Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych
Fot. Prof. Jerzy Hausner i prof. Jacek Raciborski podczas prezentacji raportu (Fot. MP)
„Państwo kolonizuje kolejne obszary społecznego i prywatnego terytorium. Zajmuje coraz więcej przestrzeni i blokuje w niej obecność i aktywność innych podmiotów, co najwyżej dopuszczając je w roli podporządkowanego klienta. Państwo dokonuje swej ekspansji w trybie operacyjnym, doraźnym, poza porządkiem konstytucyjnym i bez istotnego odniesienia ustrojowego i etycznego, do czego wykorzystuje środki unijne, których wydatkowanie kontroluje biurokracja rządowa i samorządowa. Nawet jeśli pozyskane przez administrację publiczną środki krajowe i zagraniczne mają służyć działaniom modernizacyjnym, to są one mało twórcze i efektywne” – taką krytykę możemy znaleźć w raporcie „Państwo i My. Osiem grzechów głównych Rzeczpospolitej”.
Tytułowe osiem grzechów to: 1) Brak wyobraźni strategicznej i suwerennej myśli rozwojowej 2) Niezdolność posługiwania się różnymi trybami rządzenia 3) Rozmyty ład konstytucyjny 4) Formalistyczny legalizm 5) Destrukcja sfery publicznej 6) Unikanie rządzenia i ucieczka od odpowiedzialności 7) Obywatelska pasywność i roszczeniowość 8) Systemowa niezdolność do kojarzenia bezpieczeństwa i rozwoju.
W rozdziale poświęconym gospodarce zwraca się uwagę, że model konkurencyjności opartej na niskich kosztach pracy i niskich cenach się wyczerpał. „Bez rzeczywistych działań w sferze produkcyjnej, ukierunkowanych na awans technologiczny, czyli na zwiększenie stopnia unikalności wytwarzanych produktów, skazani jesteśmy na konkurowanie niskimi cenami pracy, czyli biedą” – piszą autorzy. Ich zdaniem wyższe pensje w wybranych branżach mogą przyśpieszyć innowacyjność.
Jej niski poziom jest kolejnym problemem. Udział wydatków badawczo-rozwojowych w polskim PKB wynosi obecnie tylko 0,9 proc. (dane za 2013 r.), podczas gdy w kilku krajach UE znacząco przekracza 3 proc. W dodatku struktura tych nakładów jest zbliżona do tej, jaka występuje wśród krajów mniej innowacyjnych: ok. dwie trzecie nakładów pochodzi z sektora publicznego, a tylko jedna trzecia – z sektora przedsiębiorstw.
Polskie firmy kumulują bowiem środki na rachunkach bankowych, ale nie inwestują. Jednocześnie państwo ma problem z zadłużeniem. Autorzy raportu przypominają, że od 1989 r. w polskiej gospodarce nie było ujemnego wzrostu gospodarczego, a mimo to dług publiczny ciągle rośnie. Kolejne spowolnienie gospodarcze doprowadzi już do niebezpiecznych poziomów.
„Możemy przy niekorzystnym rozwoju sytuacji wpaść w pułapkę zadłużenia. Koszty obsługi długu będą wówczas tak wysokie, że bez gwałtownego obniżenia wydatków publicznych Polska stanie się niewypłacalna” – czytamy w raporcie.
Przy okazji opracowania raportu powstało też 100 rekomendacji. Treść raportu i rekomendacji można znaleźć tutaj.