Autor: Mirosław Ciesielski

Wykładowca akademicki, opisuje rynki finansowe, zmiany na rynku fintechów i startupów

więcej publikacji autora Mirosław Ciesielski

Gospodarka Szwajcarii w obliczu amerykańskich ceł

Nałożone przez administrację USA cła w istotny sposób dotkną Szwajcarię. Może to skłonić kraj do poszerzenia relacji z UE.
Gospodarka Szwajcarii w obliczu amerykańskich ceł

(@Getty Images)

Szwajcaria to spokojne i bardzo zamożne państwo. Ostatnia wojna, która ją dotknęła miała miejsce w 1847 r. i była konfliktem wewnętrznym. Trwała 26 dni, pochłaniając mniej niż 100 ofiar. Od tamtej pory rządy sprawują tam prawie wyłącznie partie konserwatywne, a wiele spraw istotnych dla obywateli rozstrzyga się w referendach. Od 1848 r. na szczeblu centralnym było ich ponad 700, a tych lokalnych zanotowano niemal 10 razy więcej. Szwajcaria to chyba jedyny kraj na świecie, gdzie wyborcy odrzucili propozycje ustanowienia płacy minimalnej i zwiększenia liczby dni wolnych od pracy. Dni robocze utracone wskutek strajku notują najniższy poziom w Europie. Postawy Helwetów przyczyniły się więc z pewnością do tego, że ich gospodarka w ciągu ubiegłych 60 lat doświadczyła recesji zaledwie sześć razy.

Oszczędny i innowacyjny kraj

Produkt krajowy brutto (PKB) Szwajcarii wyniósł w 2024 r. wg danych Banku Światowego 937 mld dol. – dla porównania PKB Polski 914 mld dol. Uwzględniając jednak liczbę mieszkańców tego alpejskiego kraju (9 mln osób) wartość per capita (105 tys. dol.) jest czterokrotnie wyższa niż w przypadku Polski. Nasze państwo w konsekwencji trzykrotnie wyższej prognozowanej dynamiki PKB w 2025 r. (ponad 3 proc.) prawdopodobnie przegoni Szwajcarię pod względem wartości Produktu Krajowego Brutto. W długim okresie jednak realny wzrost helweckiej gospodarki był niedościgniony dla większości krajów rozwiniętych, wynosząc, jak oblicza agencja Reuters, w ciągu ubiegłych 25 lat 1,9 proc. średniorocznie, a w ciągu ostatnich 10 lat niewiele mniej, bo 1,8 proc. Alpejska gospodarka jest bowiem bardzo wydajna, generując 126 dol. PKB na każdą godzinę pracy, gdy dla porównania w USA, Niemczech i Wielkiej Brytanii odpowiednio wynosi to 100, 81 i 66 dol. Przyczynia się do tego wysoka innowacyjność kraju, który w ciągu ostatnich 14 lat znalazł się pod tym względem na pierwszym miejscu na świecie w rankingu Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO). Szwajcaria to też bardzo oszczędne państwo. Dług publiczny wynosi zaledwie 36 proc. PKB i maleje, podczas gdy w UE wynosi średnio 82 proc., a w USA – 124 proc. Wyróżnia się także jako jeden z niewielu krajów, które w ciągu ostatnich 20 lat osiągały nadwyżkę budżetową. Trzeba przy tym zaznaczyć, że neutralność i brak zagrożeń zewnętrznych powodowały, iż wydatki obronne były skromne, wynosząc 0,7 proc. PKB, czyli znacznie mniej niż gdzie indziej w Europie. Szwajcaria w niewielkim stopniu zaangażowała się też w pomoc Ukrainie, wydając na nią 0,13 proc. PKB, tj. osiem razy mniej niż Holandia. Krytycy szwajcarskiej neutralności twierdzą, że kraj odnosi duże korzyści będąc częścią wolnego świata, ale nie ponosząc z tego tytułu współmiernych obciążeń finansowych.

Taktyczna strona polityki gospodarczej Trumpa

W charakterystyce szwajcarskiej gospodarki należy także uwzględnić bardzo niską inflację. W ciągu 10 ostatnich lat wyniosła ona średniorocznie 0,6 proc., a od początku 2025 r. – 0,2 proc. Szwajcarski bank centralny (SNB) obniżył w czerwcu swoją podstawową stopę procentową do zera i prawdopodobnie pozostawi ją na tym poziomie w najbliższym czasie. Głównym źródłem niskiej inflacji jest siła szwajcarskiego franka, który traktowany jest jako bezpieczna przystań w czasach globalnych turbulencji. Jego kurs rośnie w stosunku do euro, a w 2025 r. szczególnie wobec dolara. To sprawia, że importowane towary są tańsze. Rezerwy walutowe kraju w czerwcu przekroczyły wartość biliona dolarów. To trzeci najwyższy poziom rezerw na świecie po Chinach i Japonii, których gospodarki są wielokrotnie większe.

