Niemcy największym odbiorcą polskich produktów rolno-spożywczych
Kategoria: Trendy gospodarcze
Dr hab. Łukasz Ambroziak, prof. IERiGŻ-PIB, Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – PIB
Getty Images
Wartość polskiego eksportu produktów rolno-spożywczych (działy 01–24 Nomenklatury Scalonej – CN) w pierwszym półroczu 2024 r. wyniosła 111,9 mld zł, wobec 121,1 mld zł w pierwszym półroczu 2023 r. Wartość importu rolno-spożywczego była równa 74,6 mld zł wobec 77,5 mld zł rok wcześniej, co oznacza spadek o 3,8 proc., licząc rok do roku. W efekcie, saldo w handlu rolno-spożywczym po sześciu miesiącach 2024 r. wyniosło 37,4 mld zł, tj. o 6,2 mld zł mniej niż rok wcześniej. Na słabsze wyniki polskich producentów żywności za granicą miały wpływ głównie trzy czynniki.
Przyczyny spadków
Po pierwsze, ceny transakcyjne w eksporcie rolno-spożywczym Polski w pierwszym półroczu 2024 r. były wyraźnie niższe niż w analogicznym okresie 2023 r. Z szacunków Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – PIB (IERiGŻ-PIB) wynika, że były one przeciętnie o 6,2 proc. niższe (wykres). Szacunków tych dokonano na podstawie danych dotyczących dynamiki cen transakcyjnych w handlu zagranicznym, publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS). Takie wskaźniki publikowane są dla sekcji Standardowej Klasyfikacji Handlu Międzynarodowego (Standard International Trade Classification – SITC). Wśród nich produkty rolno-spożywcze znajdują się w sekcjach: 0 – Żywność i zwierzęta żywe, 1 – Napoje i tytoń oraz 4 – Oleje, tłuszcze i woski roślinne i zwierzęce. Produkty tych trzech sekcji tworzyły w ostatnich latach około 96–97 proc. eksportu rolno-spożywczego (działy 01–24 CN). Stąd też, szacunki są wartością przybliżoną. Przeciętne ceny transakcyjne w eksporcie żywności i zwierząt żywych w pierwszym półroczu 2024 r. były o 9,1 proc. niższe niż rok wcześniej, z kolei ceny tłuszczów, olejów i wosków (niespełna 2 proc. eksportu rolno-spożywczego) były aż o 22,5 proc. niższe. Wyższe o 5,9 proc. były natomiast ceny napojów i wyrobów tytoniowych.
Po drugie, w pierwszym półroczu 2024 r. w porównaniu z pierwszym półroczem 2023 r. doszło do wyraźnego umocnienia złotego względem euro, w którym rozliczana jest większość polskiego eksportu żywności. Z danych handlowych GUS wynika, że w tym okresie złoty umocnił się względem euro o 7,1 proc.. Przeciętny kurs EUR/PLN w pierwszym półroczu 2024 r. wyniósł 4,32, podczas gdy w 2023 r. był on równy 4,66. Aprecjacja złotego wobec euro oznaczała, że cena produktów rolno-spożywczych wyrażona w złotych po przeliczeniu na euro była wyższa. Produkty rolno-spożywcze oferowane na rynkach zagranicznych były zatem droższe. Tym samym zmniejszyły się przewagi kosztowe polskich producentów żywności za granicą. Wartość polskiego eksportu rolno-spożywczego wyrażona w euro była w pierwszym półroczu 2024 r. o zaledwie 0,5 proc. niższa niż rok wcześniej (wykres).
Skala spadku wartości polskiego eksportu produktów rolno-spożywczych w pierwszym półroczu 2024 r. była jednak mniejsza niż eksportu ogółem. W efekcie udział produktów rolno-spożywczych w eksporcie ogółem zwiększył się z 14,5 proc. w pierwszym półroczu 2023 r. do 14,8 proc. rok później.
