynosiła średnia pensja w Wielkiej Brytanii (434 funty). Agent 007 dostawał pensję, która sytuowała go w grupie kilku procent najlepiej zarabiających Brytyjczyków. Dla porównania, obecnie w Polsce pensja ponadtrzykrotnie przekraczająca średnią krajową wynosiłaby ok. 21 tys. zł miesięcznie.

Donna K. Ginther i Shulamit Kahn opracowały analizę „Women in Academic Economics: Have We Made Progress?” („Kobiety w akademickiej ekonomii: czy zrobiliśmy postęp?”). Przeanalizowały w niej bazę danych firmy Academic Analytics. Zawiera ona informacje pochodzące z 323 amerykańskich uniwersytetów. Na wydziałach ekonomii zidentyfikowano 798 członków wydziałów pełniących funkcję będącą odpowiednikiem polskiego adiunkta.

Wpływ parytetów płci na rady dyrektorów firm w Kalifornii

Następnie monitorowano ich aktywność od 2009 do 2018 r. Badania pokazały, że kobiety miały o 15 proc. niższą szansę awansu na profesora nadzwyczajnego, i to już po uwzględnieniu liczby publikacji, cytowań oraz otrzymanych grantów. Co ciekawe, autorki nie zanotowały istotnej dyskryminacji w innych dyscyplinach naukowych, w tym m.in. w matematyce, statystyce czy fizyce.

Juliane Hennecke i Clemens Hetschko przygotowali pracę „Do You Really Want to Share Everything? The Wellbeing of Work-Linked Couples” („Czy naprawdę chcecie dzielić wszystko? Dobre samopoczucie par, które pracują razem”). Wykorzystali w niej dane z Niemieckiego Socjo-Ekonomicznego Panelu z 2019 r., by porównać satysfakcję z życia zawodowego i prywatnego par, które pracują razem oraz osobno.

Okazuje się, że partnerzy dzielący zarówno życie osobiste, jak i zawodowe są bardziej zadowoleni z pracy, wynagrodzenia i ogólnie z życia. Wynika to zapewne z udzielanego sobie nawzajem przez partnerów wsparcia w obowiązkach. Autorzy pracy konkludują, że pracodawcy powinni zatrudniać życiowych partnerów razem.

Wynik tego badania tylko potwierdza moje prywatne doświadczenia. Przyszłą żonę poznałem w pracy i przez kilka lat wykonywaliśmy swoje obowiązki prawie biurko w biurko. Bardzo mile wspominam ten okres i nie mogę się nadziwić, skąd się bierze przekonanie, że praca z życiowym partnerem to zły pomysł.

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

„Dokręcanie śruby” – ostrzejsze prawo obligacji nieskarbowych

Kategoria: Instytucje finansowe
Prawo na polskim rynku obligacji nieskarbowych istotnie zaostrzono w latach 2017–2024. Główną przesłanką „dokręcania śruby” w obligacjach było wzmocnienie ochrony inwestorów będących osobami fizycznymi. W tym celu m.in. ograniczono ofertę obligacji mogących mieć cechy missellingu, wprowadzono nowe obowiązki informacyjne dla emitentów i zwiększono wymogi dotyczące oferowania osobom fizycznym nieskarbowych papierów dłużnych (zwłaszcza obligacji korporacyjnych).
„Dokręcanie śruby” – ostrzejsze prawo obligacji nieskarbowych

Svensson o przeszacowaniu cen nieruchomości mieszkaniowych

Kategoria: Instytucje finansowe
Przedstawiane przez organy nadzoru makroostrożnościowego twierdzenia o przeszacowaniu cen nieruchomości – na przykład w Szwecji – oparte na współczynniku cen nieruchomości do dochodów są często przesadzone. W niniejszym artykule dowodzimy, że dla określenia czynników fundamentalnych kształtujących ceny nieruchomości mieszkaniowych konieczne jest uwzględnienie zrównoważonego poziomu stóp procentowych, lecz żadna konkretna miara przeszacowania lub niedoszacowania nie jest zadowalająca. Do miar tych należy współczynnik kosztów użytkowania do dochodów. Zamiast nich dla potrzeb przeprowadzenia oceny opartej na dowodach wymagane są strukturalne modele empiryczne rynku mieszkaniowego i rynku kredytowego.
Svensson o przeszacowaniu cen nieruchomości mieszkaniowych

Od kamieni Rai do Bitcoina – historia pieniądza w pigułce

Kategoria: Instytucje finansowe
Rozwój pieniądza jest nie tylko wynikiem konieczności ekonomicznej, ale odzwierciedla także dążenia ludzkości do budowania zaufania i współpracy. Waluta to narzędzie służące bowiem nie tylko celom ekonomicznym, lecz także realizacji współpracy społecznej opartej na zaufaniu. Bez względu na to czy jest to szeleszczący banknot, złoto czy… ząb rekina.
Od kamieni Rai do Bitcoina – historia pieniądza w pigułce