Brazylijski sektor bankowy w pigułce
Kategoria: Trendy gospodarcze
Wykładowca akademicki, opisuje rynki finansowe, zmiany na rynku fintechów i startupów
Brazylia to ogromny kraj, o powierzchni (8,5 mln km2) niewiele mniejszej od USA (9,8 mln km2) i z liczbą ludności przekraczającą w 2023 r. 210 mln osób. Blisko 45 proc. tej liczby to mieszkańcy rasy białej, imigranci lub ich potomkowie pochodzący głównie z Portugalii (ponad 50 proc.), Włoch (15 proc.), Hiszpanii (4,4 proc.), a także Niemiec oraz innych krajów europejskich i arabskich. To czyni ją bardzo zróżnicowaną nie tylko pod względem etnicznym, ale także społecznym, ekonomicznym i kulturowym, co sprawia, że podziały społeczne są głębokie i w zasadzie trudno mówić o jednej Brazylii.
Nierówności i pułapka rozwoju
Najbardziej wykluczeni pozostają Afro-Brazylijczycy (około 21 mln osób) i ludność tubylcza (1,7 mln osób) z uwagi na mniejszy dostęp do dobrych szkół i usług medycznych, a kobiety spotykają się z dyskryminacją w zatrudnieniu, która ogranicza ich potencjał zarobkowy w znacznie większym stopniu niż mężczyzn. Indeks kapitału ludzkiego (HCI) Banku Światowego wskazuje, że brazylijskie dzieci urodzone dzisiaj osiągną jako dorośli tylko 55 proc. produktywności, jaką zyskaliby przy pełnym dostępie do wysokiej jakości opieki zdrowotnej i możliwości edukacyjnych. Oznacza to zatem, że prawie połowa kapitału ludzkiego pozostaje niewykorzystana (dla porównania w przypadku Polski wartość tego indeksu to 75 proc.).
Zobacz również:
Wyzwania dla gospodarki Brazylii
Sytuacja ta przekłada się na rozwój gospodarczy, a wartość PKB per capita kraju, przekraczająca nieco 10 tys. dol., wskazuje, że Brazylia, jak wiele państw Trzeciego Świata, utknęła w pułapce średniego dochodu. Polega ona na ugrzęźnięciu gospodarki w strefie między szybko się zmieniającą, innowacyjną i zaawansowaną technologią krajów rozwiniętych a konkurencją w zakresie dojrzałych produktów ze strony biednych państw o niskich płacach. Z danych serwisu Statista wynika, że kraj nad Amazonką, przed laty uważany za ziemię obiecaną, w ciągu ostatniej dekady stracił wskutek emigracji od 0,5 do 1,2 proc. ludności rocznie. Uwzględniając spadający współczynnik dzietności (1,66 dziecka na kobietę w wieku rozrodczym), oznacza to, że populacja zacznie się tam wyraźnie kurczyć po 2040 r. Brazylia to także państwo o istotnym poziomie ubóstwa, a za jego próg Bank Światowy uznaje dochód dzienny o ekwiwalencie 6,85 dol. Takie zjawisko dotyczyło w 2023 r. 21,8 proc. populacji, jednak liczba osób doświadczających takiej sytuacji spada m.in. wskutek programu pomocy Bolsa Família. Warunkiem jej otrzymania jest posyłanie dzieci do szkół i ich szczepienie przeciw chorobom zakaźnym
Siła popytu i inflacja
Mimo wskazanych obciążeń społeczno-ekonomicznych, brazylijska gospodarka w ostatnich latach rozwija się relatywnie dobrze i jest klasyfikowana pod względem wartości PKB (ponad 2 bln dol.) jako dwunasta na świecie. Kluczowe wskaźniki efektywności ekonomicznej państwa podlegają dużej zmienności. W 2024 r. wzrost gospodarczy wyniósł 3,4 proc., przekraczając wcześniejsze oczekiwania. To o 0,5 pkt proc. wyżej niż w 2023 r. Kluczową siłą napędową okazał się popyt krajowy, przede wszystkim konsumpcja. Sam sektor detaliczny odpowiada za około 12 proc. PKB, przy tym rynek e-commerce jest szczególnie silny, a wartość sprzedaży online przekracza 30 mld dol. rocznie, co czyni go największym tego typu rynkiem w Ameryce Łacińskiej. Siła popytu wynika z rekordowo niskiego bezrobocia, które na koniec 2024 r. wyniosło 6,2 proc. To powodowało dwukrotnie wyższy od dynamiki PKB wzrost płac (średnia w grudniu to równowartość nieco ponad 580 dol.) i wartość sprzedaży detalicznej wyższą rok do roku o 4,3 proc., co wynika z danych Deloitte. Do wzrostu płac i popytu przyczyniała się także ekspansja fiskalna w postaci zwiększonych wydatków publicznych, która jednak nie może być kontynuowana, gdyż oznaczałaby przekroczenie dozwolonego ustawowo deficytu budżetowego w wysokości 0,6 proc. PKB. Ograniczać ją będą także rosnące koszty długu publicznego (obecnie 76 proc. PKB), który na koniec 2025 r. ma przekroczyć 80 proc. wartości dochodu narodowego. Ich wzrost wynika z niestabilnego poziomu inflacji i w efekcie wysokich stóp procentowych.
