Autor: Adam Kaliński

Dziennikarz specjalizujący się w tematach dotyczących Chin.

więcej publikacji autora Adam Kaliński

Co Chiny zrobią z inflacją

W Chinach podobnie jak w Polsce inflacja przyspiesza. Ostatnie dane wskazują, że ceny wyrobów konsumpcyjnych były w maju wyższe niż rok temu o 5,5 proc., co jest rekordowym wzrostem od 34 miesięcy. Podobnie jak w Polsce najszybciej, bo o około 11,7 proc. wzrosły w Chinach ceny żywności.
Co Chiny zrobią z inflacją

Wen Jiabao, premier Chin, będzie musiał zdecydować do jakiego momentu schładzać gospodarkę, by zahamować inflację. (CC By-SA WEF)

Inflację coraz wyraźniej odczuwa się w chińskich sklepach, podczas robienia codziennych zakupów. Ceny wzrastają nawet w tutejszych hipermarketach, które jak wszędzie „duszą” ceny do jak najniższego poziomu i prowadzą liczne kampanie promocyjne i wyprzedaże.

W Chinach przybywa ludzi zamożnych, ale grupa tych, którzy oglądają dosłownie każdego juana (ok. 42 polskich groszy) liczy wciąż setki milionów. O tym, że na stoisku któregoś z tutejszych hipermarketów trwa właśnie promocja jakiegoś z podstawowych produktów żywnościowych np. ryżu, warzyw, czy oleju poznać można po długiej kolejce głównie starszych ludzi, lub pracowników sezonowych.

Generalnie wszyscy są jednak zaskoczeni. Tak wysokiej inflacji w Chinach nie spodziewano się tym bardziej, że przez wiele lat udawało się tu godzić wysoki wzrost gospodarczy na poziomie ok. 10 proc. oraz wzrost konsumpcji, z niską, nie przekraczającą 1 proc. inflacją.

Chiński bank centralny zapowiedział, że od 20 czerwca, kolejny już raz, podwyższy stopy rezerw obowiązkowych o 50 punktów bazowych czyli do poziomu 21,5 proc. Zastępca szefa Instytutu Finansów Chińskiego Uniwersytetu Ludowego Zhao Xijun twierdzi, że to posunięcie zablokuje część kapitału na rynku i ograniczy dostępność kredytów, zwłaszcza dla małych i średnich firm.

Już teraz, jak uważa z kolei prof. Chińskiej Wyższej Szkoły Finansów Huo Tianyong, wiele mniejszych firm ma problemy z otrzymaniem kredytu, nie mówiąc już o tym, iż wzrasta jego oprocentowanie. Jest to tym bardziej trudne dla niektórych do zrozumienia, że dotąd dostęp do „tanich” pieniędzy był w Państwie Środka w miarę prosty i łatwy. Wszystko jednak wskazuje, że się to powoli kończy, bowiem zduszenie inflacji wydaje się dla chińskich władz sprawą priorytetową. Tym bardziej, że wyznaczony na początku roku cel inflacyjny ustalono na poziomie 4 proc.. Cel ten trudno będzie zrealizować, jeżeli tempo wzrostu inflacji utrzyma się na dotychczasowym poziomie.

Jak oblicza się, podniesienie stopy rezerw o 50 punktów bazowych „zamrozi” około 370 mld juanów kapitału na rynku. Analityk banku HSBC Sun Junwei już wcześniej ostrzegał, że jeśli antyinflacyjne posunięcia nie dadzą rezultatu, wzrost chińskiej gospodarki może być wolniejszy od zakładanego. Podobnie uważa ekonomista z Barclays Capitals, Chang Jian twierdząc, że spowolnienie gospodarczego wzrostu, może być ceną za powstrzymanie inflacji. Nie brakuje jednak opinii, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.  Na przykład Yukon Huangan analityk z Carnegie Asia Program twierdzi, że wyższa inflacja w Chinach, może poprawić równowagę handlową kraju ze Stanami Zjednoczonymi, o co Amerykanie tak bardzo zabiegają.

