Słaby popyt i cięcia kosztów sprzyjają niskiej inflacji

O 0,7 punktu wzrósł w kwietniu Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych. W ciągu ostatniego półrocza wskaźnik sygnalizuje stopniowe nasilenie czynników sprzyjających przyspieszonemu wzrostowi cen – informuje Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.
Słaby popyt i cięcia kosztów sprzyjają niskiej inflacji

Przedsiębiorstwa w dalszym ciągu silnie redukują koszty, co sprzyja stabilności cen i poprawie ich sytuacji finansowej. Jednocześnie, choć gospodarka przyspiesza, ożywienie popytu krajowego jest bardzo powolne, a to stabilizuje presję inflacyjną typu popytowego.

– W najbliższych miesiącach niskiej inflacji sprzyjać będą ponadto czynniki sezonowe. W przeciwnym kierunku będą działały, czynniki statystyczne związane z wyjątkowo niską inflacją sprzed roku (maj i czerwiec). Pełne wygaśnięcie obu efektów nastąpi jesienią – spodziewa się Drozdowicz.

Spośród dziewięciu składowych wskaźnika w ostatnim miesiącu cztery działały w kierunku spadku inflacji, jedna składowa pozostała na poziomie poprzedniego miesiąca a cztery składowe działały w kierunku wzrostu cen konsumpcyjnych.

Wśród składowych działających w kierunku szybszego wzrostu cen najsilniejszy wpływ w tym miesiącu miało zwiększone w stosunku do danych z poprzedniego kwartału wykorzystanie mocy produkcyjnych. Po wyeliminowaniu działania czynników sezonowych średnie wykorzystanie mocy w sektorze przetwórczym wzrosło z ok. 73 proc. przed rokiem do ok. 77 proc. obecnie.

Jest to najwyższy poziom wykorzystania mocy od końca 2008 roku. Z jednej strony świadczy to o postępującym ożywieniu, z drugiej jednak może mieć charakter relatywny związany z faktem wyzbywania się w okresach słabszej koniunktury niewykorzystywanych maszyn i urządzeń.

Drozdowicz, inflacja, 13.5.14– Obserwowany w ostatnim czasie wzrost odsetka wykorzystania mocy może wynikać z pomniejszenia zasobów wytwórczych w przedsiębiorstwach. Za takim scenariuszem przemawia zdecydowanie wolniejsze tempo wzrostu produkcji w relacji do tempa zmian odsetka zaangażowania mocy w proces wytwórczy, jaki miał miejsce w ostatnim roku – komentuje Drozdowicz.

Nieznacznie szybciej rosła podaż pieniądza M3, choć nie zapowiada to znacznego ożywienia popytu. Przyrost pieniądza związany był głównie ze wzrostem depozytów przedsiębiorstw, podczas gdy depozyty gospodarstw domowych rosły o połowę wolniej. Ponadto wzrost depozytów gospodarstw domowych wynikał częściowo z wypłacanych w końcu lutego br. tzw. trzynastek – dotyczyło to głównie pracowników sfery budżetowej.

W niewielkim stopniu wzrosło zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Poprawę tę obserwujemy od maja ubiegłego roku, jednak jest ona umiarkowana. Co prawda banki i pośrednicy rynku nieruchomości sygnalizują zwiększone zainteresowanie zakupem mieszkań, jednak do boomu kredytowego z 2008 roku jest bardzo daleko. W tamtym czasie w skali roku zadłużenie kredytowe gospodarstw domowych rosło w tempie ponad 30-to procentowym. Obecnie jest ono 10-cio krotnie niższe. Wzrost popytu na zakup mieszkań przekłada się na silniejszy popyt w wielu innych działach gospodarki a efekty te utrzymują się około dwóch lat. Obecnie zjawisko takie nie występuje, co z jednej strony stabilizuje inflację na niskim poziomie, z drugiej jednak świadczy o słabości ożywienia popytu wewnętrznego.

Nie zmieniły się w stosunku do notowań sprzed miesiąca oczekiwania przedsiębiorców co do kształtowania się cen na oferowane przez nich towary. Najniższe oczekiwania na wzrost cen wyrażali menadżerowie na początku ubiegłego roku, w kolejnych miesiącach 2013 r. systematycznie nasilały się one. Tendencja ta wyhamowała pod koniec ubiegłego roku. W ostatnich miesiącach obserwujemy stabilizację tych oczekiwań.

Wyraźnie zmniejszyły się oczekiwania na wzrost cen w branży spożywczej, co zapewne ma związek z trudnościami w eksporcie do Rosji. Jeszcze niższe oczekiwania wyrażają przedstawiciele przemysłu odzieżowego, gdzie spadek zamówień i słabą kondycję tej branży obserwujemy od ponad dwóch lat. Zdecydowanie wyróżnia się przemysł chemiczny i gumowy, gdzie oczekiwania na wzrost cen są najsilniejsze z ponad 12-to procentową przewagą odsetka firm planujących w najbliższym czasie podwyżki nad odsetkiem firm planujących zmniejszenie cen na swe wyroby.