Zobacz również:
Pogłębiający się spadek polskiego eksportu do Niemiec
UE głównym odbiorcą polskich produktów rolno-spożywczych
Dominującym odbiorcą produktów rolno-spożywczych pochodzących z Polski są kraje Unii Europejskiej. W pierwszym półroczu 2024 r. przypadło na nie aż 73 proc. wartości polskiego eksportu żywności. To jednak o 0,5 pkt proc. mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Największym odbiorcą żywności pozostają Niemcy, dokąd w pierwszym półroczu trafiła ¼ całego polskiego eksportu produktów rolno-spożywczych (wykres). Spośród krajów unijnych ważnymi odbiorcami były także: Francja (6,1 proc.), Holandia (5,8 proc.), Włochy (4,9 proc.) oraz Czechy (4,8 proc.). Z wyjątkiem Czech, pozostałe kraje straciły na znaczeniu jako odbiorcy żywności pochodzącej z Polski w porównaniu z pierwszym półroczem 2023 r. W polskim eksporcie zwiększyło się natomiast znaczenie Węgier, Rumunii i Łotwy. Największym pozaunijnym odbiorcą produktów rolno-spożywczych, z udziałem równym 8 proc., pozostawała Wielka Brytania. Ważne miejsce zajmowała też Ukraina (1,7 proc.), Stany Zjednoczone (1,4 proc.) oraz Rosja i Turcja (po 1 proc.).
Największą nadwyżkę w handlu rolno-spożywczym Polski w pierwszym półroczu 2024 r. osiągnięto z Niemcami – 13,9 mld zł, co stanowiło ponad 1/3 nadwyżki całego sektora. Dodatnie saldo w wysokości 7,8 mld zł cechowało polsko-brytyjski handel żywnością. Polska miała także nadwyżkę w handlu z Francją (4 mld zł), Czechami (3,4 mld zł), Rumunią (2,1 mld zł) oraz Węgrami, Włochami, Litwą, Słowacją i Szwecją (po ponad 1 mld zł). Wszystkie kraje o największej nadwyżce w handlu rolno-spożywczym Polski pogorszyły bilans handlowy w okresie między pierwszym półroczem 2023 r. a pierwszym półroczem 2024 r. Mimo poprawy salda w polskim handlu rolno-spożywczym, Norwegia, Brazylia i Ukraina nadal należały w pierwszym półroczu 2024 r. do krajów o największym deficycie (powyżej 2 mld zł). Do grona tego zaliczały się także: Dania, Argentyna i Chiny, z którymi w handlu żywnością Polska notowała deficyt przekraczający 1 mld zł.
Mocne hity eksportowe
Polski eksport rolno-spożywczy skoncentrowany jest na kilku grupach produktów. Papierosy, drób, pieczywo cukiernicze i wyroby piekarnicze, wyroby czekoladowe oraz karma dla zwierząt stanowiły w pierwszym półroczu 2024 r. aż 32,3 proc. polskiego eksportu rolno-spożywczego (wykres). Mimo pogorszenia pozycji konkurencyjnej za granicą wskutek aprecjacji złotego, w porównaniu z pierwszym półroczem 2023 r. produkty te zyskały na znaczeniu łącznie o 1,7 pkt proc. Oznacza to, że dynamika zmian wartości eksportu tych produktów była wyższa niż dynamika eksportu rolno-spożywczego ogółem.
W okresach o dużej dynamice zmian cen transakcyjnych w handlu zagranicznym posługiwanie się samą dynamiką zmian wartości jest jednak niewystarczające i powinno zostać uzupełnione o analizę zmian wolumenu. Sytuacja, w której dynamika zmian wartości jest wyższa od dynamiki zmian wolumenu oznacza wzrost cen. Mniejsza dynamika zmian wartości niż wolumenu świadczy z kolei o spadku cen.
