Autor: Mariusz Tomczak

Dziennikarz, politolog specjalizujący się w zagadnieniach europejskich

Pakt dla czystego przemysłu

Ogłoszony przez Komisję Europejską pakt dla czystego przemysłu – ku pewnemu zaskoczeniu – łączy konkurencyjność z celami klimatycznymi. To jest pewne, ale na szczegóły trzeba będzie poczekać.
Pakt dla czystego przemysłu

Getty Images

Poprawa konkurencyjności gospodarki i przyspieszenie dekarbonizacji – to główne założenia paktu dla czystego przemysłu (ang. Clean Industrial Deal – CID) ogłoszonego przez Komisję Europejską pod koniec lutego 2025 r. Na razie jest to zbiór dość ogólnie brzmiących zapowiedzi dotyczących przemysłu energochłonnego i sektora czystych technologii. Konkrety pojawią się w planach sektorowych – najpierw dla motoryzacji, następnie dla przemysłu stalowego i metalurgicznego, wreszcie dla branży chemicznej. „Nad propozycjami musiało pracować wielu komisarzy, skoro komunikacja proponowanych zmian wymagała wydania 10 osobnych komunikatów prasowych i wielu odwołań do powiązanych dokumentów, liczonych w setkach stron” – podkreślił Leszek Kąsek, ekonomista ING Banku Śląskiego, w komentarzu w serwisie esginfo.pl. To prawda, gdyż w gąszczu materiałów na temat CID, które zostały opublikowane przez Komisję w różnych miejscach, dość ciężko się odnaleźć.

W dokumentach KE napisano wprost, że pakt dla czystego przemysłu ułatwi osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Warto to podkreślić, ponieważ w debacie publicznej pojawiły się na tym tle wątpliwości. Niektórzy liczyli bowiem na radykalną rewizję Europejskiego Zielonego Ładu, wierząc, że ogłoszenie CID może stanowić pierwszy krok na drodze do jego rozwodnienia. „Niniejszy pakt traktuje dekarbonizację jako potężną siłę napędową europejskiego przemysłu. Przyjęte ramy mogą stymulować konkurencyjność, ponieważ dają przedsiębiorstwom i inwestorom pewność i przewidywalność co do tego, że Europa podtrzymuje zamiar, aby do 2050 r. stać się całkowicie zdekarbonizowaną gospodarką” – napisano na stronie internetowej Przedstawicielstwa KE w Polsce. Po ogłoszeniu CID podobne deklaracje padały także ze strony najważniejszych unijnych decydentów.

Plan biznesowy i strategia wzrostu

W ocenie KE przeciwdziałanie zmianom klimatu, poprawa konkurencyjności i ograniczenie zależności od dostaw surowców krytycznych z państw trzecich to wyzwania, którym UE musi pilnie stawić czoła, a kluczowa rola powinna przypaść dekarbonizacji. „Jak wynika z raportu Draghiego, polityka dekarbonizacji jest potężną siłą napędową wzrostu, jeżeli jest dobrze zintegrowana z polityką przemysłową, gospodarczą i handlową oraz polityką w dziedzinie konkurencji. Dlatego Europa potrzebuje transformacyjnego planu biznesowego łączącego kwestie klimatu, obiegu zamkniętego i konkurencyjności w ramach jednej nadrzędnej strategii na rzecz wzrostu gospodarczego” – podano na stronie internetowej KE.

Zobacz również:

Koszty energii a ryzyko deindustrializacji w Europie

Stéphane Séjourné, wiceprzewodniczący wykonawczy Komisji odpowiedzialny za strategię przemysłową, mówił przy okazji ogłoszenia CID o przyspieszeniu dekarbonizacji, jak i reindustrializacji. Stwierdził: „Pakt ten ma na celu uczynienie z Europy światowego lidera w dziedzinie czystego przemysłu – począwszy od pobudzenia produkcji »made in Europe« aż po wzmocnienie wsparcia regulacyjnego i finansowego naszych najbardziej strategicznych przemysłowych łańcuchów dostaw. Sprawia on również, że wyjątkowy europejski model dekarbonizacji jest nie tylko celem środowiskowym, ale także strategią wzrostu gospodarczego”. Bruksela liczy na to, że dzięki CID dekarbonizacja stanie się nie tylko osiągalna, ale przede wszystkim rentowna, umożliwiając obniżkę cen energii oraz zwiększenie popytu na czyste produkty. „To nasz plan biznesowy: strategia dekarbonizacji, która reindustrializuje Europę, napędzając konkurencyjność i wzmacniając niezależność strategiczną” – powiedział Wopke Hoekstra, komisarz do spraw klimatu, neutralności emisyjnej i czystego wzrostu, dodając, że Europa musi być nie tylko bardziej zielona, ale również bardziej konkurencyjna i samowystarczalna.

Rachunki za prąd pójdą w dół?

KE chce rozwiązać problem niestabilności cen energii elektrycznej m.in. poprzez upowszechnianie długoterminowych umów na jej dostawy, integrację rynku energii oraz przechodzenie na czystą energię wytwarzaną lokalnie. Komisja zamierza też wydać zalecenia dla państw członkowskich dotyczące obniżenia podatków od energii elektrycznej i ułatwienia konsumentom zmiany dotychczasowego dostawcy. Plan obejmuje coroczne instalowanie około 100 GW nowych mocy ze źródeł odnawialnych i zwiększenie elektryfikacji gospodarki z obecnych blisko 21 proc. do 32 proc. w 2030 r. „Wiemy, że wciąż zbyt wiele przeszkód utrudnia funkcjonowanie naszym europejskim przedsiębiorstwom, od wysokich cen energii po nadmierne obciążenia regulacyjne. Celem paktu dla czystego przemysłu jest zniwelowanie czynników hamujących nasze przedsiębiorstwa i przedstawienie jasnego uzasadnienia biznesowego dla Europy” – podkreśliła przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.

Komisja za priorytet uznała przejście na obieg zamknięty, co ma znaczenie nie tylko dla środowiska, ponieważ ponowne wykorzystanie rzadkich surowców łączy się z poprawą efektywności i ograniczaniem globalnych zależności. To powinno też sprzyjać powstaniu nowych miejsc pracy w Unii. Celem KE jest podwojenie wykorzystania materiałów z recyklingu (z obecnych 11,8 proc. do 24 proc. do 2030 r.). W ograniczeniu zależności od importu surowców z państw trzecich pomoże m.in. akt w sprawie gospodarki o obiegu zamkniętym, którego przyjęcie jest planowane na 2026 r. „Celem jest zapewnienie do 2030 r. obiegu zamkniętego 24 proc. surowców” – zaznaczono w jednym z komunikatów. Aby obniżyć ceny zakupu newralgicznych surowców, transakcje będą przeprowadzane wspólnie w ramach nowo powstałej jednostki, ale – poza tym, że ma to być dobrowolne – szczegóły nie są jeszcze ustalone.

Przepisy ułatwią finansowanie transformacji

Zdaniem Komisji popyt na czyste produkty wytwarzane w UE wzrośnie m.in. dzięki wprowadzeniu do jednej z dyrektyw kryteriów zrównoważonego rozwoju i preferencyjnemu traktowaniu produktów europejskich w zamówieniach publicznych dla sektorów strategicznych. „Kryteria te zostaną również rozszerzone na przetargi prywatne za pomocą takich środków, jak normy emisji CO2 oparte na cyklu życia” – poinformowała KE, która chce, aby większa ilość kluczowych komponentów wykorzystywanych w produktach obejmujących czyste technologie była wytwarzana lokalnie. „Europa jest nie tylko kontynentem innowacji przemysłowych, ale także kontynentem produkcji przemysłowej. Popyt na czyste produkty jednak się zmniejszył, a niektóre inwestycje przeniosły się do innych regionów” – powiedziała Ursula von der Leyen.