Wśród składowych działających w kierunku wolniejszego tempa wzrostu cen dominują związane z kosztami prowadzenia działalności gospodarczej.

W lutym (ostatnie dostępne dane) obniżyły się ceny usług transportu i magazynowania. Ich styczniowy wzrost najprawdopodobniej miał charakter jednorazowy. W dłuższej perspektywie tendencję do obniżania cen tej kategorii usług obserwujemy od jesieni ubiegłego roku. Najwolniej w ostatnim czasie rosły ceny magazynowania, najszybciej – ceny transportu lądowego. Wzrost tych ostatnim zaważył na wzroście całego indeksu cen usług w styczniu 2014 r.

Ostatnie dane (za styczeń 2014) informują o spadku cen importu. Od jesieni ub. roku okresowo obserwujemy nawet krótkotrwałe tendencje deflacyjne w tej kategorii cen. Stabilności cen importu sprzyjają niewielkie wahania kursu złotego, stabilizacja cen surowców na światowych rynkach oraz niski udział maszyn i urządzeń w strukturze polskiego importu, co związane jest ze słabym popytem inwestycyjnym.

Nieznacznie obniżyły się jednostkowe koszty pracy. W dłuższym okresie, tj. od jesieni ubiegłego roku, jednostkowe koszty pracy wykazywały powolną, ale systematyczną tendencję do wzrostu. Podobne zjawisko obserwujemy w przypadku kosztów w przeliczeniu na jednostkę wyrobu. Obecnie odnotowany spadek był niewielki i prawdopodobnie krótkotrwały. Przedsiębiorstwa poprawiają swą sytuację finansową i w miarę postępującego ożywienia pojawi się presja na wzrost wynagrodzeń, co wpłynie na wzrost jednostkowych kosztów pracy.

Drozdowicz, inflacja, 13.5.14

Tagi


Artykuły powiązane

Wpływ cen energii na oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych i przedsiębiorstw

Kategoria: Instytucje finansowe
Ceny energii były ważnym czynnikiem niedawnego wzrostu inflacji. W artykule analizujemy związek między szokami cen energii a oczekiwaniami inflacyjnymi gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Okazuje się, że gospodarstwa rozciągają (ekstrapolują) indywidualną percepcję wzrostu cen energii na ogląd całej gospodarki. Z kolei przedsiębiorstwa, które w znacznej części przenoszą wzrost kosztów energii na ceny swoich produktów, nie wykazują wpływu szoku cen energii na oczekiwania inflacyjne. Spostrzeżenia te zdają się potwierdzać istnienie różnic w posiadanej wiedzy ekonomicznej (ang. information frictions), oraz ich roli w wyjaśnianiu różnic między gospodarstwami domowymi a przedsiębiorstwami.
Wpływ cen energii na oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych i przedsiębiorstw

Oczekiwania gospodarstw domowych pomagają przewidywać inflację

Kategoria: Instytucje finansowe
Oczekiwaniom inflacyjnym gospodarstw domowych zazwyczaj nie poświęca się zbytniej uwagi przy monitorowaniu i prognozowaniu inflacji, częściowo dlatego, że wykazano, iż mediana ich oczekiwań ma mniejszą moc predykcyjną niż oczekiwania innych podmiotów. Niniejszy artykuł ma na celu dowieść, że zmiany w rozkładzie oczekiwań inflacyjnych gospodarstw domowych są istotne dla prognozowania inflacji w najbliższym czasie i oferują dodatkowe informacje w porównaniu z miernikami rynkowymi i oczekiwaniami prognostów. Sugeruje to, że oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych powinny odgrywać większą rolę w monitorowaniu inflacji, a w konsekwencji w kształtowaniu polityki pieniężnej.
Oczekiwania gospodarstw domowych pomagają przewidywać inflację

Svensson o przeszacowaniu cen nieruchomości mieszkaniowych

Kategoria: Instytucje finansowe
Przedstawiane przez organy nadzoru makroostrożnościowego twierdzenia o przeszacowaniu cen nieruchomości – na przykład w Szwecji – oparte na współczynniku cen nieruchomości do dochodów są często przesadzone. W niniejszym artykule dowodzimy, że dla określenia czynników fundamentalnych kształtujących ceny nieruchomości mieszkaniowych konieczne jest uwzględnienie zrównoważonego poziomu stóp procentowych, lecz żadna konkretna miara przeszacowania lub niedoszacowania nie jest zadowalająca. Do miar tych należy współczynnik kosztów użytkowania do dochodów. Zamiast nich dla potrzeb przeprowadzenia oceny opartej na dowodach wymagane są strukturalne modele empiryczne rynku mieszkaniowego i rynku kredytowego.
Svensson o przeszacowaniu cen nieruchomości mieszkaniowych