Wśród najważniejszych grup produktów w polskim eksporcie rolno-spożywczym najbardziej zwiększył się eksport drobiu. W pierwszym półroczu 2024 r. sprzedano za granicą 893 tys. ton tego rodzaju mięsa, tj. o 10,1 proc. więcej niż w pierwszym półroczu 2023 r. W ujęciu wartościowym sprzedaż była jednak o 5,5 proc. mniejsza wskutek spadku cen transakcyjnych drobiu o 14,2 proc. (wykres). W największym stopniu za wzrost wolumenu eksportu drobiu odpowiadały zwiększone jego dostawy do Wietnamu, Francji, Wielkiej Brytanii, Demokratycznej Republiki Konga, Liberii, Czech i do Filipin – nowego odbiorcy polskiego drobiu. O nieco ponad 5 proc. wzrósł wolumen eksportu pieczywa cukierniczego i wyrobów piekarniczych oraz karmy dla zwierząt. Wśród pozostałych produktów o blisko 79 proc. zwiększył się w pierwszym półroczu 2024 r. wolumen eksportu cukru, o 14,8 proc. – ryb suszonych i wędzonych, o 12,8 proc. – kawy, o 10,5 – wieprzowiny i o 7,6 proc. – wołowiny.
Zobacz również:
Wpływ wojny na handel zagraniczny Polski
Największe spadki wolumenu sprzedaży w pierwszym półroczu 2024 r. notowano w eksporcie kukurydzy (spadek o 33,6 proc.), masła (o 21,5 proc.), wód i napojów (o 12,6 proc.), mleka i śmietany w proszku (o 12,5 proc.). O 6 proc. zmniejszył się z kolei wolumen papierosów, najważniejszego produktu eksportowego Polski. Kilkuprocentowe spadki wolumenu notowano w eksporcie pszenicy, serów i twarogów, soków, jabłek, pozostałych warzyw (m.in. pieczarek). W ujęciu wartościowym najbardziej zmniejszył się w pierwszym półroczu 2024 r. eksport kukurydzy i pszenicy – odpowiednio o 55,4 proc. i 30,7 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2023 r. Przyczynił się do tego spadek cen transakcyjnych tych zbóż. Gdyby te dwa zboża wyłączyć z eksportu rolno-spożywczego (działy 01–24 CN), spadek polskiego eksportu rolno-spożywczego w pierwszym półroczu 2024 r. zmniejszyłby się z 7,4 proc. do 5,2 proc. Nadal by był więc istotny.
Skala utraty przewag komparatywnych polskich producentów żywności wskutek umocnienia złotego jest mniejsza niż skala samego umocnienia polskiej waluty. Wynika to z wykorzystywania do przetwórstwa materiałów pochodzących z importu, a te stają się względnie tańsze w okresie aprecjacji złotego. Z badań IERiGZ-PIB wynika, że blisko 40 proc. surowców wykorzystywanych w przetwórstwie spożywczym Polski pochodzi z importu. Importochłonność produkcji jest zróżnicowana w zależności od branż. Do tych najbardziej importochłonnych w Polsce należały: rybna, przetwórstwa kawy i herbaty, cukiernicza, tytoniowa i paszowa. A zatem producenci i eksporterzy produktów tych branż byli w relatywnie najmniejszym stopniu dotknięci pogorszeniem konkurencyjności na rynkach zagranicznych w efekcie aprecjacji złotego.
Mniejszy eksport zbóż zmniejszył nadwyżkę
W pierwszym półroczu 2024 r. w porównaniu z pierwszym półroczem 2023 r. w największym stopniu do pogorszenia osiągniętej wcześniej nadwyżki obrotów handlowych przyczynił się polski handel takimi grupami produktów, jak: kukurydza, pszenica, papierosy, drób, soki, sery i twarogi. W handlu wyrobami czekoladowymi, cukrem oraz mlekiem i śmietaną w formie płynnej nastąpiła poprawa bilansu handlowego w tym okresie. W okresie styczeń–czerwiec 2024 r. największą nadwyżkę generował handel papierosami (9,6 mld zł), drobiem (8,9 mld zł), pieczywem cukierniczym i wyrobami piekarniczymi (4,7 mld zł), wołowiną świeżą lub schłodzoną (3,7 mld zł), konserwami mięsnymi (3,3 mld zł) oraz wyrobami czekoladowymi (3,0 mld zł).