Zobacz również:

Magazynowanie a optymalizacja wykorzystania energii odnawialnej

W perspektywie krótkoterminowej pakt przewiduje wsparcie czystej produkcji w UE kwotą ponad 100 mld euro, która obejmuje m.in. dodatkowe gwarancje w wysokości 1 mld euro w ramach wieloletnich ram finansowych. KE planuje zmienić rozporządzenie w sprawie programu InvestEU, zwiększając jego zdolność do ponoszenia ryzyka, co pozwoli pozyskać 50 mld euro na inwestycje prywatne i publiczne. Bruksela zamierza też zmienić reguły pomocy publicznej w zakresie wsparcia dekarbonizacji przemysłu z budżetów krajowych. Ponadto padła zapowiedź uruchomienia nowych instrumentów finansowych przez grupę Europejskiego Banku Inwestycyjnego i utworzenia Banku Dekarbonizacji Przemysłu, który ma powstać dzięki środkom z Funduszu Innowacyjnego i unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (ang. European Union Emissions Trading System – EU ETS). Ważne jest też to, że finansowanie publiczne celów związanych z CID będzie mogło pochodzić z krajowych zachęt podatkowych. Wkrótce Komisja planuje wydać zalecenia z wytycznymi w tym zakresie.

Więcej preferencji, mniej biurokracji

„Pakt na rzecz czystego przemysłu stanowi zmianę paradygmatu w europejskiej polityce przemysłowej” – ocenił Neil Makaroff, dyrektor Strategic Perspectives, cytowany przez serwis informacyjny euronews.com. Zwrócił uwagę, że to pierwszy unijny dokument zakładający preferencje dla zielonych technologii produkowanych w Europie, zwłaszcza w obszarze zamówień publicznych. „Po raz pierwszy zamierzamy również inwestować w łańcuchy wartości na skalę europejską, szczególnie tam, gdzie istnieje luka. Na przykład nie mamy zdolności rafinacji litu, podczas gdy potrzebujemy go do produkcji baterii” – dodał ekspert. Z kolei w „Tygodniku PISM” ukazał się komentarz dotyczący CID, w którym podkreślono priorytetowe potraktowanie ochrony klimatu kosztem oczekiwań branży przemysłowej. Dodano, że realizacja założeń paktu nie będzie możliwa m.in. bez deregulacji i uproszczenia zasad udzielania pomocy publicznej, co może pogłębić różnice w rozwoju wewnątrz UE. „Ochronie unijnego przemysłu ma też służyć rewizja mechanizmów handlowych chroniących przemysł przed nieuczciwą konkurencją z państw trzecich (np. Chin)” – podkreślił Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.

W pakcie swoje odzwierciedlenie znalazło przekonanie, że zbyt skomplikowane przepisy i rozmaite bariery administracyjne utrudniają rozwój przemysłu i wdrażanie czystych technologii, a rezygnacja z części obowiązków biurokratycznych pozwoli przyspieszyć wydawanie pozwoleń na projekty w zakresie dekarbonizacji. Biuro Analiz Makroekonomicznych ING Banku Śląskiego wskazało w komentarzu na dość radykalne deklaracje uproszczenia wymogów w zakresie raportowania środowiskowego, taksonomii i unijnego mechanizmu dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji dwutlenku węgla (ang. Carbon Border Adjustment Mechanism – CBAM). „Polegają one m.in. na wyłączeniu małych i średnich firm z obowiązków tego raportowania (dotyczy to 90 proc. firm objętych obecnie tym obowiązkiem, 182 tys. podmiotów) oraz przesunięcia terminów wdrożenia niektórych rozwiązań dla bardzo dużych firm (powyżej 1000 pracowników, powyżej określonego progu obrotów)” – podało biuro ING. W jego ocenie system zachęt i ulg na rzecz inwestycji w transformację energetyczną w CID jest skromniejszy niż w amerykańskiej ustawie o redukcji inflacji (ang. Inflation Reduction Act – IRA), wspierającej m.in. rozwój odnawialnych źródeł energii i technologii niskoemisyjnych.