Gospodarka Brazylii i jej bank centralny (BCB) od lat mają trudność w kontrolowaniu wzrostu cen. W latach 2013–2022 zakres ich wahań zawierał się w przedziale 5–10 pkt proc. W dużej mierze za taką sytuację odpowiadała zmienność światowych cen surowców, od których kraj ten jest zależny, zmiany polityki fiskalnej i niestabilne rządy, a okresy wyższego wzrostu cen charakteryzowały się deprecjacją reala i deficytami budżetowymi. Brazylijska inflacja w owym okresie (6,2 proc.) była jednak o ponad 2 pp. niższa niż średnia dla wszystkich krajów Ameryki Łacińskiej (8,4 proc.). Dla porównania średnioroczna inflacja w Polsce w tym czasie wyniosła 2,8 proc. Istotne wahania inflacji CPI są w dalszym ciągu immanentną cechą kraju nad Amazonką. I tak w 2023 r. jej stopa wyniosła 4,62 proc., a BCB obniżył główną stopę procentową z 13,5 proc. do 10,5 proc. w maju 2024 r. We wrześniu jednak bank skorygował już stopę w górę o 25 punktów bazowych. W lutym 2025 r. inflacja przekroczyła 5 proc., a stopa bazowa BCB została podniesiona aż do 13,25 proc. i o kolejne 100 pkt w marcu (głównie z powodu deprecjacji brazylijskiej waluty wobec dolara, co działa proinflacyjnie, a także presji popytowej wynikającej z niskiego bezrobocia, a także wobec wzrostu cen żywności – mięsa i owoców). W nadchodzących miesiącach można się spodziewać zauważalnej zmienności w poziomie brazylijskiej inflacji głównie z powodu rosnącej niepewności na rynkach międzynarodowych spowodowanych polityką handlową USA. Czynnikiem hamującym dla wzrostu cen w dłuższym okresie mogą być natomiast niższe ceny energii. Czynniki wewnętrzne i zewnętrzne wyraźnie więc ograniczą dynamikę PKB w nadchodzących latach. A według prognoz rynkowych i rządowych spadnie ona w 2025 r. poniżej 2,5 proc.
Wymiana zagraniczna
Handel zagraniczny odgrywa relatywnie mniejszą rolę w gospodarce brazylijskiej w porównaniu z państwami bardziej rozwiniętymi, odpowiadając według Banku Światowego za 34 proc. wartości PKB. Wartość eksportu w 2024 r. osiągnęła 337 mld dol. i była o 2 mld dol. niższa niż w 2023 r., co wynika z oficjalnych danych rządowych. Głównymi pozycjami wywozu są: produkty przemysłu przetwórczego (ponad 50 proc.), w tym samochody – 2,2 mln sztuk w 2023 r., a także soja (17 proc.), której Brazylia jest największym światowym producentem, ropa naftowa (13 proc.), ruda żelaza (9 proc.), cukier z trzciny i buraków (5 proc.), kukurydza (4 proc.). Kluczowymi rynkami zbytu pozostają: Chiny (31 proc.), USA (11 proc.), Argentyna (5 proc.), Niderlandy (4 proc.) oraz Chile i Hiszpania (po 3 proc.). Po stronie importu brazylijskiego dominują towary przetworzone (ponad 80 proc. wartości przywozu), do których należą samochody, pojazdy rolnicze oraz części i akcesoria do nich, a także produkty ropy naftowej, gaz ziemny, węgiel i zboża. Towary te pochodzą głównie z Chin (22 proc.), USA (16 proc.), Niemiec (5,4 proc.), Argentyny (5 proc.) i Indii (3 proc.). Łączna wartość importu Brazylii wyniosła w 2024 r. niespełna 262 mld dol. wobec 253 mld rok wcześniej. Bilans handlowy kraju notuje więc nadwyżki, natomiast bilans usług pozostaje ujemny. Import usług w 2023 r. wyniósł 83 mld dol., gdy tymczasem eksport zaledwie 45 mld dol. Ośrodek analityczny Santander Trade wskazuje, na niski poziom otwartości państwa nad Amazonką na wymianę międzynarodową i niewielką liczbę eksporterów w kraju – jest ich mniej więcej tyle samo co w Norwegii, kraju o liczbie ludności o ponad 40 razy mniejszej niż Brazylia.
