Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Od lewej: Jerzy Żyżynski, Marian Gorynia, Ryszard Kokoszczyński, Jerzy Osiatyński
– Ogromnym osiągnięciem jest to, że bank centralny jest niezależny, a nie zawsze w Polsce był niezależny (…) Nie jest potrzebna nadmierna dyskusja o polityce pieniężnej. Jej założenia na 2016 rok zostały przyjęte jeszcze przez moich poprzedników i ja się z nimi zgadzam. (…) Obniżenie stóp i potanienie pieniądza nie spowodowałoby jakiegoś silniejszego impulsu prowzrostowego, co więcej w polityce monetarnej zawsze powinniśmy patrzeć w przyszłość to znaczny mieć amunicję na pewne nieprzewidziane sytuacje – mówił dr hab. Łukasz Hardt, członek RPP IV kadencji w czasie debaty pt. „Nowa Rada Polityki Pieniężnej – Nowa Polityka Pieniężna(?)” zorganizowanej przez Fundację Batorego i Polskie Towarzystwo Ekonomiczne.
– Obecny model niezależności jest dobry. Z jednej strony mamy niezależny bank centralny, zagwarantowany w konstytucji, z drugiej strony uważam, że powinna być współpraca między niezależnym bankiem centralnym, a niezależnym rządem – dodawał dr hab. Eryk Łon
Dodawał, że jest zwolennikiem dbałości nie tylko o poziom inflacji, ale też o wzrost gospodarczy i strefę realną gospodarki.
Najdalej idące pomysły przedstawił trzeci z obecnych na sali członków RPP IV kadencji – prof. Jerzy Żyżyński.
-Podejmowanie decyzji jakichkolwiek przez rady to jest Kraj Rad. Nie jesteśmy Krajem Rad. Sama koncepcja powołania Rady Polityki Pieniężnej, w sytuacji gdy jak słusznie zauważył prof. Osiatyński, odpowiedzialność ponosi zarząd NBP, a jednocześnie ważne kwestie decyzyjne poddaje się głosowaniu jest chyba pewnym nieporozumieniem (…) Może potrzebna jest rada w szerszej formule, która opiniuje decyzje, które podejmuje prezes – zastanawiał się prof. Żyżyński.
Uznał też, że „potrzebujemy pchnięcia gospodarczego, bo nasza gospodarka jest słaba, słabe i biedne społeczeństwo”.
Z tą opinią polemizował członek RPP II kadencji prof. Andrzej Wojtyna.
– Ogromnie mnie martwi jeśli nowy członek Rady Polityki Pieniężnej w jednej z pierwszych publicznych wypowiedzi kwestionuje porządek instytucjonalny, w którym się znalazł. Moje pytanie brzmi: czy nie należało się zastanowić do jakiego ja wchodzę ciała, w jakiej strukturze instytucjonalnej? (…) Ten porządek moim zdaniem całkiem dobrze się spisywał i oby trwał albo do przystąpienia kiedyś do strefy euro, albo będziemy bardziej w tym drugim nurcie integracji – mówił.
I właśnie sprawa zamknięcia debaty o euro była kolejnym punktem spornym między starymi, a nowymi członkami RPP.
– Mi się wydaje, że sprawa euro zeszła zupełnie na margines i słowo margines jest nieprzypadkowe bo może się tak wydarzyć, że będziemy marginalizowani jako gospodarka – mówił prof. Stanisław Owsiak, członek RPP II kadencji.
– Jesteśmy niedużą gospodarką otwartą, teraz napisaliśmy na szyldzie, że na razie nie będziemy należeć do euro i jednocześnie jesteśmy świadkami ogromnej niepewności. Tak naprawdę nikt nie wie co się stanie kiedy wielkie banki centralne zaczną wychodzić z ujemnych stóp procentowych (…) Prędzej czy później dojdzie do sytuacji, w której Fed, EBC, BOJ, ale też banki Szwajcarii, Szwecji, Danii będą musiały podjąć tę decyzję. Powstaje pytanie jak ustrzec złotego przed takim otoczeniem, aby zachował stabilność – mówiła Halina Wasilewska-Trenkner, członek RPP II kadencji.
Na kolejne wyzwania zwrócił uwagę prof. Jerzy Osiatyński – obecny członek RPP, powołany jeszcze do rady III kadencji.
– Mam wątpliwości czy nadal rozumne jest rozdzielanie pomiędzy polityką fiskalną a polityką pieniężną, bo co to jest quantitive easing? (…) Drugie wyzwanie: czy mamy trwałą tendencję do tego, że będziemy mieli przedłużające się niskie stopy wzrostu cen i jak to się ma do celu inflacyjnego (…) Jakie są ryzyka związane z otoczeniem gospodarczym powszechnie ujemnych stóp procentowych, jaki to będzie miało wpływ na kursy walutowe, bo część operacji które robią główne banki centralne ma w podtekście także konsekwencje walutowe. Jak my mamy na to reagować? – pytał prof. Osiatyński.
Także prof. Łukasz Hardt mówił o tym, że członkowie rady powinni ciągle zadawać sobie pytanie o scenariusze, w których zmieniliby zdanie na temat obecnego kierunku polityki pieniężnej. Zwrócił tu uwagę na sekularną stagnację w krajach rozwiniętych, która wpływa na polską gospodarkę przez dysparytet stopy procentowej.
Zapis video debaty w PTE