Autor: Magdalena Rakowska

Główny specjalista w Departamencie Edukacji i Wydawnictw NBP

więcej publikacji autora Magdalena Rakowska

Cyfrowe złoto

Czasy sławnego Adama Smitha, w których bogactwo narodu mierzono w złocie, papierowej walucie lub liczebności armii, dawno minęły. Dziś do tych zasobów należy dodać przetworzone dane, niewidoczne, ale zawsze obecne w strumieniach jedynek i zer.
Cyfrowe złoto

(©Envato)

W 2017 r. brytyjski „The Economist” zauważył: „Najcenniejszym zasobem świata nie jest już ropa naftowa, ale dane”. Czy slogany reklamowe, porównujące dane do złota albo ropy naftowej to tylko marketingowe zachęty firm do wydawania większych pieniędzy na technologię? A może te slogany zapowiadają nowy paradygmat, który zrewolucjonizuje świat? Reklamy „cyfrowego złota” nie tylko podkreślają rosnące znaczenie danych w cyfrowym świecie. Zwracają również uwagę na podobieństwo danych do złota.

Nowoczesne firmy dostrzegają wartość danych i wykorzystują je do stymulowania innowacji oraz tworzenia przewagi konkurencyjnej. Dotyczy to zarówno gigantów IT, jak i startupów. Dane nie są już konsekwencją aktywności cyfrowej w nowym środowisku ekonomicznym, ale są centrum gospodarki cyfrowej i gwiazdą przewodnią. Tradycyjne inwestowanie w kosztowne zasoby, takie jak np. ropa naftowa i uran, do niedawna wydawało się dobrym wyborem. Okazuje się jednak, że nie są to najlepsze wybory dla gospodarki cyfrowej. Firmy technologiczne nie potrzebują dziś zasilania złotem, ale danymi.

Inwestycyjną moc mają dziś ci, którzy posiadają dane, a w perspektywie będą dzięki nim mieć  informacje i wiedzę. Dane można gromadzić i analizować w celu opracowywania innowacyjnych produktów i usług. Inwestowanie w dane ma kilka niepodważalnych zalet. Przede wszystkim należą one do zasobów nieskończonych – w przeciwieństwie do surowców o skończonej podaży. Wartość danych wynika też z ich obfitości, a nie z niedoboru. Ich wartość nie bierze się jednak z samych danych, ale z możliwości ich przysposobienia do wykorzystania w biznesie.

Technologia danych rozwija się w coraz szybszym tempie. Sztuczna inteligencja jest już rzeczywistością. Świat staje się co raz bardziej inteligentny. Mamy inteligentną komunikację, inteligentne domy i miasta, inteligentne fabryki. Podążamy w kierunku inteligentnego świata napędzanego danymi. A w tym świecie możliwy jest inteligentny biznes.

Dane, informacja, wiedza

Istnieją zależności między danymi, informacją i wiedzą. Börje Langefors, nieżyjący już profesor systemów informatycznych w biznesie na Wydziale Informatyki i Nauki o Systemach Uniwersytetu Sztokholmskiego i Królewskiego Instytutu Technologicznego w Sztokholmie, a także „jeden z tych, którzy uczynili rozwój systemów (informacyjnych) nauką” (Bansler, 1990), uważał, że dane odpowiednie do wiedzy odbiorcy, czasu, postaci i istotności – są przekształcane w informacje, a następnie zostają zapamiętane oraz zgromadzone jako wiedza. Współczesne relacjonowanie wydarzeń w dużej mierze opiera się na przetwarzaniu danych, które stanowią fundament informacji, jaką przekazują dziennikarze i specjaliści od reklamy.

Zobacz również:

Wszystkie problemy obrotu danymi

Z uporządkowanej informacji powstaje istotna dla odbiorcy wiedza, którą weryfikuje on w praktyce. Weryfikacja ta polega na ustaleniu, czy sądy i wnioski powstałe w procesie interpretacji są zgodne z rzeczywistością. Kolejne punkty widzenia, weryfikujące dane, decydują o informacyjności przekazywanej wiedzy, np. w postaci newsa.

Istnieje wiele definicji wiedzy, choć większość zwraca uwagę na niejednoznaczność tego określenia. „Wiedza to dość niejednoznaczny termin” – uważa Thomas H. Davenport, profesor Information Technology and Management na Babson College w Massachusetts i Członek Inicjatywy MIT na Rzecz Gospodarki Cyfrowej. I dodaje też, że „w filozofii zagadnienie wiedzy sprowadza się do pytania, jak poprawnie i wiarygodnie weryfikować zawartość informacyjną w zgodzie z zewnętrzną rzeczywistością”.

