Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Osłabienie złotego działa niekorzystnie na ceny towarów i surowców importowanych przez co podnosi koszty produkcji oraz tworzy przestrzeń do podnoszenia cen dla krajowych producentów. W warunkach słabnącej koniunktury gospodarczej i z powodu ograniczeń po stronie popytu, niższa wartość złotego nie musi przełożyć się jednak na wzrost inflacji. Ceny surowców na światowych rynkach stopniowo spadają, co nieco amortyzuje spadki wartości krajowej waluty.
– Deprecjacja krajowej waluty, jaką obserwujemy od kilku miesięcy to przede wszystkim efekt zawirowań na międzynarodowych rynkach walutowych, obaw o ponowne pojawienie się na świecie recesji oraz odpływu kapitału z rynków wschodzących – wylicza Maria Drozdowicz z BIEC Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
Pomimo względnie dobrej kondycji polskiej gospodarki w porównaniu z innymi gospodarkami Europy, panika, która zapanowała na rynkach sprawiła, że fundamenty polskiej gospodarki nie mają dla inwestorów większego znaczenia.
Zdecydowanie osłabły oczekiwania producentów co do możliwości podnoszenia cen na oferowane przez siebie produkty. Wzrost tych oczekiwań w poprzednich dwóch miesiącach miał charakter incydentalny. Największy spadek oczekiwań co do przyszłych cen odnotowano wśród producentów przetwarzających ropę naftową oraz w energetyce. W przedsiębiorstwach produkujących żywność oraz maszyny i urządzenia utrzymuje się przewaga tych firm, które w najbliższych miesiącach zamierzają podnosić ceny na swe wyroby.
Nieznacznie wzrosły ceny usług transportu i magazynowania. Wyższe ceny dotyczyły głównie transportu oraz usług magazynowych. Ostatnie dostępne dane odnoszą się jednak do lipca br. a więc nie obejmują jeszcze okresu stabilizacji i stopniowego spadku cen ropy, która są decydujące dla kształtowania się cen transportu. W kolejnych miesiącach można się spodziewać spadku tej kategorii cen.
Tempo wzrostu jednostkowych kosztów pracy ulega stopniowemu ograniczeniu, co związane jest głównie z ograniczaniem tempa wzrostu wynagrodzeń. Spadły również koszty wytwarzania w przeliczeniu na jednostkę produktu.
Ograniczeniu uległo zadłużenie skarbu państwa. Przed rokiem dług skarbu państwa przyrastał w tempie ok.10 proc. w skali roku. Obecny jego przyrost w skali roku kształtuje się na poziomie ok.4 proc. Deprecjacja złotego nie sprzyja redukcji zadłużenia denominowanego w obcych walutach.
Dynamika zadłużania się gospodarstw domowych z tytułu kredytów ustabilizowała się w ostatnich miesiącach na stałym poziomie. W najbliższym czasie nie należy spodziewać się wzrostu zainteresowania kredytem konsumenckim, co z punktu widzenia procesów inflacyjnych oznacza stabilizację cen w gospodarce. Zarówno banki jak i sami konsumenci w warunkach narastającej niepewności zachowają powściągliwość w zaciąganiu kredytów.
BIEC Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.