Misja edukacyjna NBP
Kategoria: Analizy
Dziennikarz, politolog specjalizujący się w zagadnieniach europejskich
więcej publikacji autora Mariusz Tomczak(©Envato)
W ostatnim czasie pojawiło się kilka badań pomagających zrozumieć jaką wiedzą ekonomiczną dysponują nasi rodacy oraz jakie mają przekonania wobec oszczędzania i inwestowania środków finansowych. Jednym z nich jest ponad 70-stronicowy raport „Czemu Polacy nie inwestują, tak jak by chcieli i mogli?” przygotowany na zlecenie Giełdy Papierów Wartościowych i Fundacji GPW, który został opublikowany w maju 2024 r.
Okazuje się, że co trzeci dorosły Polak regularnie oszczędza pieniądze, ale jedynie co czwarty posiadacz oszczędności tylko w niewielkim stopniu je inwestuje. To zaskakujące, bo niemal wszyscy ankietowani (96 proc.) uważają, że inwestowanie ma sens i deklarują pozytywny stosunek do takich działań, choć jawi się to jako zajęcie skomplikowane i wymagające rozległej wiedzy. Wielu osobom kojarzy się z prestiżem i sukcesem życiowym. Co czwarty nasz rodak marzy o tym, by lokować kapitał, a odsetek osób chcących w przyszłości zostać inwestorami jest sześciokrotnie większy od obecnie określających się w taki sposób.
– Polacy mają większy potencjał inwestycyjny niż to, co wynika z ich portfeli, ale blokują ich przekonania – podkreśliła dr hab. Katarzyna Sekścińska, adiunkt w Katedrze Psychologii Biznesu i Innowacji Społecznych Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, autorka badania.
Jej zdaniem, żeby w Polsce zmienił się wizerunek inwestora giełdowego musi dojść do zmiany w postrzeganiu zarówno giełdy, jak i instrumentów finansowych.
– Przekonania wokół tematu inwestowania to naczynia połączone – dodała ekspertka.
Tabu i brak przykładów
Interesujące wnioski płyną również z „Portretu Finansowego Polaków”, opracowanego na podstawie ponad 12 tys. ankiet wypełnionych przez czytelników „Business Insider Polska”, którzy w lutym i marcu 2025 r. udzielili odpowiedzi na kilkadziesiąt – w większości złożonych – pytań. Z ponad 100-stronicowego podsumowania tego badania jednoznacznie wynika, że rozmowy o pieniądzach to temat tabu. Co czwarty uczestnik ankiety wręcz wstydzi się mówić o finansach, ale z drugiej strony prawie wszyscy (96 proc.) uważają, że edukacja finansowa powinna się rozpoczynać już w dzieciństwie. Płeć ma znaczenie – kobiety częściej korzystają z wiedzy przekazywanej ustnie, a mężczyźni czerpią ją raczej z mediów i źródeł pisanych.
Ankietowani całkiem nieźle radzą sobie natomiast z samokontrolą budżetu domowego. Prawie 70 proc. to osoby oszczędzające regularnie i nieregularnie, ale tylko co trzeciemu uczestnikowi badania wystarczyłoby odłożonych pieniędzy na więcej niż pięć miesięcy. Dla rosnącej liczby Polaków wyzwaniem nie jest wiązanie końca z końcem, lecz zarządzanie nadwyżkami finansowymi. Większość (60 proc.) trzyma je na kontach oszczędnościowych lub lokatach terminowych i nawet nie chce słyszeć o przekierowaniu choćby części wolnych środków na rynek kapitałowy. Wśród naszych rodaków dominuje daleko posunięta ostrożność, bo niewystarczająco zdają sobie sprawę z tego, jak bardzo inflacja wpływa na siłę nabywczą pieniądza.