Wiedza to termin zawierający w sobie wszelkie fenomeny umysłowe, opisujące i porządkujące ogólnie zewnętrzną rzeczywistość, którą tworzy sobie we własnym umyśle każdy człowiek. Wiedza praktyczna to natomiast termin oznaczający posiadanie konkretnych umiejętności, potrzebnych do wykonania danego zadania.

Firmy technologiczne działają w sferze fenomenów umysłowych. Nie mogłyby działać skutecznie bez wykorzystywania naszych danych osobowych i naszych umysłów. Firmy te monetyzują dane na różne sposoby, wykorzystują też je do profilowania osób, choćby poprzez ukierunkowywanie reklam. Osiągają korzyści finansowe przekraczające 250 mln dol. dziennie.

Jeziora danych

Dane, mające unikalną wartość, mogą być, jak złoto, gromadzone, przetwarzane i wykorzystywane. Gdy robi się to prawidłowo, mogą przynieść biznesowi cenne wartości oraz przyczynić się do optymalizacji produkcji i usług. Ale dane, podobnie jak złoto, potrzebują ochrony przed nieautoryzowanym dostępem. Konieczne są odpowiednie środki, niezbędne do zabezpieczenia danych przed potencjalnymi zagrożeniami. Musi być przyjęte strategiczne podejście do zarządzania nimi, co obejmuje inwestowanie w infrastrukturę, tworzenie solidnych systemów przechowywania, przetwarzania i analizy, tworzenie kultury opartej na danych, priorytetowe traktowanie prywatności i bezpieczeństwa, wykorzystanie uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji.

W czasach zaawansowanych technologii informacyjnych i sztucznej inteligencji, rozeznanie się w niuansach danych, informacji i wiedzy jest szczególnie ważne. Ze względu na wielkość zbiorów danych, powstają jeziora danych (ang. data lake). Cóż to takiego? Jezioro danych, często mylone z magazynami czy też hurtowniami danych, w istocie jest repozytorium danych w natywnym lub oryginalnym formacie. Przechowuje ono ogromne ilości surowych danych ustrukturyzowanych i nieustrukturyzowanych, a także duże ilości zróżnicowanych danych.

Zobacz również:

Nowy kapitał danych

Gdy dane są zbierane i obserwowane bez interpretacji, pozostają danymi prostymi i niezorganizowanymi. Same nie mają celu ani znaczenia. Są źródłem informacji, która bez danych nie istnieje. Po przeanalizowaniu, połączeniu z innymi, wyodrębnieniu z kontekstu, dane przekształcają się w informacje.

Dane są uważane za wiedzę niskiego poziomu, natomiast informacja jest wiedzą średniego poziomu. Wiedza, która ma swoje źródło również w analizie i refleksji, to informacje przetworzone przez doświadczenie oraz kontekst. Powinna być ona uporządkowana i logicznie powiązana. Jest, w porównaniu z informacją, trudniejsza do przekazania, bo wymaga nauki i zrozumienia. Wiedza jest trwała, informacja – może się szybko dezaktualizować. Wiedza może być przydatna do działania i rozwiązywania problemów, informacja jest podstawą dalszych analiz.

Niekiedy dane używane są zamiennie jako informacje. Oba terminy odnoszą się do zbiorów faktów, jednak istnieje między nimi zasadnicza różnica. Informacja zazwyczaj związana jest z komunikacją – jest to treść przekazywana w tym procesie. Informacja zmniejsza niewiedzę, nieokreśloność, niepewność. A więc tam, gdzie nie ma niewiedzy, tam nie ma też informacji. Źródła informacji znajdują się w świecie zewnętrznym. Informacja to dane poddane analizie, interpretacji lub przetworzeniu w taki sposób, że nabierają znaczenia dla odbiorcy. Stanowi najważniejszy element sytuacji decyzyjnej. Brak odpowiedniej informacji wiąże się z sytuacją niepewności.

„Większa niepewność wymaga pozyskania i przetworzenia większej ilości informacji” – stwierdził Richard L. Daft, profesor zarządzania w Owen Graduate School of Management na Uniwersytecie Vanderbilt w Nashville. „Niejednoznaczność informacji oznacza, że sytuacja nie może być obiektywnie zanalizowana i zrozumiana” – podkreślił naukowiec.

