Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Rosja, Rosja, Rosja. Gideon Rachman z Financial Times twierdzi, że Machiavelli z Kremla prowadzi Rosję do izolacji politycznej i ekonomicznej. Sankcje powoli, ale są wprowadzane w życie, a rosyjscy biznesmeni zaczynają się niepokoić sytuacją. Ciekawa obserwacja – zaangażowany w konflikt ze światem zachodnim Putin staje się petentem Pekinu (kontrakt gazowy), choć to Chiny stanowią strategiczne wyzwanie dla Rosji.
Podobnie o reakcji biznesu pisze Bloomberg, choć przerażenie w tytule depeszy to zbyt mocne słowo sądząc z tekstu. Aleksander Lebiediew, właściciel angielskich gazet Independent i Evening Standard uważa, że Rosja już nie naprawi swoich relacji z Zachodem. „Zegar cofnął się do lat 80”.
Także Ambrose Evans-Pritchard („Daily Telegraph”) pisze o Rosji. Jego teza: USA mogą ekonomicznie rzucić Rosję na kolana, gdyż mają kontrolę nad światowym systemem bankowym. Zdaniem cytowanego przez A E-P byłego premiera Rosji Kasjanowa pełne sankcje finansowe spowodowałyby upadek gospodarki rosyjskiej w ciągu 6 miesięcy. Jeden z ekspertów zwraca uwagę, że po uzgodnieniu gigantycznej kary na BNP Paribas za złamanie embarga na transakcje z Iranem, żaden bank zachodnioeuropejski nie będzie próbował obejść decyzji USA. Zdaniem A E-P rosyjska odpowiedź z użyciem „broni gazowej” nie byłaby skuteczna. Na razie od rynków finansowych odcięte są Novatek, Rosnieft i Gazprombank. Moody’s obniżył rating Rosnieftu zwracając uwagę, że ma on do spłacenia (zrolowania) do grudnia przyszłego roku 26 mld dol długu.
Biznes jest biznes. Francja lekceważy wezwania USA i Wielkiej Brytanii do wstrzymania dostawy okrętów Mistral dla Rosji. Z kontraktu wartego 1,2 mld euro na dwa Mistrale wynika, że każdy kosztuje ok. 600 mln euro i bierze na pokład 13 czołgów, 110 pojazdów opancerzonych, 16 helikopterów i 450 żołnierzy. Rosja ostrzega, że wstrzymanie dostawy przyniesie większe straty Francji niż Rosji, co jest oczywiste. Ponieważ Rosja nie zapłaciła jeszcze za drugi statek, być może jednak w tej części transakcja zostanie unieważniona, choć sądząc z zachowania prezydenta Hollande to wąptliwe. >>więcej: zerohedge.com
Deser rosyjski, to informacja, że kolejna gwiazda anglojęzycznej stacji Russia Today (dostęp do niej ma w sieciach kablowych ok. 0,5 miliarda ludzi na świecie) opuszcza stację. Po pięciu latach Sara Firth odkryła, że pracuje dla Władimira Putina i rozpowszechnia propagandę i kłamstwa. Ile zarabiają dziennikarze RT – nie wiadomo, udało nam się znaleźć jedynie informację, że pensje w Russia Today są „zdrowe”, a rząd rosyjski do 2008 roku zainwestował w stację 100 milionów dolarów.
Najprostszą metodą pomiaru ryzyka geopolitycznego jest cena energii – pisze Steen Jacobsen, główny ekonomista Saxobank. Nie ulega wątpliwości, że sygnały z rynku energii są jednoznaczne: przygotuj się na niższy wzrost gospodarczy, więcej niepewności i więcej ryzyka geopolitycznego. Rynki reagują z opóźnieniem, ale jeśli obecne zaburzenia (Ukraina, Izrael) potrwają przez lato, można być pewnym, że wyższe ceny energii zaczną wpływać negatywnie na światowy wzrost gospodarczy.
Refleksje nad indeksem smutku snuje profesor Steve Hanke. Misery Index Hankego to suma wskaźnika inflacji, stóp procentowych i bezrobocia pomniejszona o zmianę PKB per capita (klasyczny Misery Index zawierał tylko wskaźniki inflacji i bezrobocia). Dla Polski wynosił 19,8 w końcu 2013 roku i był relatywnie dość wysoki plasując nasz kraj na 37 miejscu (na pierwszym jest Wenezuela) listy niemal stu państw, dla których policzył go Hanke. Najniższy i wynoszący od 6 do 8 punktów jest w południowo-wschodniej Azji (Japonia, Tajwan ,Chiny, Korea etc.). W najnowszym artykule Hanke policzył Misery Index dla grup państw od 2003 roku. Z wykresu wynika, że jedna grupa gromadzi kraje o indeksie w okolicach 20 punktów, druga w okolicach 10. „Kraje które ciążą do tej pierwszej generalnie potrzebują reform strukturalnych (czytaj wolnorynkowych)” – pisze Hanke. Po kryzysie finansowym 2008-2009 indeksy dla krajów południowo-wschodniej Azji obniżyły się z 20 do 11,7 punktu, co sugeruje, że doszło tam do pozytywnych reform, a dodatkowo pomogło im luzowanie ilościowe przez FED generując napływ pieniędzy. Endemiczne problemy strukturalne Europy Zachodniej także widać na wykresie.
Konsumpcja publiczna obniżyła się znacznie bardziej w USA niż w Europie, która wcale nie prowadzi polityki zaciskania pasa, a jednak wzrost gospodarczy USA był w ostatnich trzech latach w sumie o 6 punktów procentowych szybszy niż w Europie. Dlaczego Europa gorzej sobie radzi niż Ameryka? Zadecydowała o tym konsumpcja prywatna, która w Ameryce rośnie, a w Europie jest w stagnacji. A rośnie, bo w USA są lepsze procedury dotyczące wygaszania długu hipotecznego i bankructw osób indywidualnych oraz małych biznesów – twierdzi Daniel Gros w Projekt Syndicate.
Symboliczna wiadomość: rodzina Forbes sprzedała kontrolne udziały w swoim imperium medialnym inwestorowi z Azji Integrated Asset Management. Steve Forbes pozostanie redaktorem naczelnym. W krótkim wywiadzie powiedział m.in.: „Kupujący są przedsiębiorcami i rozumieją przedsiębiorczy kapitalizm. Rozumieją też, że w ich interesie jest nieingerowanie w sprawy treści”. O „Forbesa” starał się także m.in. koncern Axel Springer. Magazyn powstał w 1917 r. i jest kolejną rodzinną firmą medialną po Wall Street Journal, Washington Post i New York Times, która została sprzedana w ostatnich latach.