Wśród produktów, w których handlu Polska miała deficyt, poprawa salda dotyczyła handlu makuchami i innymi pozostałościami stałymi, rybami świeżymi lub schłodzonymi, wieprzowiną, owocami cytrusowymi oraz pomidorami. Pogłębił się natomiast deficyt w handlu świniami żywymi, masłem, tłuszczem i olejem kakaowym oraz kawą. W pierwszym półroczu 2024 r. największy deficyt cechował handel makuchami, rybami świeżymi lub schłodzonymi oraz wieprzowiną (powyżej 2 mld zł), a także świniami żywymi, tytoniem nieprzetworzonym, masłem, tłuszczem i olejem kakaowym (powyżej 1 mld zł).
Wiele wyzwań przed producentami żywności
W najbliższym czasie polscy producenci i eksporterzy żywności staną przed kilkoma wyzwaniami. Największym z nich jest potrzeba zmniejszenia znaczenia strategii konkurowania niższą ceną produktów. Z badań prowadzonych w IERiGŻ-PIB wynika, że mimo systematycznej poprawy, rodzimi producenci i eksporterzy produktów rolno-spożywczych konkurują za granicą przede wszystkim niższą ceną oferowanych produktów, korzystając z przewag kosztowo-cenowych. Przewagi te powoli jednak ulegają wyczerpaniu z powodu rosnących kosztów produkcji w Polsce, m.in. cen energii oraz wynagrodzeń. Niekorzystną cechą takich przewag jest również ich nietrwały charakter. Mogą one wyczerpać się w krótkim czasie w wyniku zmieniających się uwarunkowań zewnętrznych. Do takich bez wątpienia należała inwazja Rosji na Ukrainę, która przyczyniła się do nienotowanego od dawna wzrostu cen surowców rolnych i energetycznych, co przełożyło się na wzrost kosztów produkcji. Zwiększaniu znaczenia strategii konkurowania pozacenowymi instrumentami, w tym jakością, nie sprzyja specyfika polskiego eksportu rolno-spożywczego. Jego słabością jest niewątpliwie brak rozpoznawalnej polskiej marki oraz relatywnie nieduży udział produktów wysoko przetworzonych (np. konserwy mięsne i rybne, wyroby cukiernicze i czekoladowe, napoje). Stanowią one około 40 proc. całego eksportu rolno-spożywczego. Pozostałe 60 proc. to produkty nisko przetworzone i półprodukty (np. mięso i ryby, mleko, mleko w proszku, mrożonki owocowe, koncentrat jabłkowy) oraz surowce (pszenica, jabłka, pieczarki).
Zobacz również:
Brexit zmienił polski handel z Wielką Brytanią
Dużym wyzwaniem jest także postępująca integracja Ukrainy z jednolitym rynkiem europejskim. Proces ten zachodzi od kwietnia 2014 r. Od tego momentu stosowane są bowiem postanowienia dotyczące liberalizacji dostępu do rynku UE, wynikające z pogłębionej i kompleksowej umowy o wolnym handlu między Unią Europejską a Ukrainą (DCFTA). Dodatkowo od czerwca 2022 r. obowiązują wprowadzone autonomiczne środki handlowe w przywozie z Ukrainy do UE, co w praktyce oznacza bezcłowy dostęp do rynku unijnego dla prawie wszystkich ukraińskich produktów (wyjątkiem jest drób, jaja, cukier, owies, kukurydza, kasze i miód po przekroczeniu ustalonych poziomów przywozu do UE). Największą ich przewagą na rynkach zagranicznych, w tym na rynku unijnym, jest niższa cena w porównaniu z produktami oferowanymi przez dostawców z innych krajów. Polscy producenci na rynku unijnym obecnie już dorównują producentom ukraińskim w niektórych grupach produktów. Z badań IERiGŻ PIB wynika, że w 2023 r. największa konkurencja dotyczyła m.in. zbóż (pszenica i kukurydza), mięsa drobiowego, jaj, produktów mleczarskich, w tym mleka w proszku i masła, mrożonek owocowych, soków owocowych, wyrobów cukierniczych i pieczywa cukierniczego, wyrobów czekoladowych i papierosów. Wysoki poziom konkurencji związany był również z mrożoną wołowiną, mlekiem i śmietaną w płynie, jogurtem, serwatką w proszku, mrożonymi warzywami, jabłkami i owsem.