„Nawet skorelowane ze sobą dane i informacje mają szereg zasadniczych różnic. Informacja może powstać jedynie w umyśle człowieka jako proces interpretacji danych opartych na posiadanej wiedzy a priori w danym czasie” – twierdził prof. Börje Langefors.  Zwracał też uwagę na subiektywny charakter informacji, tzn. na fakt, że z określonych danych różni ludzie mogą wyciągać różne informacje.

Technika informacyjna dostarcza rozlicznych narzędzi, pozwalających na efektywniejsze rozprzestrzenianie danych i informacji, ma więc potencjał do zwiększania wiedzy poszczególnych odbiorów. Zwłaszcza w czasach, gdy mamy dostęp do nadmiaru danych, a ich umiejętne wyselekcjonowanie stanowi olbrzymi problem.

Dane jako pieniądze

Dane mają rzeczywistą moc sprawczą. Wspierają wszystko – gospodarkę, społeczeństwo, politykę, media. W cyfrowym świecie zastąpiły tradycyjne rodzaje wartości ekonomicznej jako nowa forma pieniądza. Dane uzasadniają i kontrolują decyzje, zawiadują oraz kształtują krajobraz życia i pracy społeczeństw.

Związek między danymi a pieniędzmi nie jest jedynie powierzchowny. Pokazuje on rolę, jaką dane odgrywają w nowoczesnych strategiach korporacyjnych, operacjach i interakcji z konsumentem. W epoce cyfrowej dane to pieniądze – nowa waluta dla przedsiębiorstw, napędzająca innowacje, podejmowanie decyzji oraz przewagę konkurencyjną. I, podobnie jak pieniądze, muszą być pozyskiwane, obsługiwane, inwestowane i chronione. Pojawia się pytanie, w jaki sposób organizacje mogą wykorzystać ten zasób wartości, aby osiągnąć sukces?

Gdy ludzie rozmawiają o pieniądzach, zwykle myślą o banknotach papierowych – złotych, dolarach, jenach lub euro. Drukowane pieniądze to jednak tylko jeden rodzaj waluty. Na przestrzeni dziejów waluty pojawiały się pod wieloma postaciami, od ogromnych kamiennych kół mieszkańców wysp Yap po kauri, czyli muszle mięczaków, które stały się popularnym środkiem wymiany w Chinach ponad trzy tysiące lat temu. Waluty ewoluowały z biegiem czasu, od kamieni i muszelek po wyrafinowane formy prawnego środka płatniczego, które sprawiają, że możliwe są dzisiejsze globalne transakcje finansowe.

Zobacz również:

Gospodarczy potencjał otwartych zasobów danych

Codziennie korzystamy z różnych środków płatności cyfrowych. Niezależnie od tego, czy płatności są dokonywane kartą debetową lub kredytową, czy za pośrednictwem aplikacji – wszystkie te metody płatności mają jedną wspólną cechę: pozostawiają ślady i mogą być źródłem danych transakcyjnych. A te ostatnie są najcenniejsze, ponieważ pozwalają na wyciągnięcie wniosków na temat życia osobistego i rzeczywistych zachowań.

Na podstawie historii wyszukiwania, lokalizacji i innych nawyków online, firmy określają nasze potrzeby oraz zainteresowania. Efekt? Ze zdziwieniem zaczynasz widzieć reklamy produktów, których dopiero co szukałeś. Z łatwością znajdujesz teksty, które trafiają w twoje poglądy i przekonania. Znajdujesz newsy, które przedstawiają ci wydarzenia, nad którymi się zatrzymujesz, bo ciebie poruszają. To są działania wobec rozpoznanego odbiorcy. Otrzymuje on dane i informacje gotowe do konsumpcji, do przyswojenia i użycia. Nie musi specjalnie myśleć, dekodować, dostosowywać.

Medium wymiany i wartości

Każda czynność, którą wykonujemy online – w tym kliknięcia, polubienia i zakupy – generuje część danych osobowych. Te pozorne drobiazgi online składają się na bogactwo wiedzy, którą firmy oraz organizacje mogą pozyskiwać i z której mogą czerpać zyski. Wartość danych znacznie przewyższa wartość konwencjonalnych pieniędzy lub innych zasobów. Podczas gdy te ostatnie mają wartość inherentną, to wartość danych leży w ich możliwej interpretowalności i zdolności do przekształcania w wiedzę oraz informacje.