Zobacz również:
Nie całkiem stracona dekada Brazylii
Należy też zauważyć, że duża zależność tego największego kraju Ameryki Południowej od koniunktury na globalnych rynkach surowcowych negatywnie wpływa na jego gospodarkę i podstawowe wskaźniki ekonomiczne, takie jak wzrost PKB, dochody budżetowe, kurs walutowy czy stopę inflacji. Brazylia wkroczyła też w 2025 r. pod znaczną presją finansową z powodu sytuacji fiskalnej. Niezdolność rządu prezydenta Luiza Inácio Luli da Silvy do złagodzenia obaw inwestorów dotyczących rosnącego poziomu zadłużenia przyczyniła się już do 27-proc. spadku wartości waluty w 2024 r. i wpłynęła na wzrost stóp procentowych. Jeśli polityka administracji prezydenta Donald Trumpa będzie oddziaływać w kierunku wyższej inflacji i silniejszego dolara wobec reala problemy gospodarcze Brazylii tylko się pogłębią.
Brazylia może przyciągnąć uwagę gospodarza Białego Domu z tego powodu, że będzie sprawowała w 2025 r. rotacyjne przewodnictwo grupy krajów BRICS, które podejmują działania mające na celu podważenie światowej dominacji dolara lub wykazują wsparcie dla Chin w tym zakresie, co już wywołuje negatywne reakcje Waszyngtonu. Brazylijska gospodarka może być z jednej strony zagrożona tanim chińskim eksportem produktów petrochemicznych, przemysłu przetwórczego i odzieży, ale z drugiej strony rolnictwo brazylijskie mogłoby skorzystać na wojnie handlowej Chiny–USA, jak miało to miejsce za pierwszej kadencji Trumpa. Obiecujące dla Brazylii mogłyby być implikacje umowy handlowej UE–Mercosur. Zgodnie z nią obniżki taryf między dwoma ugrupowaniami mają być wdrażane stopniowo w ciągu 15 lat, a potencjalne jej skutki dla brazylijskiej gospodarki, według rządowego think tanku IPEA, to dodatkowy wzrost PKB o 0,46 proc. rocznie. Podpisaniu tej umowy – jak wiadomo – sprzeciwia się Francja i Polska.
Relatywnie większe znaczenie niż wymiana handlowa odgrywają w brazylijskiej gospodarce bezpośrednie inwestycje zagraniczne. Państwo jest jednym z ich głównych odbiorców na świecie. Według World Investment Report 2024, kraj ten zajmuje piąte miejsce na globie z napływem 65,9 mld dol. w 2023 r., w porównaniu z 73,3 mld dol. rok wcześniej. Za największą ich część odpowiada Europa (ponad 60 proc.) oraz Ameryka Północna (23 proc.). Wiodącymi bezpośrednimi inwestorami są: Holandia, Luksemburg i Hiszpania, mające odpowiednio 41 proc., 15,5 proc. i 10 proc. całkowitej wartości napływu inwestycji z Europy (650 mld dol.). Udział USA to około 20 proc. całkowitej wartości zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Brazylii.
Wyzwania nowego modelu rozwoju
Wyzwaniem kraju nad Amazonką jest osiągnięcie wyższego poziomu produktywności i zrównoważonego wzrostu. W sektorze produkcji i usług wzrost produktywności pozostaje w stagnacji od 20 lat, a prognozy pozostają niższe niż w krajach o średnich dochodach, co podkreśliła analiza Banku Światowego. Sektor rolny odnotowuje wzrost produktywności dzięki inwestycjom w innowacje, technologię i logistykę, a także wsparcie państwa i utrzymał pozycję Brazylii jako trzeciego co do wielkości eksportera produktów rolnych i żywności na świecie. Jest to jednak następstwem ekstensywnych metod gospodarowania, które zagrażają puszczy amazońskiej i przyrodniczej bioróżnorodności. Brazylia nie osiągnie statusu państwa o wyższych dochodach, polegając na surowcowych koniunkturach, rozszerzaniu areału upraw i nakładów pracy. Konieczny jest rozwój produktywności oparty na energii niskoemisyjnej, nowoczesnej infrastrukturze, również cyfrowej, a także na wyższej podaży wysoko kwalifikowanych miejsc pracy, co wynika z lepszego poziomu edukacji. To z kolei może generować nowe strumienie handlu międzynarodowego zintegrowanego z regionalnymi i globalnymi łańcuchami wartości. Potrzebne jest także stworzenie bardziej przyjaznego dla biznesu i inwestycji prywatnych otoczenia.
