Rola cyfrowego euro w płatnościach detalicznych
Kategoria: Instytucje finansowe
Wykładowca akademicki, opisuje rynki finansowe, zmiany na rynku fintechów i startupów
więcej publikacji autora Mirosław Ciesielski(@Getty Images)
Stabilne kryptowaluty oparte na rzeczywistych aktywach bazowych, czyli stablecoiny, funkcjonują już od ponad 10 lat i są emitowane przez podmioty prywatne. Stanowią swoisty pomost między tradycyjnymi finansami a krypto sferą. Ich zakres stosowania był do niedawna raczej marginalny. Poprzez powiązanie z tradycyjnymi, fiducjarnymi walutami rozwiązują jednak problem dużej zmienności cen kryptowalut, co czyni te ostatnie mało przydatnymi w operacjach biznesowych. Są emitowane jako tokeny (cyfrowe żetony) na blockchainie, a ich zabezpieczeniem jest gotówka i wysoko płynne papiery wartościowe (głównie krótkoterminowe obligacje skarbowe USA). To zabezpieczenie gwarantuje, że posiadacze stablecoinów mogą w dowolnym momencie wymienić je na aktywa bazowe, zachowując tym samym ich stabilność. Całkowita wartość stablecoinów pod koniec września 2025 r. osiągnęła niemal 300 mld dol., gdy półtora roku temu było to 120 mld dol. Prognozy mówią o kapitalizacji w wysokości dwóch bilionów dolarów do 2028 r. i transakcjach na nie opiewających na wartość ponad 100 bln dol. do końca dekady. W 2024 r. było to 27 bln dol., co przewyższało łączne wolumeny transakcji obsługiwanych przez Visa i Mastercard.
Kluczową stabilną kryptowalutą jest Tether (USDT) z kapitalizacją bliską 180 mld dol., dostępny na kilku blockchainach, takich jak Ethereum czy Solana. Drugi pod względem wartości emisji (blisko 40 mld dol.) jest Circle (USDC), w dalszej kolejności emitowany przez Paxos USDP i PYUSD, za którym stoi amerykański gigant płatności PayPal. Jak widać rynek zdominowany jest przez stablecoiny denominowane w amerykańskiej walucie, choć większość transakcji nimi ma miejsce poza USA. Wartość stablecoinów opierających się na wspólnej walucie UE ledwo przekraczała pod koniec września pół miliarda euro.
Nowa wojna walutowa: cyfrowa rywalizacja USA-Chiny jako sprawdzian dyscypliny walutowej
Sumarycznie stablecoiny oparte na walutach fiducjarnych stanowią obecnie, według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), około 87 proc. całkowitej ich podaży. Pozostałe odwołują się do innych aktywów lub oparte są na algorytmach, co jest mało transparentne i uznawane za ryzykowne dla potencjalnych użytkowników. Całkowita liczba rodzajów stablecoinów przekracza 200, ale praktycznie tych liczących się jest tylko kilka.
Zakres stosowania, korzyści
Pierwotnym przeznaczeniem stablecoinów był handel kryptowalutami, dokonywanie transakcji towarami i usługami, stosowanie ich jako zabezpieczania przed niestabilnością walut lokalnych, wreszcie transgraniczne procesowanie płatności. Obecnie inwestorzy coraz częściej używają stablecoinów zamiast gotówki do zakupu i sprzedaży pozycji inwestycyjnych w kryptowalutach, ponieważ wiele giełd umożliwia szybszy oraz łatwiejszy handel kryptowalutami niż aktywami realnymi. Niektóre stablecoiny stanowią samodzielne instrumenty inwestycyjne generujące odsetki. Rosnące znaczenie stabilnych kryptowalut wynika z kluczowych korzyści. Oferują one:
Stablecoiny mogą być jednak także używane do celów niezgodnych z prawem. Służą niejednokrotnie do obchodzenia sankcji i dokonywania nielegalnych transakcji, choć są mniej anonimowe niż gotówka. Wynika to z faktu przechowywania transakcji w rejestrze publicznym, ale identyfikacja realnego podmiotu ukrytego za nimi może być utrudniona. To z kolei umożliwia ochronę osób żyjących w opresyjnych reżimach przed prześladowaniami politycznymi.
Regulacje
W ciągu kilku ubiegłych lat wiele państw wprowadziło regulacje dotyczące stablecoinów, w tym Szwajcaria w 2019 r., Japonia w 2022 r., Singapur w 2023 r., Zjednoczone Emiraty Arabskie w 2024 r. i Hongkong w 2025 r. Dyrektywa Unii Europejskiej w sprawie rynku kryptowalut, w tym stablecoinów (MiCA), została przyjęta w czerwcu 2023 r. wraz z wymogiem wdrożenia jej do porządku prawnego członków UE do końca 2024 r. Do tej pory nie uczyniły tego: Belgia, Włochy, Portugalia, Luksemburg i Polska. Dyrektywa określa wymogi dotyczące składu rezerw, zakazuje pobierania opłat za wykup tokenów oraz wypłacania odsetek od stablecoinów. Ponadto ogranicza dzienny wolumen transakcji nieinwestycyjnych dla stablecoinów nieobjętych wspólną walutą europejską, powołując się na ryzyko dla stabilności finansowej, sprawnego funkcjonowania systemów płatniczych, transmisji polityki pieniężnej oraz suwerenności monetarnej.