Motory wzrostu i rola UE

Kluczowym czynnikiem wzrostu szwajcarskiego PKB od lat jest eksport towarów i usług, szczególnie produktów farmaceutycznych, dóbr luksusowych i instrumentów precyzyjnych, metali szlachetnych, w tym złota, a także maszyn i urządzeń. Według szacunków Banku Światowego udział wywozu w PKB wyniósł w 2024 r. 72,1 proc. Szwajcarski handel zagraniczny w 2024 r. odnotował rekordową wartość eksportu, głównie za sprawą sektora chemicznego i farmaceutycznego, osiągając 283 mld franków szwajcarskich. Wartość importu spadła natomiast o 1,6 proc. do 222 mld franków szwajcarskich. Tym samym Szwajcaria odnotowała rekordową nadwyżkę handlową w wysokości ponad 60 mld franków szwajcarskich. Głównymi rynkami eksportowymi były Niemcy (21,8 proc.), USA (18 proc.) i Chiny (17,9 proc.).

Kluczowe jednak znaczenie dla szwajcarskiego handlu zagranicznego ma Unia Europejska. Handel ze Wspólnotą wzrósł 2,5-krotnie w ciągu ostatnich 30 lat, do 328 mld euro w 2024 r. Rynek unijny stanowi 51 proc. w szwajcarskim wywozie, z UE pochodzi aż 70 proc. importu Szwajcarii. Według Komisji Europejskiej z kolei udział Szwajcarii w unijnych obrotach handlowych wyniósł 7,5 proc. po stronie eksportu i 5,5 proc. importu, a łączna nadwyżka w obrotach UE z tym krajem przekroczyła 58 mld euro. W przypadku wymiany usług sytuacja jest odmienna – to Szwajcaria wg danych za 2023 r. wykazała nadwyżkę w wysokości 48 mld franków szwajcarskich przy wartości ich eksportu w wysokości 378 mld franków szwajcarskich, obejmującego przede wszystkim usługi finansowe, transportowe, ubezpieczenia, opłaty licencyjne i turystykę, która przyniosła 18 mld franków szwajcarskich przychodów. O znaczeniu powiązań między Szwajcarią a Unią świadczy też wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Na koniec 2024 r. przedsiębiorstwa z UE – a przede wszystkim z Holandii – odpowiadały za ponad dwie trzecie wartości (601 mld franków szwajcarskich) BIZ w Szwajcarii. Helweci z kolei wykazywali się inwestycjami w państwach Wspólnoty w wysokości 630 mld euro.

Unia Europejska wobec kryzysu liberalnej globalizacji

Współpraca gospodarcza i handlowa między Szwajcarią a UE jest regulowana przez zestaw umów dwustronnych, które dostosowały znaczną część tamtejszego prawa do prawodawstwa Unii i zapewniły szwajcarskim przedsiębiorstwom bezpośredni dostęp do rynków europejskich dzięki swobodnemu przepływowi towarów, usług i kapitału. A swobodny przepływ osób gwarantuje umowa z 2002 r. Na jej podstawie obywatele UE mogą mieszkać oraz pracować w Szwajcarii o ile wykażą się odpowiednimi dochodami. Migracja netto z Unii do tego alpejskiego państwa w 2024 r. wyniosła 64 tys. osób, jednak łącznie liczba stałych europejskich rezydentów w Helwecji przekracza 1,5 mln, co stanowi 17 proc. populacji kraju. Do tej liczby trzeba dodać 400 tys. pracowników transgranicznych dojeżdżających z przygranicznych regionów UE codziennie lub co tydzień. Z kolei ponad 450 tys. Szwajcarów osiedliło się do tej pory w państwach Wspólnoty, szczególnie w Niemczech. Konfederacja Szwajcarska uczestniczy także w kilku europejskich inicjatywach z zakresu bezpieczeństwa, takich jak PESCO (współpraca dot. obrony i cyberbezpieczeństwa) czy European Sky Shield, która dotyczy systemu obrony powietrznej. Rozważane jest także przystąpienie Szwajcarii do programu zbrojeniowego UE ReArm Europe obejmującego inwestycje w wysokości 800 mld euro.