Zegar tyka, a konkurencja nie śpi

Przedstawiciele branż energochłonnych, które od dawna ponoszą wysokie koszty unijnej polityki klimatycznej, zwracają uwagę na ogólnikowość CID. „Przede wszystkim w ogłoszonym planie brakuje nam wskazania pomostowej ceny energii dla przemysłu energochłonnego, o którą występowaliśmy, a także konkretnych propozycji ograniczenia licznych opłat i parapodatków, jakimi obarczona jest cena energii” – ocenił Mirosław Motyka, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, cytowany w serwisie wnp.pl. Prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego Tomasz Zieliński także uznał propozycje KE za mało konkretne, choć spogląda na nie z pewnym optymizmem. Dodał, że reprezentowana przez niego branża oczekuje nie tylko rozwiązań bardziej szczegółowych, ale również szybkiego wprowadzenia ich w życie. Od tego zależy utrzymanie konkurencyjności przemysłu chemicznego, który cierpi m.in. z powodu zaostrzenia sytuacji geopolitycznej. „Konkurencja nie śpi, świat nam ucieka. Potrzebujemy tych rozwiązań naprawdę natychmiast, ponieważ jeśli nie pojawią się bardzo szybko, to równie dobrze mogą się w ogóle nie zdarzyć” – powiedział Zieliński w „Business Insider Polska”.

Zobacz również:

Zielone inwestycje: trend, który napędza rynki

W podobnym duchu został sformułowany komunikat Plastics Europe – stowarzyszenia branżowego, które zrzesza około 100 firm wytwarzających ponad 90 proc. polimerów w 30 krajach naszego kontynentu (UE, Norwegia, Szwajcaria i Wielka Brytania). Organizacja przyjęła ogłoszenie paktu dla czystego przemysłu z zadowoleniem, ale jednocześnie wyraziła zaniepokojenie, że potencjalne korzyści w zakresie konkurencyjności mogą wejść w życie za późno. „Decydenci nie mogą sobie pozwolić na dalsze pomijanie istotnego wkładu, jaki tworzywa sztuczne wnoszą w gospodarkę Unii, w tym w strategiczne sektory UE, takie jak motoryzacja, technologie zeroemisyjne, ochrona zdrowia, budownictwo i obronność, ani roli, jaką odgrywają w transformacji tych branż. Europejska produkcja tworzyw sztucznych ma kluczowe znaczenie dla przyszłości bazy przemysłowej UE i szerokiej strategicznej autonomii. Bez pilnych działań Europa będzie w coraz większym stopniu uzależniona od importu tworzyw i wyrobów z tworzyw z regionów o często mniej rygorystycznych normach środowiskowych” – podkreśliła Virginia Janssens, dyrektor zarządzająca Plastics Europe, cytowana w komunikacie prasowym. W jej opinii istnieje szansa na powstanie w Europie pierwszego na świecie zeroemisyjnego netto systemu tworzyw sztucznych w obiegu zamkniętym.

Getty Images

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Koszty energii a ryzyko deindustrializacji w Europie

Kategoria: Trendy gospodarcze
Zielona transformacja w UE generuje wysokie koszty energochłonnych branż. To może prowadzić do utraty przez nie konkurencyjności i przyśpieszenia procesów deindustrializacji. Na razie nie widać jednoznacznego wyjścia z tej sytuacji.
Koszty energii a ryzyko deindustrializacji w Europie

Rośnie znaczenie wodoru w energetyce

Kategoria: Trendy gospodarcze
W obecnej sytuacji degradacji środowiska czy zmian klimatycznych konieczne są racjonalne zmiany w energetyce. Jednym z takich kierunków są źródła odnawialne, m.in. wykorzystanie technologii wodorowych w energetyce, która może być odpowiedzią w poszukiwaniu alternatywy dla energetyki tradycyjnej.
Rośnie znaczenie wodoru w energetyce

Magazynowanie a optymalizacja wykorzystania energii odnawialnej

Kategoria: Trendy gospodarcze
Wykorzystanie rosnącego potencjału energii odnawialnej w dużej mierze będzie zależało od możliwości magazynowania pozyskanej, ale niewykorzystanej mocy. Produkcja baterii, które to umożliwiają, szybko rośnie, a ich ceny wyraźnie spadają.
Magazynowanie a optymalizacja wykorzystania energii odnawialnej