– Polacy dopiero zaczynają budować swoje majątki, co naturalnie stawia nas na wczesnym etapie ścieżki uczenia się zarządzania finansami. Brakuje nam w tym zakresie przykładów wśród znajomych i tradycji inwestowania wyniesionej z domów. O sile tej ostatniej świadczyć może m.in. zakorzeniona w badanych świadomość, że warto się ubezpieczać (85 proc.), powiązana z powszechnym (79 proc.) doświadczeniem korzystania z ubezpieczeń w domach rodzinnych – stwierdziła Marta Petka-Zagajewska, dyrektor Biura Analiz Makroekonomicznych w PKO Banku Polskim.
Ekspertka dodała też, że obecnie przed naszymi rodakami stoi wyzwanie związane nie tylko ze zwiększaniem dochodów, ale także z nauką zarządzania finansami osobistymi.
Wśród uczestników badania 86 proc. z nich zgadza się ze stwierdzeniem, że pieniądze warto inwestować zamiast „trzymać w skarpecie”, a 2/3 uważa, że nie potrzeba do tego dużych kwot. Prawie połowa ankietowanych posiadała już w swoim życiu jakiś produkt inwestycyjny, ale aż 82 proc. stawia na bezpieczeństwo i stroni od ryzyka. A przecież każda inwestycja niesie je ze sobą. W obliczu konieczności podjęcia decyzji inwestycyjnej co drugi ankietowany chciałby skorzystać z rekomendacji eksperta, np. pracownika banku.
„Ogólny klimat wokół inwestowania jest pozytywny, ale ostrożny. Choć zainteresowanie inwestowaniem rośnie, zwłaszcza wśród młodych i lepiej wykształconych, wiedza wciąż jest barierą” – napisano w podsumowaniu badania.
Bezpieczeństwo ekonomiczne
Na poziom wiedzy, preferencji, wyzwań i oczekiwań społecznych w obszarze szeroko rozumianych finansów osobistych, bankowości i inwestowania nowe światło rzucają też wyniki VIII edycji badania „Poziom wiedzy finansowej Polaków”. Jest ono realizowane corocznie od 2018 r. na zlecenie Fundacji Warszawski Instytut Bankowości i Fundacji GPW. Badanie to jest jednym z najczęściej cytowanych w mediach wśród tych poświęconych tej tematyce. Ostatnia edycja została zrealizowana w marcu 2025 r. na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie badawczej 1 tys. osób, a wyniki zaprezentowano w 50-stronicowym dokumencie.
Badani zapytani o wnioski dotyczące szeroko rozumianych finansów, które można by wyciągnąć po upływie ostatniego roku, najczęściej wskazywali na potrzebę większego i bardziej regularnego oszczędzania (61 proc.) i dywersyfikację oszczędności (49 proc.), a poza tym na ograniczanie wydatków i prowadzenie skromniejszego trybu życia (33 proc.) oraz myślenie w większym stopniu o przyszłości (30 proc.).
– Dane wykorzystane w najświeższym raporcie były gromadzone w marcu, a zatem mamy do czynienia z najbardziej aktualną wiedzą na temat postaw Polaków wobec finansów” – podkreślił Włodzimierz Kiciński, wiceprezes Związku Banków Polskich.
Na poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego naszych rodaków największy wpływ ma wysokość zgromadzonych oszczędności (44 proc.), ale często wskazywana jest także stabilność sytuacji społeczno-ekonomicznej w kraju (38 proc.) i niski poziom cen (32 proc.). Niemal połowa ankietowanych ocenia swój poziom bezpieczeństwa ekonomicznego jako przeciętny, co piąty uważa natomiast, że jest on bardzo niski lub raczej niski, a prawie co trzeci deklaruje, że jest bardzo wysoki lub raczej wysoki.
– Badanie wskazuje, że dla wielu Polaków poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego jest ściśle związane ze stabilną sytuacją społeczną, polityczną i gospodarczą w kraju. Dlatego edukacja ekonomiczna powinna być traktowana jako element dobra wspólnego ponad politycznymi podziałami i bieżącymi sporami polityków – stwierdził Waldemar Zbytek, prezes Warszawskiego Instytutu Bankowości.