W grudniu 2024 r. Szwajcaria i Unia Europejska zakończyły negocjacje dotyczące nowego pakietu umów dwustronnych (Bilateral III Agreements), które są jeszcze przedmiotem szczegółowych uzgodnień. Parafowane już umowy rozszerzają współpracę na ważne obszary wspólnego zainteresowania, takie jak: swobodny przepływ osób, transport lotniczy, przewóz towarów i pasażerów koleją oraz drogami, handel produktami rolnymi wraz z protokołem ustanawiającym wspólny obszar bezpieczeństwa żywności, energia elektryczna, zdrowie oraz uczestnictwo Szwajcarii w Agencji Programów Kosmicznych UE. Pakiet umów będzie wymagał społecznego mandatu, a referendum w tej sprawie przewidziane jest dopiero w 2026 r. Szwajcarska federacja przedsiębiorstw Economysuisse uznaje umowy dwustronne z UE za istotny filar dobrobytu Szwajcarii, obywatele Konfederacji mogą mieć jednak inne zdanie. W badaniach opinii społecznej przeprowadzonych w 2024 r. zaledwie 17 proc. Szwajcarów opowiedziało się za przystąpieniem do Unii Europejskiej. Czynnikiem, który może zmienić nastawienie Helwetów do szerszej współpracy, staje się jednak polityka prezydenta USA Donalda Trumpa.

Celny szok

Amerykański prezydent na początku sierpnia 2025 r. nałożył na szwajcarskie produkty cła w wysokości 39 proc. Oficjalnym ich powodem jest trwały deficyt w handlu Stanów Zjednoczonych ze Szwajcarią, który wg danych Biura Przedstawiciela Handlowego USA w 2024 r. wyniósł 38,3 mld dol. Biały Dom nie wziął przy tym pod uwagę faktu (jak to miało także miejsce w przypadku innych państw), że w zakresie obrotu usługami USA odnotowały nadwyżkę w wysokości niemal 30 mld dol. Problemem helweckiej gospodarki jest obecnie nie tylko wyjątkowo duża wysokość ceł, ale fakt, że ich wymiar jest znacznie wyższy w porównaniu z innymi państwami – konkurentami Szwajcarii na rynku amerykańskim. Stawki celne w handlu UE i Japonii z USA wynoszą bowiem obecnie 15 proc., a w handlu Wielkiej Brytaniii z USA 10 proc. Próby negocjacji podjęte w Waszyngtonie przez prezydent Szwajcarii Karin Keller-Sutter, a następnie ministra gospodarki Guy’a Parmelina zakończyły się fiaskiem. Resentyment Trumpa wobec Helwetów trwa już od jego pierwszej kadencji, gdy krytykował interwencje na rynku walutowym w celu osłabienia franka. Dlatego kraj już na początku 2025 r. został wpisany na amerykańską listę obserwacyjną państw, których praktyki handlowe i walutowe wymagają szczególnej uwagi.

Szwajcaria znalazła się w trudnym położeniu, także dlatego, że używając frazeologii Trumpa nie ma mocnych kart, bo w 2024 r. Berno jednostronnie zniosło cła na produkty przemysłowe, a szwajcarski rynek, ze względu na swoją wielkość, nie jest zbyt atrakcyjny dla Stanów Zjednoczonych. Szwajcaria już wcześniej zobowiązała się do zakupu 36 myśliwców F-35, które otrzyma do końca dekady i trudno sobie wyobrazić wycofanie się z tej wartej ponad 9 mld dol. transakcji. Kontrakcja Waszyngtonu mogłaby być bowiem jeszcze bardziej dotkliwa, szczególnie wobec eksportu farmaceutyków, które obok złota są głównym źródłem szwajcarskiej nadwyżki handlowej. Nie zostały one bowiem, w przeciwieństwie do kilogramowych sztabek złota, objęte cłami. Ich udział w szwajcarskim wywozie do USA przekracza 50 proc. jego wartości. Nie będą prawdopodobnie także dotyczyły farmaceutyków 100 proc. cła ogłoszone 25 września przez D. Trumpa, gdyż najwięksi ich producenci, jak Roche, Novartis i Lonza, mają zakłady w USA. Uwzględniając ten istotny wyjątek, efektywna stawka celna nałożona na Szwajcarię wynosi niecałe 13 proc. Niestety marne to pocieszenie dla producentów zegarków, maszyn i narzędzi przemysłowych czy czekolady. Jeśli także produkty farmaceutyczne byłyby objęte cłami w wysokości 39 proc., to należy spodziewać się spadku PKB Szwajcarii o co najmniej 0,7 proc. według kalkulacji Szwajcarskiego Instytutu Ekonomicznego (KOF).