Eksperci KPMG twierdzą, że dane są najcenniejszym zasobem, jaki istnieje dziś na świecie. To paliwo napędzające cyfrową gospodarkę i zmieniające rynki oraz procesy decyzyjne. Poza swoją wartością ekonomiczną, waga danych polega na możliwym wpływie na społeczeństwa.

Przykładem, co można zrobić, mając tylko pomysł i dane, może być działalność Ubera. Ta firma nie ma żadnych pojazdów, ale miała pomysł oraz posiadała dane niezbędne do łączenia kierowców z pasażerami. Wartość firmy nie leży w jej towarach i usługach, ale w danych, którymi dysponuje i zarządza. Z kolei Netflix zmienił branżę rozrywkową, produkując spersonalizowane treści z użyciem danych o milionach swoich klientów. Algorytmy przypisują dane dotyczące zachowań użytkowników do 2000 różnych „grup gustów”, aby wygenerować unikalną stronę główną dla każdego użytkownika, prezentując kategorie oraz sugestie w stylu „ponieważ obejrzałeś”. Do tego treści są przesyłane strumieniowo „w dowolnym czasie i miejscu”. Netflix stworzył świat, w którym wszyscy znajdujemy się w naszych własnych, odrębnych rzeczywistościach rozrywkowych. W maju 2025 r. platforma streamingowa ogłosiła zastosowanie w serwisie pierwszych funkcji generatywnej sztucznej inteligencji. Użytkownicy systemu iOS mogą od teraz korzystać z wersji beta, która umożliwia wyszukiwanie programów i filmów z użyciem konwersacyjnych fraz, np. „Chcę czegoś zabawnego”. Dyrektor ds. technologii Elizabeth Stone powiedziała: „Technologia umożliwia wszystkie te rzeczy. W ten sposób sprawimy, że ludzie Netflixa będą wiedzieć jeszcze lepiej. […] Będziemy nadal łączyć z jeszcze większą liczbą programów, filmów i gier, które ludzie pokochają”.

Zobacz również:

Cenne dane klientów banków

Dane osobowe stały się w epoce cyfrowej jednym z najcenniejszych towarów. Mają nie tylko szczególne cechy biznesowe, ale i cechy etyczne. Dlatego też trzeba obchodzić się odpowiedzialnie i etycznie, chroniąc je oraz szanując prywatność. Aby zapewnić odpowiedzialne i zrównoważone wykorzystywanie danych, należy doprowadzić do tego, aby osoby fizyczne, firmy, a także rządy współpracowały ze sobą w celu ustanowienia jasnych przepisów i wytycznych.

Gorączka złotych danych

Zanim dane stały się cyfrowym złotem albo nową walutą, ludzie podejmowali decyzje oparte na wiedzy, przeczuciu, a niekiedy na podstawie orła czy reszki. Dzisiaj intuicja nie jest już potrzebna, trzeba natomiast mieć dostęp do danych. Można powiedzieć, że przyszłość świata wydobywana jest z cyfrowych kopalń danych, które pracują pod powierzchnią naszego cyfrowego świata. Żyjemy w czasach gorączki danych. Świetnie określa je to, że 90 proc. danych, dostępnych obecnie na świecie, powstało w ciągu ostatnich dwóch lat.

Mark Zuckerberg, właściciel Meta, ogłosił 14 kwietnia 2025 r., że jego firmy – Facebook i Instagram, oficjalnie rozpoczynają wykorzystywanie danych użytkowników z krajów Unii Europejskiej do treningu generatywnej AI (modele inteligencji, zaprojektowane do generowania nowych treści w postaci tekstów pisanych i dźwiękowych, a także obrazów i filmów). Meta za pośrednictwem maili i komunikatów na swoich platformach roześle wkrótce powiadomienia z informacją oraz opcją wycofania zgody na wykorzystanie publikowanych treści w procesie uczenia maszynowego. Firma zadeklarowała, że będzie wykorzystywać wyłącznie publiczne dane, czyli te, które sami udostępniamy wszystkim użytkownikom, np. zdjęcia, posty, lajki. Meta zaznacza, że AI nie będzie trenowana danymi od użytkowników poniżej 18 roku życia. Tłumaczy też, że chce nauczyć swój model różnych dialektów, niuansów językowych, żartów, które są niezwykle zróżnicowane na Starym Kontynencie.