Zobacz również:
A Ameryka Łacińska człapie sobie z tyłu
Obciążenie podatkowe przedsiębiorstw i osób fizycznych jest jednym z najwyższych na świecie, a stosunek podatków do PKB w Brazylii przekracza 33 proc. Skomplikowana struktura podatkowa, w połączeniu z nadmierną biurokracją, stwarza poważne przeszkody dla działalności przedsiębiorstw. Rząd prezydenta Luli podjął pierwsze kroki, które mogą ułatwić ich funkcjonowanie. Wdrożenie ujednoliconego systemu podatkowego od wartości dodanej, przyjętego w grudniu 2024 r., może w dużym stopniu uprościć opodatkowanie towarów i usług, zmniejszając koszty przestrzegania przepisów podatkowych dla przedsiębiorstw i przyczynić się do większego zaufania do administracji rządowej. Reforma ta obniży również koszt koszyka konsumpcyjnego dla gospodarstw domowych o niskich dochodach. Aby zmniejszyć presję fiskalną konieczna byłaby także, jak wskazuje analiza OECD, reforma automatycznych reguł wydatkowych, głównie w edukacji i ochronie zdrowia, zapewniając większą elastyczność polityki podatkowej, która bardziej mogłaby wesprzeć dopasowanie kwalifikacji siły roboczej do potrzeb rynku.
Brazylia ma już zauważalne osiągnięcia, jeśli chodzi o budowę infrastruktury cyfrowej, a 94 proc. obywateli ma dostęp do internetu, niewiele mniej korzysta z zakupów online. W 2024 r. opublikowano Narodowy Plan dla AI, który przeznacza około 4 mld dol. na rozwój projektów innowacji biznesowych i inwestycje w infrastrukturę oraz rozwój sztucznej inteligencji w kraju. Rezultaty są jak na razie ograniczone, a prace skupiają się na kwestiach regulacyjnych. Dobrze rozwinięty jest już natomiast sektor startupów. Powodem do dumy jest cyfrowy Nubank, założony w 2013 r. jako instytucja dla osób wykluczonych finansowo, mający w Ameryce Łacińskiej ponad 100 mln klientów, w tym w rodzimej Brazylii 92 mln klientów. Jest też notowany na nowojorskiej giełdzie, a jego kapitalizacja przekracza 55 mld dol. To powoduje, że brazylijski sektor fintech jest największy na kontynencie i liczy ponad 750 podmiotów.
Zobacz również:
Brazylijski sektor bankowy w pigułce
Szansą na zmianę modelu rozwoju Brazylii jest tania zielona energia. Kraj jest bowiem liderem w zakresie transformacji energetycznej wśród największych gospodarek świata. Według danych firmy analitycznej Ember w 2023 r. generował 91 proc. swojej energii elektrycznej ze źródeł bezemisyjnych, przy czym dominujące znaczenie w miksie energetycznym miała hydroenergia (60 proc.), następnie wiatrowa i solarna (21 proc.), a także bioenergia oraz energia jądrowa. Paliwa kopalne odpowiadały zaledwie za 9 proc. podaży elektryczności. Duże znaczenie dla brazylijskiej gospodarki ma etanol – paliwo odnawialne, choć jego wytwarzanie generuje emisję gazów cieplarnianych. Brazylia jest największym na świecie jego producentem z trzciny cukrowej, a jej przemysł etanolu kukurydzianego również szybko się rozwija. Samochody napędzane są mieszanką benzyny z dużą domieszką biopaliw (20–25 proc.) lub samym etanolem (E100), a w 2023 r. brazylijska firma Raizen SA jako pierwsza otrzymała międzynarodowy certyfikat umożliwiający wykorzystanie jej etanolu jako domieszki do paliw lotniczych. Raport McKinsey wskazuje, że jeśli kraj będzie stosować konsekwentną, zieloną politykę, wspartą odpowiednimi inwestycjami, to Brazylia mogłaby rozkwitnąć, generując dodatkowe 100 mld dol. wzrostu gospodarczego i tworząc 6,4 mln miejsc pracy do końca bieżącej dekady.
Czasu na wdrożenie reform gospodarczych jest relatywnie niewiele. Za półtora roku (w październiku 2026 r.) odbędą się w Brazylii wybory parlamentarne i prezydenckie. Jeśli ambitne zamierzenia i możliwości nie zaczną przynosić widocznych efektów, państwo może czekać powrót do władzy populistów w rodzaju Jaira Bolsonaro, który był nazywany Trumpem Tropików.