Nowa epoka handlu: protekcjonizm i regionalizacja

Sformułowanie ustępstw i zachęt gospodarczych wobec Stanów Zjednoczonych jest też trudne z punktu widzenia konfederacyjnego ustroju Szwajcarii, a w wielu przypadkach takie decyzje wymuszałyby przeprowadzenie referendów. Prezydent Szwajcarii, którego urząd jest rotacyjny, a osoba sprawująca tę funkcję zmienia się co rok, nie może jednostronnie zaoferować miliardów dolarów na inwestycje lub dostępu do rynku rolnego bez ryzyka wewnętrznej reakcji politycznej lub głosowania. Rząd nie może też zobowiązać sektora prywatnego do działań w taki sposób, jak ma to miejsce w przypadku innych państw. Szwajcaria nie ma również fizycznych możliwości zakupów amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG), bo nie ma do tego infrastruktury, a paliwo to zużywa w znikomych ilościach, natomiast ropę sprowadza z Francji, Niemiec i Włoch. Stanowi ona jedną trzecią miksu energetycznego kraju, pozostałe źródła energii to energia jądrowa (28 proc.), biopaliwa (13 proc.), a także energia wodna, która odpowiada aż za 60 proc. generowanej elektryczności. Teoretycznie rzecz ujmując, Szwajcaria mogłaby choć w części próbować obejść cła, eksportując towary poprzez Księstwo Liechtenstein, z którym jest od ponad 100 lat w unii celnej, a które objęte jest 15 proc. taryfą USA. Działania takie nie przeszłyby jednak niezauważone, powodując nie tylko irytację amerykańskiego prezydenta.

Jeśli cła Trumpa zostaną utrzymane, to wpłyną w zauważalny sposób na szwajcarską gospodarkę. Zamiast prognozowanej dynamiki PKB na poziomie 1,3 proc. w 2025 r. i 1,2 proc. w 2026 r. Sekretariat Stanu Ministerstwa Gospodarki kraju przewiduje obecnie wzrost rzędu 1,2 w 2025 r. i 0,8 proc. w 2026 r. Szczególnie słabe są perspektywy dla sektora produkcyjnego i hotelarstwa. Dodatkowo negatywnie będzie oddziaływać słaba koniunktura w Niemczech. Ośrodek badawczy ZHAW prognozuje, że objęcie cłami farmaceutyków jeszcze bardziej pogorszy sytuację. Szwajcarskie firmy mogą stracić prawie 10 mld dol. przychodów i 4 mld zysków. Stopa bezrobocia z obecnych 2,6 proc.  – w 2026 r. może wzrosnąć nawet do 3,5 proc. Oznacza to, że cła bezpośrednio dotkną 100 tys. pracowników. Gospodarce szwajcarskiej nie będzie sprzyjać możliwe umocnienie franka szwajcarskiego, bo pogorszy to konkurencyjność eksportu. Wobec napięć geopolitycznych Szwajcaria utrzyma bowiem status bezpiecznej przystani dla kapitału. Analizując sytuację tego alpejskiego kraju, brytyjski Financial Times opatrzył swój tekst tytułem: „Szczęście opuszcza szwajcarską gospodarkę […]”. Pozostaje pytanie – na jak długo i w jaki sposób państwo spróbuje przebudować swoje związki gospodarcze ze światem?

(@Getty Images)

Tagi


Artykuły powiązane

Wojna celna dotknie też handel rolno-spożywczy USA

Kategoria: Analizy
W kontekście wprowadzanych przez USA ceł dużo się mówi o łańcuchach wartości, w ramach których są wytwarzane wyroby przemysłowe, a relatywnie niewiele o łańcuchach dostaw żywności. Stąd też w artykule wskazano potencjalne kierunki wpływu ceł, które zostały nałożone i mają obowiązywać w zakresie handlu rolno-spożywczego Stanów Zjednoczonych.
Wojna celna dotknie też handel rolno-spożywczy USA

Gospodarka Kanady pod presją zależności od USA

Kategoria: Analizy
Amerykańskie cła spadły na Kanadę w trudnym momencie. Produktywność w gospodarce nie rośnie, a zależność od rynku USA jest bardzo duża. W krótkiej perspektywie kraj nie ma dużego pola manewru.
Gospodarka Kanady pod presją zależności od USA

Obietnice kandydatów na prezydenta USA w zakresie gospodarki

Kategoria: Instytucje finansowe
Czy jeśli listopadowe wybory prezydenckie w USA wygra Donald Trump powróci Trumponomika i wysoka inflacja? Czy jeśli wygra je Kamala Harris, to wystrzeli deficyt? Sprawdzamy co proponują kandydaci Republikanów i Demokratów na najważniejszy fotel w Białym Domu.
Obietnice kandydatów na prezydenta USA w zakresie gospodarki