Prawdziwą cezurą dla światowych rynków finansowych było uchwalenie przez amerykański senat i podpisanie przez prezydenta USA Donalda Trumpa w lipcu 2025 r. ustawy GENIUS (Guiding and Establishing National Innovation for U.S. Stablecoins Act). Ten akt prawny wprowadza kompleksowe regulacje dla stablecoinów, które mają chronić konsumentów, zapewnić stabilność finansową i stanowić wsparcie dla innowacji. Wymaga od ich emitentów spełnienia wymogów dotyczących rezerw aktywów, płynności oraz dopełnienia procedur związanych z przeciwdziałaniem praniu brudnych pieniędzy. To część planu amerykańskiego prezydenta zamierzającego uczynić ze Stanów Zjednoczonych „światową krypto-stolicę”. Ustawa upoważnia banki i inne kwalifikowane podmioty niebankowe do emisji stablecoinów płatniczych oraz pełnienia funkcji depozytariuszy. Kreuje możliwości tworzenia sieci stablecoinów, depozytów i papierów wartościowych, co prowadzi do głębszego osadzenia kryptowalut w infrastrukturze finansowej. Ma je wspierać amerykański Skarb Państwa dostarczając bony skarbowe na żądanie. Zdaniem analityków Deutsche Banku to droga do utrzymania roli dolara w globalnych finansach, którego udział w światowych rezerwach walutowych od dłuższego czasu spada i w połowie 2025 r. wynosił według MFW nieco ponad 57 proc. Amerykańska polityka monetarna sprawia tym samym, że inne regiony świata, w tym Europa i Chiny, znajdą się pod presją dominacji USA, gdyż stablecoiny denominowane w dolarach coraz częściej będą zastępować lokalne depozyty i gotówkę w wielu państwach.
Globalna ekspansja
Uchwalenie amerykańskiej ustawy sprawia, że inicjatywy i projekty związane ze stablecoinami przyśpieszają na całym świecie, a ich całkowita podaż od września 2024 r. wzrosła o 57 proc. Niektóre globalne instytucje finansowe już od kilku lat emitują własne stablecoiny i eksperymentują z tokenizowanymi depozytami. Aktywny jest w tym zakresie bank JP Morgan Chase, który wykorzystuje te ostatnie do rozliczeń w czasie rzeczywistym (on-chain) między klientami instytucjonalnymi. Inne instytucje, takie jak Citibank, Goldman Sachs i UBS, uczestniczą w inicjatywie Canton Network. To pierwsza otwarta sieć blockchain z włączoną ochroną prywatności, dzięki której jej uczestnicy mogą swobodnie wymieniać się danymi i stokenizowanymi aktywami, wykorzystując potencjał zsynchronizowanych rynków finansowych. Zainteresowanie stablecoinami wykazują też wielkie firmy technologiczne, takie jak Amazon czy Apple, aby usprawnić płatności transgraniczne, obniżyć koszty i umożliwić natychmiastowe rozliczenia globalne.
Nowe rozwiązania przyśpieszające adopcję stablecoinów przedstawiły pod koniec września zarówno gigant płatności Stripe, jak i firma zarządzająca wydatkami korporacyjnymi Brex. W przypadku Stripe’a chodzi o platformę Open Issuance, która pozwala innym firmom uruchamiać i zarządzać własnymi stablecoinami. To istotnie tańszy i bardziej opłacalny wariant niż korzystanie ze stablecoinów oferowanych przez innych graczy, gdzie opłaty za wymianę tych kryptowalut na gotówkę są wyższe. W ten sposób duże globalne firmy (jak linie lotnicze czy telekomy) mogą optymalizować swoje przepływy gotówkowe. Z kolei Brex zamierza umożliwić klientom posiadającym konto firmowe akceptowanie stablecoinów z automatyczną konwersją na dolary na ich kontach oraz wysyłanie stablecoinów bezpośrednio z sald właśnie w amerykańskiej walucie. Ponadto klienci będą mogli także regulować salda swoich kart za pomocą stablecoinów. To także ma służyć szybkim, wręcz kilkusekundowym, transgranicznym hurtowym transferom pieniężnym. Na razie stablecoiny stanowią zaledwie jeden procent wartości tych transferów, ale potencjał w tym zakresie wydaje się ogromny. Firma FXC Intelligence szacuje go w skali globalnej na ponad 23 bln dol. – to ponad 10 proc. wartości transgranicznych transferów pieniężnych na świecie w 2024 r.