Wykształcenie ma znaczenie
Z badania wynika, że pod względem samooceny wiedzy ekonomicznej dzielimy się na trzy grupy o podobnej liczebności. Wśród nich 33 proc. rodaków ocenia ją jako bardzo małą lub raczej małą, 37 proc. jako przeciętną, a 30 proc. jako dużą lub bardzo dużą. O ile płeć nie różnicuje wyników, o tyle wiek i poziom wykształcenia już tak – swoją wiedzę gorzej oceniają osoby najmłodsze, najstarsze i najsłabiej wykształcone.
„To pokazuje, że konieczne są systemowe rozwiązania w zakresie edukacji ekonomicznej w naszym kraju. Działania skierowane między innymi do tych grup zakłada Krajowa Strategia Edukacji Finansowej, przyjęta przez rząd w ubiegłym roku (2024 r. – red.)” – podkreślono w informacji prasowej opublikowanej na stronie internetowej Warszawskiego Instytutu Bankowości.
Najwięcej Polaków odczuwa brak wiedzy w obszarze cyberbezpieczeństwa (46 proc.). Dużo rzadziej wskazywane jest inwestowanie (32 proc.), system podatkowy (28 proc.), kredyty i pożyczki (21 proc.) czy ubezpieczenia (14 proc.). To trochę zaskakujące, skoro stosunkowo nieliczni (16 proc.) udzielili prawidłowej odpowiedzi na pytanie o koszt kredytu, że wysokość oprocentowania „nie jest równoznaczna z zarobkiem (marżą) banku za jego udzielenie”. Aż 53 proc. ankietowanych wyraziło przekonanie, że „wysokość marży kredytu zależy wyłącznie od strategii biznesowej banku”, a 22 proc. wskazała, iż „podatek bankowy odprowadzany przez banki nie ma wpływu na koszty udzielanych kredytów”. Z kolei, jeśli chodzi o wysokość podatku od dochodów kapitałowych, czyli tzw. podatku Belki, prawidłowej odpowiedzi na to pytanie udzieliło 41 proc. respondentów.
Samoocena poziomu wiedzy ekonomicznej wyraźnie się różni od samooceny wiedzy o rynku kapitałowym. Badani deklarują ograniczoną znajomość zasad funkcjonowania Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Wśród ankietowanych aż 58 proc. z nich uważa, że ich wiedza na ten temat jest bardzo mała lub raczej mała, 12 proc. twierdzi, że jest bardzo duża lub raczej duża, a co piąty przyznaje wprost, że nie ma żadnej wiedzy na ten temat. Najlepiej znanymi instrumentami notowanymi na GPW są akcje i obligacje, o których słyszało i zadeklarowało, że wie czym dokładnie są, odpowiednio 32 proc. i 29 proc. respondentów. To oczywiście nie oznacza, że faktycznie tak jest. Istotnie wyższą znajomość instrumentów finansowych notowanych na giełdzie da się zaobserwować wśród osób z wyższym wykształceniem.
Strach wpływa na decyzje
Spośród produktów służących do długookresowego oszczędzania na emeryturę respondenci najczęściej deklarują znajomość Pracowniczych Planów Kapitałowych (39 proc.) i Indywidualnego Konta Emerytalnego (37 proc.). W znacznie mniejszym stopniu znają Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego i Pracownicze Plany Emerytalne (po 15 proc.), a o istniejącym od kilku lat Ogólnoeuropejskim Indywidualnym Produkcie Emerytalnym już mało kto wie (4 proc.). Stosunkowo nieliczni oszczędzają na emeryturę w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych (12 proc.) czy za pośrednictwem Indywidualnego Konta Emerytalnego (6 proc.). Korzystanie z funduszy notowanych na giełdzie określanych anglojęzycznym skrótem ETF (ang. exchange traded fund) deklaruje zaledwie 1 proc. ankietowanych, a 9 proc. wskazało, że słyszało o nich i dokładnie wiedzą czym są.
