Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Do Kościoła wróciły m.in. grunty w centrum Rzeszowa, łącznie ze stojącym na nich słynnym pomnikiem. Zapomniano go wyłaczyc z umowy? (Fot. KM/OF)
Przed wakacjami Komisja Episkopatu Polski przedstawiła sążnisty raport Nieruchomości Kościoła katolickiego w Polsce w latach 1918-2012. Powstał na zlecenie komisji konkordatowych rządu i episkopatu. Czytamy w nim, że w 1939 r. Kościół w Polsce posiadał około 400 tys. hektarów ziemi. Blisko 209 tysięcy utracił wskutek zmiany granic, a 144,7 tysięcy znacjonalizowano. Autorzy wyliczyli, ile państwo wciąż jest winne Kościołowi, co – ich zdaniem – powinno stanowić podstawę do ustalenia ostatecznej wysokości odpisu podatkowego na rzecz Kościoła, który ma zastąpić Fundusz Kościelny.
Raport wskazuje, że Kościół katolicki z posiadanych 400 tys. hektarów po utracie ziem wschodnich wskutek ich okupacji przez Związek Radziecki w 1939 r. oraz decyzji o zmianie granic podjętej w 1945 r. utracił bezpowrotnie blisko 209 tys. hektarów, czyli ponad połowę swego stanu posiadania. Po II wojnie, na ziemiach północnych i zachodnich, Kościół został uwłaszczony na nieruchomościach o powierzchni co najmniej 38,2 tys. hektarów, jednak w kolejnych latach utracił prawie wszystkie.
Natomiast na terenie tzw. ziem dawnych obszar upaństwowionych nieruchomości wynosił 144,7 tys. hektarów – podaje raport. Upaństwowienie kościelnych nieruchomości nastąpiło na mocy uchwalonej w 1950 r. ustawy o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki. Własnością Skarbu Państwa stały się wówczas wszystkie nieruchomości ziemskie związków wyznaniowych – bez odszkodowania i bez względu na ich formę prawną ani cele, na jakie dotychczas przeznaczane były czerpane z nich dochody. Nacjonalizacją nie były objęte gospodarstwa proboszczów o powierzchni do 50 hektarów (w ówczesnych województwach poznańskim, pomorskim i śląskim – do 100 hektarów). W przypadku gospodarstw większych na własność państwa przechodziła nadwyżka powierzchni.
Oprócz nieruchomości rolnych upaństwowione zostały m.in. wszystkie drukarnie kościelne, należąca do diecezji katowickiej kopalnia węgla kamiennego Eminencja, fabryka wag w Lublinie oraz Bank Związku Spółek Zarobkowych w Poznaniu. Znacjonalizowano też należące do związków wyznaniowych szpitale czy placówki oświatowe. Władze komunistyczne pozbawiały instytucje kościelne nieruchomości do połowy lat 80 XX w. – zazwyczaj w drodze wywłaszczenia bądź egzekucji za niezapłacenie nadmiernych podatków – czytamy.
Zdaniem duchownych, od ponad 60 lat polskie państwo nie stosuje się do ustawy z 1950 r., w której jednoznacznie zapisano, że dochody z przejętych nieruchomości miały być przeznaczone wyłącznie na cele kościelne i charytatywne.
W latach 1990-2011 podstawowym trybem rewindykacji nieruchomości kościelnych było postępowanie prowadzone przed Komisją Majątkową. W tym czasie Kościołowi przywrócono, bądź przekazano jako mienie zamienne, nieruchomości o powierzchni 65,7 tys. hektarów (według dzisiejszych cen to równowartość ponad 1,6 mld zł). Komisja zwróciła też 490 budynków i lokali (z 3437 odebranych w całości i 381 w części), a Skarb Państwa przekazał 141,7 mln zł tytułem odszkodowań i rekompensat.
Według wyliczeń przedstawicieli Kościoła, w rękach państwa wciąż pozostaje 62,3 tys. hektarów nieruchomości ziemskich odebranych Kościołowi. To według średnich cen ziemi w Polsce (25 tys. zł za hektar w I kw) daje równowartość ponad 1,5 mld złotych.
>> więcej w portalu Money.pl
opr. km