Polscy producenci żywności będą musieli również sprostać wymaganiom Strategii „Od pola do stołu”, która jest najważniejszym elementem ogłoszonej przez Komisję Europejską w grudniu 2019 r. inicjatywy Europejskiego Zielonego Ładu. Ma ona służyć przekształceniom gospodarki UE, tak aby do 2050 r., osiągnęła zerowy poziom emisji gazów cieplarnianych netto, a wzrost gospodarczy odbywał się przy oszczędnym wykorzystaniu zasobów naturalnych. Realizacja Strategii „Od pola do stołu” będzie mieć duży wpływ na przyszłe wyniki eksportowe polskiego sektora rolno-spożywczego. Może przyczynić się bowiem do spadku krajowej produkcji rolnej, a w efekcie do wzrostu cen i zmniejszenia krajowej bazy surowcowej.
Zobacz również:
Brexit spowodował przesunięcia strumieni handlu
Odpowiedzią na te wyzwania powinny być działania podjęte przez polskich producentów i eksporterów żywności mające na celu zmianę strategii konkurowania na rynkach zagranicznych. Przewagi kosztowo-cenowe, będące źródłem dynamicznego wzrostu polskiego eksportu rolno-spożywczego, po przystąpieniu do UE systematycznie się wyczerpują. Polscy producenci powinni poszukiwać takich przewag komparatywnych, opartych na pozacenowych instrumentach konkurowania, które będą wyróżniać ich na rynkach zagranicznych od innych tańszych dostawców, w tym dostawców z Ukrainy. Producenci powinni zatem wykorzystać mocne strony i atuty, jakie ma polski sektor rolno-spożywczy. Do takich należy zaliczyć wysoki poziom technologiczny przemysłu spożywczego w efekcie przeprowadzonych restrukturyzacji, modernizacji i nowych inwestycji. Potrzebne są jednak dalsze inwestycje w przemysł spożywczy, a w szczególności w rozwój produkcji żywności wysokiej jakości, z którą związana jest większa wartość dodana.
O potrzebie zwiększenia znaczenia strategii konkurowania jakością produktów mówi się już od dawna. Pierwszy raz od dawna pojawił się jednak tak wyraźny sygnał płynący z sektora rolno-spożywczego, jakim jest blisko zerowa dynamika zmian wolumenu eksportu rolno-spożywczego. Polscy producenci i eksporterzy żywności nie powinni ignorować tego sygnału, gdyż może to prowadzić do trwałego osłabienia ich pozycji konkurencyjnej na rynkach zagranicznych. Inwestycje w sektor rolno-spożywczy powinny w szczególności uwzględniać wyzwanie, przed którym obecnie stoi rolnictwo i przemysł spożywczy, a jakim jest potrzeba redukcji emisji gazów cieplarnianych przy zachowaniu bezpieczeństwa żywnościowego. Działania te mają przyczynić się do poprawy efektywności wykorzystania energii i ochrony klimatu, co w efekcie będzie prowadzić do wzrostu znaczenia zrównoważonej produkcji w sektorze rolno-spożywczym.
dr hab. Łukasz Ambroziak, prof. IERiGŻ-PIB, Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – PIB