Autor: Sebastian Stodolak

Dziennikarz, filozof, muzyk, pracuje w Dzienniku Gazecie Prawnej.

więcej publikacji autora Sebastian Stodolak

Marka „Polska” jest warta 602 mld dolarów

Nowe oficjalne logo dla Polski (słynna „sprężynka”), na które „zrzucili się” polscy przedsiębiorcy, kosztowało 220 tys. euro i symbolizować ma „dynamiczną” markę i potencjał naszego kraju. Ale czy polskie jest – w opinii świata – dobre? Ile jest warta marka Polska?
Marka „Polska” jest warta 602 mld dolarów

(CC By NC Lee)

Dokładnie 602 mld dolarów, czyli o ponad 100 mld więcej niż nasze nominalne PKB – tak wynika z raportu  firmy konsultingowej Brand Finance.

Marka Polska znalazła się na 20. miejscu rankingu obejmującego 100 państw i w porównaniu z poprzednim rokiem – mimo że pozycja się nie zmieniła – jej wartość wzrosła o ponad 20 proc.

Miejsce 1. zajęły oczywiście Stany Zjednoczone, które wyceniono na ponad 19 bilionów dol. Drugie zaś – i to zaskoczenie, bo przecież zwykło się mówić, że kojarzą się z tandetą – Chiny. Ich marka warta jest 6,3 biliona dol. W artykule towarzyszącym raportowi autorzy podkreślają, że Chiny powinny pracować nad zerwaniem z opinią gospodarki produkującej dobra o niskiej wartości dodanej.

Następne w kolejności państwa to słynące z precyzji i rzetelności Niemcy, kojarzona z bankowością i finansami Wielka Brytania, kwitnąca przemysłem wysokich technologii oraz przemysłem samochodowym Japonia.

Do wyceny marek narodowych autorzy raportu zastosowali takie same metody, jakich używa się przy wycenie firm. Brano pod uwagę m.in. przewidywania dotyczące wzrostu PKB, traktując je jako odpowiednik wzrostu przychodów firmy. Analizowano też wpływ jakie marka kraju ma na poszczególne sektory gospodarki, np. marka Niemiec może mieć pozytywny wpływ na sektor samochodowy, a być neutralna wobec sektora spożywczego. Badano także rozwój poszczególnych sektorów (w sumie aż 195 wskaźników) oraz koszt pozyskania kapitału na rozwój oraz jakość kapitału ludzkiego (oceniano przy tym, czy kraj narażony jest na drenaż mózgów, czy nie).

Co ciekawe, Polska wyprzedza w rankingu Austrię, Belgię, Finlandię, Norwegię, oraz naszych południowych sąsiadów. Z drugiej strony mocniejszą marką od nas jest Rosja, co podważa nasze intuicyjne przekonania, że w świecie biznesu to kraj kojarzony przede wszystkim ze złym Putinem, oligarchią i alkoholizmem.

Brand Finance stworzyło także ranking 20 „najmocniejszych” światowych marek, czyli tych, które są najlepiej promowane. Tu Polski już nie ma w ogóle. Królują Niemcy, Singapur i Szwajcaria.

(CC By NC Lee)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Trendy w globalnych przepływach zagranicznych inwestycji bezpośrednich

Kategoria: Polityka fiskalna
Spowolnienie gospodarcze, napięcia geopolityczne, obawy dotyczące bezpieczeństwa łańcucha dostaw i szerzej bezpieczeństwa narodowego prowadzące do wzrostu protekcjonizmu i fragmentacji handlu, bardziej restrykcyjne otoczenie regulacyjne biznesu, trudniejsze globalne warunki finansowe i rosnące koszty negatywnych skutków zmian klimatu to wybrane czynniki podważające stabilność i przewidywalność globalnych przepływów inwestycyjnych. Nie pozostają bez wpływu na przepływy zagranicznych inwestycji bezpośrednich (ZIB), zarówno w rozwiniętych, jak i w rozwijających się krajach.
Trendy w globalnych przepływach zagranicznych inwestycji bezpośrednich

Zanim pojawił się złoty, czyli droga do powstania waluty niepodległej Polski

Kategoria: Instytucje finansowe
Odbudowa gospodarcza kraju i opanowanie chaosu walutowego należały do największych wyzwań, jakie stanęły przed władzami niepodległego państwa polskiego w 1918 r. Sanacja gospodarcza zależała zarówno od skutecznie przeprowadzonych reform finansów publicznych i skarbu państwa, jak również od szybkiego wprowadzenia do obiegu nowej, pełnowartościowej polskiej waluty. A to właśnie dobrze zorganizowany aparat skarbowy, sprawny obieg pieniądza i jego stabilna wartość stanowiły podstawę rozwoju ekonomicznego i społecznego odrodzonej Polski.
Zanim pojawił się złoty, czyli droga do powstania waluty niepodległej Polski

Jak chińskie pożyczki kolonizują Afrykę?

Kategoria: Sektor niefinansowy
Czarny Kontynent przez wiele lat był swego rodzaju poligonem globalnych graczy. Ostatnie dekady pokazują jednak, że to Pekin zadomowił się tam na dobre. Chiny są największym pożyczkodawcą państw afrykańskich. W XXI w. łączna wartość kredytów sięgnęła 170 mld dol. Pomimo spadku akcji kredytowej w ostatnim czasie, Afryka wciąż jest ambitnym celem Inicjatywy Pasa i Szlaku. Chiny podbijają ten kontynent na trzy sposoby: poprzez pożyczki, inwestycje i handel. Choć zrealizowano tam wiele potrzebnych inwestycji, wiele rzeczy stoi pod znakiem zapytania.
Jak chińskie pożyczki kolonizują Afrykę?