Wśród obaw związanych z inwestowaniem najczęściej wymienia się możliwość poniesienia strat (61 proc.), lęk przed ryzykiem (59 proc.) oraz brak wystarczającej wiedzy (44 proc). Badani pytani o najważniejsze powody wyboru spółki, w którą chcieliby zainwestować, wskazywali jej sytuację biznesową (86 proc.) i możliwość uzyskania dywidendy (72 proc.). Najczęściej zgadzali się też ze stwierdzeniem o konieczności osiągnięcia 18. roku życia, aby zacząć inwestowanie na giełdzie (70 proc.). Najmniej właściwych odpowiedzi (35 proc.) uzyskało stwierdzenie dotyczące kursu walutowego dolara do złotego.
– Niezmiennie niski poziom wiedzy inwestycyjnej staje na drodze Polaków do inwestowania, a oprócz wskazywanego przez badanych braku wiedzy, wyzwaniem jest również fałszywa wiedza. Wciąż zbyt mało wiemy o finansach, nie ufamy giełdzie i boimy się ryzyka związanego z inwestowaniem. To nie problem jednej kampanii edukacyjnej, lecz brak systemowego podejścia. Jeśli chcemy, żeby Polacy mądrze zarządzali pieniędzmi, musimy zadbać o edukację nie tylko w szkołach, ale też w domach. Bez tego trudno mówić o nowoczesnym i odpornym rynku – skomentował wyniki badania dr Wiesław Rozłucki, pierwszy prezes warszawskiej giełdy, który pełnił tę funkcję w latach 1991–2006, a obecnie piastuje stanowisko przewodniczącego Rady Nadzorczej Fundacji GPW.
Internet – szansa i zagrożenie
Zmianie ulegają źródła z jakich Polacy czerpią wiedzę ekonomiczną. Systematycznie zmniejsza się odsetek osób pozyskujących ją z mediów tradycyjnych (34 proc.), co stanowi znak naszych czasów. Najczęściej wymieniane są blogi i portale internetowe (62 proc.) oraz podcasty i materiały wideo dostępne w internecie (27 proc.). Deklarację taką zwykle składają najmłodsi, jednocześnie wskazując na szkołę czy uczelnię. Prawie co trzeci ankietowany (30 proc.) jako źródło wiedzy ekonomicznej wskazuje banki i inne instytucje sektora finansowego.
– Przestrzegam przed różnymi poradami, gdy nie wiemy, czy osoba, która radzi, ma odpowiednie kompetencje. Zacznijmy od sprawdzenia wiarygodności źródła oraz doświadczenia tych osób i dopiero wtedy podejmijmy decyzję, czy możemy się opierać na tej informacji – ostrzega prof. Piotr Wachowiak, rektor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, który skomentował wyniki badania w rozmowie z agencją Newseria.
– Polacy coraz lepiej rozumieją, jak istotna jest wiedza ekonomiczna w budowaniu osobistego bezpieczeństwa finansowego zarówno w wymiarze codziennym, jak i w dłuższej perspektywie. Cieszy rosnąca świadomość potrzeby oszczędzania oraz dywersyfikacji finansów, ale jednocześnie dostrzegamy wyraźne deficyty wiedzy w tak kluczowych obszarach jak cyberbezpieczeństwo, inwestowanie czy system podatkowy – podsumował dr Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich.
Jego zdaniem wyniki badania „Poziom wiedzy finansowej Polaków” świadczą o tym, że działania podejmowane w ramach Krajowej Strategii Edukacji Finansowej na lata 2024–2030 – dokumentu mającego status polityki publicznej, który został przyjęty przez Radę Ministrów w 2024 r. – muszą zostać zintensyfikowane i lepiej dopasowane do potrzeb różnych grup społecznych.