Do gry włączają się banki europejskie, które coraz bardziej obawiają się rozwoju rynku płatności w stablecoinach opartych na dolarze. Konsorcjum dziewięciu europejskich banków, w tym największych – ING, UniCredit i KBC, powołało do życia spółkę, która wprowadzi na rynek stablecoina denominowanego w euro w połowie 2026 r. Nowy podmiot ma siedzibę w Amsterdamie i można się spodziewać, że do tej inicjatywy dołączy więcej banków. Jak informuje jednak Reuters zarząd Europejskiego Banku Centralnego wyraził w czerwcu opinię, że prywatnie emitowane stablecoiny mogą stanowić zagrożenie dla polityki pieniężnej i stabilności finansowej. Bezpieczniejszą alternatywą miałoby być wprowadzenie europejskiej wspólnej waluty cyfrowej. To budzi jednak opory części sektora bankowego, który obawia się, że wprowadzenie cyfrowego euro wydrenuje z nich gotówkę, która może być transferowana do bezpiecznych portfeli gwarantowanych przez EBC.
Swojej pozycji na rynku finansowym chce bronić Szwajcaria. Banki tego kraju aktywnie rozwijają zastosowania technologii blockchain. Badanie przeprowadzone w 2024 r. przez Uniwersytet w St. Gallen wykazało, że prawie 60 proc. ankietowanych szwajcarskich banków opracowało już strategie związane z kryptowalutami lub nad nimi pracuje, a 16 proc. uznało zagadnienia związane ze stablecoinami za priorytetowe. Stabilna kryptowaluta oparta na franku szwajcarskim może się okazać strategicznym przedsięwzięciem nie tylko dla całego sektora, ale także dla gospodarki Szwajcarii, zapobiegając odpływowi aktywów. Dla szwajcarskich eksporterów stosowanie stablecoinów przekładałoby się na obniżenie kosztów transakcji, poprawę płynności finansowej i zwiększenie wydajności operacyjnej. Niepowodzenie natomiast wdrożenia szwajcarskiego stablecoina to ryzyko, że klienci banków zaczną korzystać z ofert innych, zagranicznych stablecoinów, co przyniesie osłabienie znaczenia cyfrowego systemu finansowego Szwajcarii.
Chiny, w których od 2021 r. istnieje zakaz kopania i obrotu kryptowalutami, również zmieniają swoje stanowisko. Władze rozważają wydanie zezwolenia na używanie stablecoinów wspieranych juanem, aby przeciwstawić się wzrostowi dominacji dolara poprzez promocję wykorzystania chińskiej waluty na rynkach globalnych. To także krok do budowania więzi finansowych z Globalnym Południem, a więc krajami, gdzie waluty są niestabilne, a finansowa infrastruktura słabo rozwinięta. Chińskie stablecoiny mogłyby stanowić dla nich atrakcyjną alternatywę dla kryptowaluty opartej na dolarze i wzmacniać polityczne wpływy Pekinu.
Konsekwencje i ryzyka
Rozpowszechnienie prywatnych stablecoinów może z czasem przebudować strukturę rynków i globalnych przepływów finansowych, kreując wiele nie rozpoznanych do końca zagrożeń. W odniesieniu do tradycyjnych instytucji finansowych mogą one podkopywać ich modele biznesowe, jeśli klienci zaczną preferować posiadanie stablecoinów, zamiast trzymać pieniądze na rachunkach bankowych. W ten sposób banki mogą utracić dostęp do depozytów, co zmniejszy ich możliwości udzielania kredytów i finansowania innych operacji. Będzie to skutkiem rozwiązania polegającego na tym, że środki stanowiące zabezpieczenie stablecoinów są przechowywane przez emitenta, a nie przez bank. Banki same mogę też emitować stablecoiny co będzie prowadzić do zwiększenia przez nie zasobów obligacji skarbowych USA, co może wpłynąć na ograniczenie ich akcji kredytowej. W tym celu niezbędne będzie wdrożenie infrastruktury blockchain, aby monitorować transakcje w czasie rzeczywistym i przestrzegać zasad związanych z wymogami AML i KYC. Na szereg innych konsekwencji i zagrożeń zwraca uwagę analiza MFW:
Wspierając rozwój zastosowań stablecoinów w sektorze prywatnym, polityka USA może podważyć interesy UE w handlu i stosunkach wielostronnych, co wynika ze studium przygotowanego dla Parlamentu Europejskiego. Może również kolidować z celami polityki UE w zakresie stabilności finansowej, ochrony konsumentów, transmisji polityki pieniężnej, stabilności cen, elastyczności kursów walutowych i egzekwowania przepisów dotyczących przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy. Ograniczenia suwerenności w systemach płatności różnych jurysdykcji mogą natomiast prowadzić do fragmentacji, a nawet ograniczeń w korzystaniu z niektórych walut. Stąd pomiar przepływów stablecoinów oraz zakres ich wykorzystania powinien być priorytetem politycznym prowadzącym do wprowadzenia stosownych regulacji w celu minimalizowania ryzyka dla krajowej i globalnej stabilności finansowej.