Tak, czy inaczej Chiny stają przed dylematem i pytaniem: czy da się, i ewentualnie w jaki sposób, pogodzić 10 procentowy wzrost PKB i wysoki wzrost wewnętrznej konsumpcji napędzającej chińską gospodarkę, z niską inflacją? Wprawdzie część analityków uważa, że chińska inflacja to także skutek wzrostu na światowych rynkach cen surowców i żywności, których Chiny są coraz większymi konsumentami, to jednak fakt pozostaje faktem, inflacja w Państwie Środka coraz bardziej niepokoi tutejszą opinię publiczną.

Dowodem powagi problemu inflacji jest otwartość kampanii towarzyszącej opublikowanym ostatnich danym. Analizy, dyskusje, także z udziałem zagranicznych ekspertów, reporterskie relacje w mediach i rozmowy z kupującymi narzekającymi na drożyznę, świadczyć mogą o tym, iż do końca nie zdecydowano się tu jeszcze do jakiego stopnia „schłodzić” tutejszą gospodarkę aby zahamować inflację.

Autor jest dziennikarzem radiowym, mieszka w Pekinie

Wen Jiabao, premier Chin, będzie musiał zdecydować do jakiego momentu schładzać gospodarkę, by zahamować inflację. (CC By-SA WEF)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Ewolucja podejścia banków centralnych do złota

Kategoria: Instytucje finansowe
Rola złota ulegała znaczącym przemianom wraz z ewolucją międzynarodowego systemu walutowego. Doprowadziło to do stopniowego spadku roli złota w odniesieniu do trzech klasycznych funkcji pieniądza: środka wymiany, jednostki obrachunkowej oraz środka tezauryzacji. Był to proces stopniowej eliminacji tego kruszcu z systemu monetarnego. Należy jednak podkreślić, że okres braku oficjalnej roli złota w systemie monetarnym jest relatywnie krótki w porównaniu z czasem, kiedy pełniło ono wszystkie klasyczne funkcje pieniądza.
Ewolucja podejścia banków centralnych do złota

Perspektywy renminbi jako waluty rezerwowej

Kategoria: Instytucje finansowe
Od czasu globalnego kryzysu finansowego Chiny podejmują działania mające na celu zwiększenie międzynarodowego wykorzystania renminbi. Działania te wynikają w znacznej mierze z rosnącej roli Państwa Środka w gospodarce światowej i z niezaspokojonych ambicji. Wiąże się to również z przekonaniem, że znaczenie Chin w międzynarodowym systemie walutowym jest nieproporcjonalnie małe w stosunku do pozycji tego kraju w realnej sferze gospodarki światowej. Z drugiej strony wspieranie umiędzynarodowienia renminbi wynika również z dążenia do zmniejszenia zależności od dolara amerykańskiego, co wypływa nie tylko z przyczyn ekonomicznych, lecz w coraz większym stopniu jest pochodną uwarunkowań geopolitycznych.
Perspektywy renminbi jako waluty rezerwowej

Zmiany mechanizmów przeniesienia cen a „domknięcie” procesu dezinflacji

Kategoria: Polityka pieniężna
Stopy inflacji w strefie euro i w USA gwałtownie wzrosły w 2022 r., po części w wyniku poważnych szoków wywołanych zwyżką cen energii. Nasz artykuł zawiera analizę przeniesienia cen energii na inflację bazową w Stanach Zjednoczonych i Niemczech począwszy od lat 70. XX w. Wykazujemy, że siła tego przenoszenia nie jest stała, ale zmienia się w czasie. Wpływ cen energii na inflację w latach 70. XX w. był silny w Stanach Zjednoczonych – w przeciwieństwie do Niemiec. W obu krajach zaobserwowano silne przenoszenie cen energii w 2022 r., która jednak osłabiła się w ostatnich kwartałach, co świadczyłoby o przywróceniu bardziej normalnej dynamiki inflacji.
Zmiany mechanizmów przeniesienia cen a „domknięcie” procesu dezinflacji