W erze dezinformacji i fałszywych informacji, dane stanowią element weryfikacji oraz potwierdzenia prawdziwości przekazu. Wiarygodność danych, ich źródło oraz sposób, w jaki zostały zebrane i przedstawione, mają kluczowe znaczenie. Firmy, które rzetelnie podchodzą do analizy danych, są w stanie dostarczyć odbiorcom precyzyjne informacje, a tym samym budować zaufanie do swoich treści. Dane nie tylko stanowią rdzeń newsa, ale również mogą być narzędziem wykorzystywanym do kształtowania opinii publicznej. Dlatego umiejętność ich interpretowania staje się dziś kluczowa.

Postęp techniczny oraz technologiczny nabiera rozpędu i nie wiadomo, gdzie się zatrzyma. W 2023 r. eksperci KPMG we współpracy z United Arab Emirates Cyber Security Council stworzyli zestaw scenariuszy pod tytułem: „Wyobraź sobie, jeśli”. Zbadali potencjalne społeczno-polityczne implikacje postępu w zakresie wykorzystania danych. Okazało się bowiem, że w niedalekiej przyszłości rozwój immersyjnej rzeczywistości wirtualnej zatrze granice między rzeczywistością a fikcją. Przedsiębiorstwa będą prosperować w świecie wirtualnym, a dane staną się nowym pieniądzem. Eksperci przewidują, że roboty zintegrują się z naszym życiem, począwszy od opieki osobistej po obronność granic. Sztuczna inteligencja będzie w stanie przewidywać i kształtować przyszłość, zaś maszyny będą mogły rozwinąć zdolność czytania ludzkich myśli i manipulowania naszym DNA. A wszystko to doprowadzi do nowych regulacji oraz ewolucji norm społecznych.

W epoce, w której tylko garstka ludzi pracuje w polu, a większość wśród elektronicznej mozaiki serwerów i wyświetlaczy, doszło do fundamentalnej zmiany. Dzisiejszy najcenniejszy zasób to dane – niewidoczne, ale zawsze obecne, przechodzące przez nasze palce w strumieniach jedynek i zer.

Autorka wyraża własne opinie, a nie oficjalne stanowisko NBP.

(©Envato)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Technologie cyfrowe zmieniają edukację

Kategoria: Sektor niefinansowy
Pandemia COVID-19 znacząco przyczyniła się do wykorzystania technologii cyfrowych w zdalnej edukacji. Sztuczna inteligencja zmienia ją w zasadniczy sposób, kreując nowe możliwości i ogromny popyt na umiejętności cyfrowe w gospodarce. To wiąże się z masowymi szkoleniami w celu zdobycia nowych kwalifikacji. Procesy te nie są jednak wolne od wyzwań i zagrożeń.
Technologie cyfrowe zmieniają edukację

Niski i zróżnicowany poziom kompetencji finansowych na świecie

Kategoria: Analizy
Definiując pojęcie kompetencji finansowych (financial literacy), warto odwołać się do podejścia zaproponowanego przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Jest ono bowiem na świecie powszechnie akceptowane i wykorzystywane w badaniach. Przez kompetencje finansowe należy rozumieć „kombinację świadomości, wiedzy, umiejętności, postaw i zachowań niezbędnych do podejmowania skutecznych decyzji finansowych i ostatecznego osiągania indywidualnego dobrobytu finansowego” (OECD/INFE Guidance on digital delivery of financial education, OECD 2022). Nawet z bardzo pobieżnej analizy tej definicji widać, że pojęcie kompetencji finansowych jest wielowątkowe i zawiera kilka wzajemnie uzupełniających się komponentów.
Niski i zróżnicowany poziom kompetencji finansowych na świecie

Cyfrowa śmierć

Kategoria: Sektor niefinansowy
W pewnym sensie wszyscy jesteśmy dostawcami i użytkownikami sieci cyberprzestrzeni. Gromadzenie tam danych jest dzisiaj powszechną praktyką, stosowaną przez instytucje prywatne i państwowe. Media donoszą natomiast, że w cyberprzestrzeni coraz częściej obecni są zmarli. Szacunki wskazują, że pod koniec stulecia liczba martwych profili prawdopodobnie przekroczy liczbę pozycji żywych użytkowników, tworząc w ten sposób rodzaj „cyfrowego cmentarza”.
Cyfrowa śmierć